Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Załamana

Polecane posty

Gość gość
Nie, nie co ludzie powiedzą ...tylko czy mi uwierzą.... Nie chcę się przed nikim tłumaczyć a zawsze byliśmy spostrzegani jako świetne i udane małżeństwo, mąż jako zaradny i nieskazitelny , pomocny nawet własnym kosztem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikomu się nie żaliłam, zawsze uważałam że problemy są a potem mijają , po co innych w nie mieszać.... Moi rodzice są bardziej w niego zapatrzeni niż we mnie,,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikomu się nie żaliłam, zawsze uważałam że problemy są a potem mijają , po co innych w nie mieszać.... Moi rodzice są bardziej w niego zapatrzeni niż we mnie,,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak właśnie jest jak się kłamie, kryje głupiego samczyka i kiedy kobieta na siłę własnym kosztem robi z cioty mężczyznę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba masz rację.................. tylko teraz zostaje bagaż , bagaż wspólnych spraw....dziecko-po uszy zakochane w tatusiu, moje uczucia i cała ta szara codzienność wspólnych lat.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na twoje własne życzenie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie do końca...bo to on zawsze trzymał wszystko w garści, a dopiero jak przestał sobie z tym radzić (od roku) to zrobił się innym człowiekiem ale nadal pozorował ,że da radę . Najpierw mnie pocieszał, był ze mną a gdy ja zaczęłam postrzegać problemy (do których mnie wcześniej nie dopuszczał ) i to ja robiłam wszystko żeby się nie załamywał - on zaczął się ode mnie odsuwać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biedactwo ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a teraz jest u innej, i to ona mi zakazała do niego dzwonić, on tylko powiedział że my nie mamy już sensu być razem..................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam pustkę w głowie, pustkę w sercu, wiem że muszę być dla dorastającej córki, ale nie wiem skąd mam wziąć siły..... chce mi się wyć i błagać o to ,żeby ten koszmar okazał się złym snem.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czas pokaże kto jest górą. Wcześniej niż myślisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
....na jedną godzinę przysnęłam, przysnęłam tylko na jedną godzinę ........ auta pod blokiem już nie ma. Był , był tak blisko i nie wszedł do domu, pojechał....do pracy...do niej.... czuję się przegrana..... zasnęłam tylko na godzinę.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz troche cie nie rozumiem , niby dlaczego mu pozwalasz tak sie traktowac . Ja tez mam spory starz malzenski i nigdy bym sobie na takie cos nie pozwolila . Jezeli on wybral jakas zdzire , to postaw sie , unies sie honorem , wywal go z domu do tej szmaty . Udowodnij mu , ze ty zaslugujesz na wszystko co najlepsze , a pomyje moze miec ona , poniewa jest tego warta .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem co masz na myśli, sama wiem że macie rację i powinnam postąpić tak jak mi radzicie.....jednak nie łatwo jest tak zrobić ... na zmianę z żalem, złością i goryczą budzi się zawsze do tej pory dająca mi siły napędowe - jego obecność i ta nadzieja ,że może jednak.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystko jest takie świeże, emocje skaczą ze skrajności w skrajność.....myślę o sobie, o córce.... czy my damy radę ....czy ona to zrozumie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dacie radę :) nie ten to inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja corka jest na tyle dorosla , ze doskonale wie co zlego zrobil jej ojciec , na pewno ma na niego nerwy , czuje sie tak samo uokorzona jak ty . On podjal decyzje o rozpadzie rodziny bez jej i twojej zgody wiec nie pozostaje wam nic innego jak zaserwowanie mu tego co che , czyli wywalenia go w podskokach do kochanki , niech ona sie cieszy jego obecnoscia , niech go karmi , opiera i uciera d*pe . Tobie nie jest potrzebny taki maz , zaslugujesz na lepsze zycie , mozliwe , ze z kims innym . Pamietaj , ze teraz ci sie wydaje , ze jezeli maz wroci to wszystko bedzie dobrze , niestety nie , zycie po zdradzie nigdy juz nie bedzie takie samo , zal , zlosc , nieufnosc pozostanie do konca ., bedziesz sie meczyc w takim zwiazku , sama dojdziesz do wniosku , ze lepiej sie rozejsc .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezeli ty teraz pozwolisz mu na bezkarny powrot do domu - przegrasz , on nigdy nie bedzie cie sznowal i jeszcze nieraz cie zdradzi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja córka o niczym jeszcze nie wie... Nie wiem jak jej o tym powiedzieć. wczoraj na kilka dni wyjechała do dziadków i wraca w czwartek, a za tydzień wyjeżdża na obóz na trzy tygodnie....i chyba teraz jej nic nie powiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omninkna
a co zamierzasz ja chronic i sprzatac balagan, ktory twoj maz narobil?....moze wlasnie teraz powinnas zaczas wszystkich uswiadamiac, jak jest w rzeczywistosci....tzn niech maz powie jej, co sie dzieje, ze ma nowa narzeczona...ja bym to calkowicie zwalila na barki ojca... ty, porozmawiaj z nim o sprawach finansowych, jak to ma dalej wygladac...i niech idzie ...badz teraz egoistyczna, bo tu chodzi teraz o twoja egzystecje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chcę jej chronić , ale chcę żeby spokojnie wypoczęła a nie zamartwiała się o mnie. I dzwoniła codziennie żeby sprawdzić czy nie jestem "smutna". Ma trzynaście lat i to mogą być jej ostatnie tak zorganizowane wakacje...a potem będziemy stawiać czoła codzienności...myślę ,że tak będzie dla Niej najlepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roladinia
idz do doradcy i zapytaj od czego zacząć , musisz zabespieczyć się finansowo , czyli on musi łozyć na dziecko i spłacać tez kredyt , najpierw sprawy potem serce oducz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale nędzne prowo!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie prawo , prawo , autorko skoncz zamydlac nam oczy , to co piszesz jest tak naiwne , ze nikt tu ci nie uwierzy . Szczegolnie po twojej ostatniej wypowiedzi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×