Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Problemy w pracy - Co robić?

Polecane posty

Gość gość

Jeszcze przed zatrudnieniem się tam wiedziałam jakie tam zwyczaje panują - brak szacunku, brak wypłat na czas, brak czasu na cokolwiek. Praca w sklepie spożywczym ale potrzebowałam pracy. Od początku było cieżko, nawet pierwsza wypłata była na raty i 2 tygodnie po terminie. Do tego szef codziennie przychodzi i robi aferę o wszystko - ostatnio zrobił o fartuchy - że mamy stare i brzydkie i mamy sobie kupić lub uszyć za własne pieniądze. Sądziłam jednak ,że dziewczyny w sklepie są jednak w porządku. A tu d**a. Zaczęły się problemy ze zmianami w których mnie zupełnie nie uwzględniają. Ustawiają je sobie tak jak im pasuje a ja nie mam nic do powiedzenia. Dziś pierwszy raz od 2 tygodni mam wolne. A tak to pracuje od 6 rano do 20. Codziennie!!!! One tymczasem pracują po połowie dnia. Powiedziałam o tym szefowi ale zamiast zrozumienia i wsparcia dostałam ochrzan, że jestem wredna, nieżyciowa i niewyrozumiała. Nie mam już siły, myślę o odejściu ale boję się że nie znajdę drugiej pracy... Co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niewiem co cie tam trzyma ?pieniadze nie na czas i to w ratach robisz całymi dniami, opieprzaja cie dziewczyno ja na twoim miejscu niesiedziałabym tam ani sekundy pakuj swoje rzeczy i niech sobie znajda innego jelenia a prace napewno znajdziesz powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie... tej pracy szukałam... 4 lata. Pracy nie ma a jak jest to tyle, że pójdzie wszystko na dojazdy (muszę dojeżdzać codziennie samochodem). Jestem już psychicznie i fizycznie wykończona ale boję się, że znów zostanę bez pracy.. A wtedy za co żyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mądralla...
masz doswidczenie w szukaniu, rynek pracy sie caly czas zmienia, raz jest lepiej raz gorze moze nie bedzie tak zle;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakie to żenujące
Nie wierzę ze nie ma pracy! Kto szuka, ten znajdzie! Mój znajomy ma pijalkę, płaci wynagrodzenie przyzwoite na czas a i tak nawalają do pracy i musi szukać następną osobę!.Dwa dni jest praca i 2 dni wolne.Co pewien czas ma problem z pracownikami.Trudno jest znalezć kogos przyzwoitego.Zapije taki, taka i już po robocie! Nie mówcie że nie ma pracy.Dla obiboków to nigdy nie ma!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście że są różne oferty pracy, problem w tym, że ja nie mam żadnego doświadczenia, to moja pierwsza praca, mieszkam na wsi. Mam skończone tylko liceum ogólnokształcące, nie mam żadnych studiów. Więc prawda jest taka że praca w moim przypadku to cud. Na dojazdy do pracy miesięcznie wydaję 400zł. I zostaję mi 700zł. Oferty pracy są ale za mniej niż 1000zł a wtedy mi tak po prostu się nie opłaca. Nie wiem, może w takiej Warszawie jest inaczej i inne są zarobki ale na wschodzie Polski, na wsiach jest zupełnie inaczej. Jak ktoś ma szczęście i jakieś pieniądze na start to po prostu wyjeżdża, ja niestety nie mam. Niestety przez lata poszukiwań pracy często dyskwalifikowała mnie odległość do miejsca pracy, bo za daleko, bo w zimę na pewno nie dojadę, a na przeprowadzkę do miasta nie mam kasy. Takie błędne koło. Cieszę się ze mam jakąś pracę ale to co tam się dzieje woła o pomstę do nieba. Wyjeżdżam z domu o 5 rano, wracam o 21. Nie mam prawa nawet wyjść do toalety bo zaraz jest krzyk, że poszłam się obijać. Boję sie zrezygnować z pracy z obawy że utknę na wsi do końca życia ale z drugiej strony nie wiem ile wytrzymam w takiej pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakie to żenujące
Nie dałabym rady tak się męczyć. Przecież to odbije się na Twojej psychice! Takim kosztem trzymać sie roboty, to bym podzękowała.Przecież to rozbój w biały dzień!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mądralla...
jak cię wykończą psychicznie i zaczniesz wierzyć, że wszędzie tak jest to w nastepnej pracy będziesz bezwolna i pozwolisz sobą pomiatać. Może zbieraj pieniądze na wyprowadzkę i zmianę pracy? zresztą przy takim traktowaniu to oni niedługo sami ci za pracę podziękują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żart polega na tym, że oni nie zwalniają, ludzie sami odchodzą ale umowy są tak skonstruowane, że zazwyczaj odchodzi się z dyscyplinarką za porzucenie miejsca pracy. Ta firma oprócz sklepu ma zakład produkcyjny, przez miesiąc odchodzi z niego po 10-15 osób. Oczywiście dla nich to żaden problem bo zaraz znajdą się następne jelenie. Cały szef ma ponoć co raz jakąś sprawę w sądzie, przegrywa, a i tak robi to samo dalej. Przyjmują pracowników jak leci, nie patrzą czy masz jakieś doświadczenie czy nie, chcesz pracować, to proszę bardzo. Ale na własne ryzyko i życzenie. Co raz jest jakaś kontrola z pip-u czy sanepidu. I nic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×