wczasy a pierwszy dzień przedszkola. co robić?

Zacznę od tego że córka miała iść do przedszkola które zaczyna się od października. Wiem, wszędzie jest od września ale to wiejskie przedszkole gdzie uczy jedna przedszkolanaka która była na macierzyński i dopiero wraca w październiku. Dzisiaj się dowiedziałam że owszem wróci ale tylko na pół etatu więc przedszkole będzie tylko do 13. Ją pracuje do 15więc wcale mi to nie pasuje, muszę poszukać innego przedszkola. Problem w tym że myśląc że córka zacznę przedszkole od paź wykuppiliśmy wczasy na wrzesień. We wrześniu dopiero zagrały nam się z mężem urlopy. Teraz nie wiem co robić czy jechać a córka pójdzie tydzień później do przedszkola, bije się że potem będzie miała problem z zaklimatyzowaniem się, że dzieci już się poznają a ona będzie obca. Czy iść do biorą podróży i zrezygnować co wiąże się pewnie z utrata części kosztów. Co zrobilibyście na moim miejscu,? Jechać czy sobie darować?

oczywiście że jechać. myślisz że dzieci w tydzień się od razu zaprzyjaźnią na całe życie. ja mam dwójkę dzieci i z własnego doświadczenia ci powiem że na poczatku w maluchach jest chaos, płacz. pierwsze dziecko było pełne zapału do przedszkola, po kilku dniach się zraziła, mnóstwo maluchów na początku płacze, co wpływa na inne dzieci. więc kolejne dziecko świadomie do przedszkola posłałam tydzień później i to był świetny pomysł. Dzieci ciut oswoiły się i atmosfera była lepsza.

a w ogóle to trzylatki raczej bawią się same, nie organizują się od razu w grupy jak starsze dzieci. To są słowa mojej przedszkolanki na pytanie czy mój syn integruje sie z grupą. inne dzieci nawet nie zauważa że twoja jest "nowa" u nas w ogóle jeszcze w październiku dochodziły nowe dzieci. nie rozumiem w ogóle tego problemu.

Zgadzam się z powyższymi wypowiedziami. Gdyby sprawa dotyczyła szkoły to też bym się zastanawiała natomiast przedszkolaki nie integrują się w grupy każdy jest sam sobie. Tak jak ktoś napisał takie maluchy nie zauważą , że dziewczynka jest nowa, ja na pewno bym pojechała.

Dzięki za rady. To moje pierwsze dziecko więc stresuja się tym przedszkole bardziej niż córka. Jak tak piszecie to jedziemy:) dzięki wielkie.

milej zabawy :)

pewnie, że jechać :) Starszy syn zaczął chodzić do przedszkola w maju i nie było żadnego problemu, świetnie się zaaklimatyzował. Nawet uważam, że posłanie dziecka w środku roku szkolnego, a nie na początku, to lepszy pomysł - dzieci już nie płaczą, ładnie się bawią, a i choroby szalejące we wrześniu już osłabną. Teraz drugi syn będzie zaczynał przedszkole i świadomie chcę go posłać dopiero tydzień później, jak pierwsza fala płaczów dzieci już minie :)

Z perspektywy nauczycielki przedszkola: jasne, że jechać! Jak przyjdzie do przedszkola tydzień później, to jest szansa, że już nie będzie płaczów, krzyków i lamentów za mamą, jak to bywa na początku w maluchach. I może jej być przez to łatwiej, bo często nawet dzieci, które idą do przedszkola chętnie i bez strachu, w grupie płaczących maluchów zaczynają się gubić i czują się lekko zdezorientowane - nie wpływa to na nie zbyt dobrze. I tak jak już wspomniano: trzylatki rzadko bawią się ze sobą, raczej "obok siebie". To znaczy chętnie się bawią takimi samymi zabawkami, w te same zabawy, ale to jeszcze nie jest "wspólna zabawa". Nie ma obaw, że zintegrują się, zanim pojawi się Twoje dziecko! Udanego wyjazdu! :)