NIE NAWIDZE MOICH RODZICOW

ojciec to autentyczny psychopata,zawsze wyzywal mnie i matke od najgorszych.bil nas,a wlasciwie katowal.do matki mam zal,ze na to wszystko pozwolila,pracowala,mogla wziac rozwod.jednak jakos nie mam sumienia po tylu latach zerwac z nimi kontaktu.ojciec kilka lat temu zachorowal i nagle sie zrobil sentymentalny i zachcialo mu sie bawic w kochajaca sie rodzinke.odwiedzam ich tylko z litosci.raz na 2 lata,ot tak,zeby odwalic´´panszczyzne´´.nie zycze zadnym rodzicom,zeby ich dzieci odwiedzaly ich tylko z litosci.

no to masz nieciekawie

Nienawidzę pisze się łącznie.

Współczuję. Często sobie myślę nad dysproporcjami w tym świecie, jaki to ma sens? Jedni mają rodziców idiotów, inni rodziców w ogóle nie mają i oddaliby wszystko, żeby kogoś takiego mieć nawet gdy jest on psychopatą. I kto ma lepiej?

wyrzuty sumienia, znałem wielu ludzi którzy podobnie zachowywali się do rodziny jak mieli umrzeć, całe życie zimni a potem kochający ale tak już jest

wiem,ze NIENAWIDZE pisze sie razem ale niechcacy kliknelam na spacje.zdarza sie.

Jedni mają rodziców idiotów, inni rodziców w ogóle nie mają i oddaliby wszystko, żeby kogoś takiego mieć nawet gdy jest on psychopatą. Bez nich można żyć.

mozna bez nich żyć, choc ja całe zycie zastanawiam się jak to jest mieć tatę. I nawet do dziś snuję sobie różne wyobrażenia jakby to było... Mój ojciec był delikatnie mówiąc złym człowiekiem a mimo zawsze bardzo chciałam mieć tatę.

007zglos sie skoro byl zlym czlowiékiem to masz szczescie.uwierz mi bo wiem o czym mowie.po co komus ojciec psychol?

no a pozatym zabraniali mi hodzic do szkoły :(

Wiem, że lepiej nie mieć ojca niż mieć takiego psychola. Miałam 7 lat gdy mama od niego odeszła więc coś tam pamiętam. Ale zawsze chciałam marzyłam o ojcu jako normalnym człowieku, który się mną interesuje, spędza jakoś czas, wychowuje mnie. Dla mnie to coś niesamowitego. Nawet nie wiem jak to jest mówić do kogoś tato bo przez te 7 lat nigdy tak do niego nie powiedziałam, nie mogłam z siebie tego wydusić. Nie wiem dlaczego.

007 czy ojciec Cie bił?

mi ojciec wybił zęba jak miałam 13 lat. koszmar.

Niechcący. Co za bzdura.

Nie bił mnie, byłam jego ulubienicą. Bił tylko moją mamę i brata. Autorko ja też miałam żal do mamy, że była z moim ojcem przez te 15 lat. Ale któregoś dnia po prostu zaczęła ze mną rozmawiać. Nie wiesz co dzieje się w głowie takiej kobiety, nad którą znęca się ktoś psychicznie i fizycznie, nie wiesz jaki w niej jest strach, jak ona nisko upada, jak się upokarza, jak spada jej poczucie wartości i człowieczeństwa. To poczucie przegranej, porażki życiowej, do tego wstyd, strach, osamotnienie, bo takie kobiety gdyby miały wsparcie zewnątrz byłoby im łatwiej od tego uciec.

durny podszyw.nikt mi zebow nie wybil.

jezeli juz to ojciec wykrencał mi ręce i kiedyś złamał ale zęba nie wybił.

Wykręcał! Co za analfabetyzm.