Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nauczyłam dziecko... pomocy!

Polecane posty

Gość gość

Mój syn kilka razy płakał na spacerze-powód pełny pampers, więc brałam na ręce, bo często do domu było niedaleko, a na dworze za zimno by go przewinąć. I od jakiegoś czasu woła na ręce, np ja prowadzę wózek, patrzy na mnie rączki do przodu i płacz, ja się chowam idąc koło wózka, mój mąż prowadzi a syn popłakuje, ale szuka mnie... No i biorę go w nosidło i tak wracamy do domu... Jak go oduczyć? Od razu mówię, że przetrzymanie nie wchodzi w grę, zabawianie się nie udaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ojjj skad ja to znam ;) tez chetnie poczytam jakies rady na ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie reagować i nie zwracać uwagi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycholog matka
jeśli chcesz oduczyc dziecko jakiegoś zachowania, nie ulegaj gdy płacze. Próbuj wszelkich sposobów odwrócenia uwagi. Wiem, to straszne, dziecko sie drze, ludzie patrzą a Ty cała w nerwach. Pamiętaj, dziecku nie dzieje sie krzywda, ono manifestuje swoją wole... Jak dotrzesz do domu weź na ręce i uspokoj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z ludźmi nie mam problemu, ale jestem taka jaka jestem i tego nie zmienie, on zakwili a ja już przy nim jestem, ale ja go prawie straciłam, nie mogłam wziąć na ręce przez kilka dni :( może dlatego? Nie umiem wytrzymać jak płacze, nie jestem cała w nerwach bo wiem, że wystarczy wziąć na ręce, dlatego się nie stresuje, do wzroku ludzi się przyzwyczaiłam, gdy Małego miałam w nosidle ;) każdy się gapi, jak mnie widzi z dzieckiem w nosidle, nie wiem dlaczego. Po prostu chciałabym żeby nie płakał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycholog matka
Kochana, teraz płacze, za rok będzie histeryzowal, bił i tupał nogami. Miłość, miłość i jeszcze raz miłość... ale mądra... Rozumiem Twoja troskę i obawę o dziecko... ale zasady, ograniczenia i narzucone reguły są dziecku potrzebne, dają poczucie bezpieczeństwa, pozwalają rozwijać sie dziecku prawidłowo... Ono nauczy sie wkońcu, ze płaczem niczego nie wymusi. Cierpliwości i dużo siły....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×