Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamana za moment sama

jestem załamana - będę musiała rozstać się z narzeczonym po 8 latach związku

Polecane posty

Gość załamana za moment sama

dlaczego? Bo pije. Za często. Za dużo. Proszę, błagam, płacze, martwię się i przeprowadzam z nim rozmowy - wszystko na nic, przyrzeka że się nie powtórzy, że kocha bla bla bla a i tak robi swoje, sytuacje się ciągle powtarzają. Mam 26 lat i jestem załamana bo wydaje mi się że powinnam od niego odejść, ale... nie mam dokąd. Mieszkam u niego, za moment nie będę miała pracy( tu jest bezrobocie) i co mam robić? Myślę o tym żeby przenieść się do innego miasta, dużego ( mój jest mały) i znaleźć sobie tam pracę i może ułożyć sobie tam życie. Tylko czy dam radę? Na pomoc rodziny mogę liczyć ale do domu rodzinnego nie chce wracać. Czy nie jest już za późno? W końcu 26 lat to nie 19

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na co przepraszam za późno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jezeli nic nie pomaga i nie chce sie zmienic no to chyba nie ma sensu dalej w tym trwac skoro widzi jak to cie boli a mimo to sie nie zmienia, wiem ze 8 lat to kawal czasu, ale pomysl teraz albo nigdy pozniej dojda dzieci itd bedzie jeszcze trudniej a jestes mloda wiec na pewno jeszcze kogos poznasz, przeciez prace juz mozesz zaczac szukac w miedzyczasie mieszkania czy pokoju poczatki sa zawsze trudne ale bedzie dobrze!!!daj sobie szanse na szczesliwe zycie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana za moment sama
za późno na tak drastyczny krok jak wyjechanie 100 czy 150 km stąd i szukanie pracy no i dobrze by było również kogoś nowego poznać... Czy sobie sama poradzę.W sumie zawsze chciałam stąd wyjechać żeby po studiach poszukać pracy zgodnej z kierunkiem studiów bo tutaj takowej nie ma, ale zawsze blokował mnie on - bo tutaj ma mieszkanie, stałą prace i ogólnie łatwiej tu żyć. Ehh głowa już mi pęka od myślenia. Oczywiście teraz go nie ma bo ...znów pije. To dobry chłopak ale ewidentnie ma problem z alkoholem a i kiedyś mnie zdradzał ( kiedyś kiedyś)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurde, to pokolenie 20-latek tak szybko zmienia się w stare baby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana za moment sama
dlaczego znowu w stare baby? Zrozum że my jesteśmy 8 lat ,to jednak sporo i taka nagła zmiana w moim życiu, takie wywrócenie do góry nogami ...nie wiem czy dam radę, chociażby finansowo np. w Warszawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w warszawie? zglupialas? do warszawy chcesz sie przeprowadzac? tu jest juz tyle ludzi, ze sie palcem nie da ruszyc. do pracy bedziesz w korkach po 3h dziennie jezdzic... :o MY WARSZAWIACY NIE CHCEMY WAS PRZYJEZDNYCH TUTAJ!!! paralizujecie nam miasto k***a :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo brzmisz jak stara, bardzo stara baba. Przeczytaj swoje posty. Zresztą nie tylko Ty, ale moje koleżanki z pracy też strasznie jęczą i zrzędzą że są za stare, bo w wieku 25 lat nie mają mężów i dzieci. Piszesz jakbyś miała lat 50 albo więcej. Raczej więcej. Więc nie wiem, może już się sypiesz, powłóczysz nogą, masz piersi do kolan i centymetrowe zmarszczki? PIERWSZEGO faceta miałam w wieku 25 lat, w wieku 32 lat wyszłam za mąż (za drugiego), 100km zaś to tyle co nic. Mój mąż i ja zamierzamy wyjechać w przyszłym roku (będziemy mieć lat 37 i 41) PIERWSZY RAZ za granicę do pracy. W wieku 34 lat zmieniłam zawód... A Ty brzmisz, jakbyś była moją babcią :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Finansowo w Warszawie... masz dobry zawód? Tu są bardzo niskie pensje na popularnych stanowiskach, za dużo chętnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest mlody ma problem z alko niebawem przestanie chodzic do pracy albo zlapia go ze przychodzi na kacu i straci prace,tkwisz juz na tyle dlugo w tym zwiazku ze zapomnialas o sobie przeciez tu nie chodzi o to bys ty sie non stop zamartwiala jezeli bedziesz miala wsparcie rodziny to dlaczego miala bys sobie nie poradzic po prostu musialabys zaczynac od zera trudna decyzja musisz sie pozadnie zastanowic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana za moment sama
słuchajcie, ja nie mam parcia na męża i dziecko ( kiedyś będę chciała mieć ale nie teraz), nie mówię że jestem stara bo 26 to nie starość ALE mam trochę problemów ze zdrowiem ( wiąże się to z leczeniem, leki plus bardzo rygorystyczna dieta - jak długo? nie wiem myślę że tak z pół roku do roku i dlatego ciężej mi będzie przynajmniej na początku). Druga sprawa to taka że ...hmm jakby tu powiedzieć.. boję się że nikogo nie poznam bo cóż modelka ze mnie nie jest i rozmiary tez "nie teges" ( 165 cm , jakieś 55 kg i wymiary jakieś 86-64-90 a nie 90-60-90), wiem wiem to nie tragedia ale no cóż...ja atrakcyjna się nie czuje chociaż brzydka też nie. Ile musiałabym zarobić żeby utrzymać się sama? No może z pomocą rodziny. powiedzmy jakbym chciała pokój wynająć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
alkoholoizm to uzaleznienie choroba jak On teraz w tej niby wielkiej miłosci nie potrafi odmówic sobie uzywki tymbardziej nie zrobi tego po slubie zostaw PIJAKA lepiej wrócic do rodziców na jakis czas póki nie staniesz na własne nogi niz świadmie pakowac sie w takie łajno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pokój to różnie, przeciętnie z 700, zależy gdzie i jaki standard. Pensje najczęściej oferowane w Warszawie to ok. 1200

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana za moment sama
do domu rodzinnego nie wrócę bo to nienajlepszy pomysł poza tym czuje że rozstając się z nim nie będę w stanie zostać w tej mieścinie bo będzie mi tylko jego przypominać to raz a dwa tu nie ma pracy. Jutro ma przyjechać jego matka i z nim porozmawiać ale nie wiem czy to coś da.. czy to w ogóle ma sens. A może tak by postraszyć go trochę i się jutro na kilka dni wyprowadzić bez słowa z domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak szczerze to czasem na wiosze pod Wawą można więcej zarobić, za dużo przyjezdnych, wszystkie jełopy tu ciągną do pracy i pensje wciąż niższe. Chyba że masz super zawód i mega doświadczenie, najlepiej w IT, to owszem. Medycyna też może być i po Polibudzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mnie mój zostawił po 8 latach - z małym dzieckiem. Zakochał się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana za moment sama
700 zł a opłaty? Jeśli zarobiłabym powiedzmy 1300 zł do ręki ( pewnie więcej) plus miałabym od rodziców kilka dodatkowych stówek miesięcznie plus jakieś swoje oszczędności na start to dałabym radę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana za moment sama
o kurde, to ciężko pewnie ci jest? A masz pracę i swoje mieszkanie? Bo ja nie i dlatego to ja muszę odejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i co, postraszysz, wyjedziesz na pare dni a póżniej wrócisz. Dopiero będzie miał cie w doopie za takie postępowanie. Albo-albo a nie jakaś zabawa w ciuciubabkę jak dzieci w przedszkolu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie no , za 700zł z opłatami pokój powinnaś znaleźć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana za moment sama
może koleżankę uda mi się wyciągnąć to we dwie powinno być nam raźniej i koszta niższe. To zły plan z tym spakowaniem się na kilka dni i wyjściem? A to co ja mam zrobić skoro tak szybko pracy nie znajde tzn nie przeprowadzę się w ciągu tygodnia bo koleżanka np. mówiła mi ze mogłaby dopiero od września/października

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to przestan pic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana za moment sama
ja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz być stanowcza, ale wcale głowy mu nie zawracaj jak już na starcie wiesz ze TYLKO postraszysz. Albo przestaje pić i jesteście razem, albo on dalej pije i ty odchodzisz. Dziewczyno czy nigdy nie widzialaś czy słyszalas do czego alkoholik jest zdolny. On tobą już manipuluje. Za parę latr będziesz leżeć u jego stóp i bez względu na okoliczności błagać żeby cię i może dzieci nie krzywdził. Sama pchasz się w bagno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana za moment sama
w głębi duszy chce odejść ale jakos brak mi odwagi no i te obawy czy sobie sama poradzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to siedż z nim dalej. Czy widzisz z nim dalsze życie? Czy widzisz go jako ojca swoich dzieci? Czy jesteś z nim żeby nie byc samotną. Dziwię sikę że mając 26 lat, chłopa alkoholika i zastanawiasz się co dalej NO BO TY GO KOCHASZ. Jak kochasz że jeszcze po głowce go poklep że dobrze robi. Zastanów się 100 razy czy chcesz z nim póki nie jest za póżno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, mam pracę i swoje mieszkanie z ogrodem, z którego jestem dumna. Ciężko haruję żeby w miarę na prawie wszystko starczało. Czasami smutno i żle ale mam kochane dzieciątko i teraz ono najważniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana za moment sama
masz dziecko, dom i prace a ja nie mam nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w wieku 31 lat wyjechalam do holandii i sama od nowa zaczelam zycie nie znajac jezyka. Jezyk juz znam i pracuje wiec da sie! Wszystko sie da!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, mam dom, ale samo z nieba nie spadło. Ciężko pracuję cały czas jask już pisałam. A dziecko to skarb najwiękjszy. Czyli wolisz siedzieć cicho i czekać na dalszy bieg wypadków, co jest oczywiste jak będzie, albo zakasać rękawy i wziąć się ostro do roboty. Kasza manna z nieba spadała tylko w starym Testamencie. Twój wybór, twoje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×