Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość gość

Wygodne zycie czy szalona milosc ?

Polecane posty

Gość gość

Mam 33 lata i jestem zonaty z kobieta ktora nie kocham.Zona kocha mnie nad zycie a ja ją nie co wzbudza we mnie ogromne poczucie winy i to poczucie winy nie pozwala mi odejsc.Ozenilem sie ... z litosci ... nie mialem serca zniszczyc tak wielkiego uczucia,nikt mnie tak nie kochal i juz chyba nigdy nie bedzie.Kiedy powiedziala ze mnie kocha ... tez odpowiedzialem ze ja kocham, ale nie byla to prawda ale żal,liczyłem ze z czasem ja pokocham bo to wspanialy czlowiek - ale nic z tego. Przez lata przywyklem do komfortu ... zona jest bardzo sprytna i zaradna, zarabia kupe kasy.Myslalem ze czasem uczucie wygasnie i bede mogl ja porzucic z czystym sumieniem,ale zona co bym nie zrobil - wybacza.Nawet zdrady.Jest do mnie histerycznie przywiazana.Dla niej jestem tym jedynym. Ale lata plyna, jesli nie odejde nigdy nie zakocham sie naprawde ale moje zycie bedzie komfortowe, jesli odejde moze czeka na mnie milosc a moze nie ... a na pewno samotnosc,stres i znaczna utrata dochodow ( prowadzimy z zona wspolny interes) ... najbardziej boje sie zycia sam ... i tego ze nie znajde nikogo lepszego. Zbudowalem zycie na klamstwie i to klamstwo mnie niszczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×