Czy taki związek ma sens?

Gdy się pokłócimy a ja płaczę on to olewa, nie zwraca uwagi na moje uczucia. Nie ważne z czyjej winy kłótnia. Parę razy gdy bardzo potrzebowałam wsparcia- nie otrzymałam go od niego. Wręcz przeciwnie, dodatkowo był ciężarem. Na co dzień czuły miły i dba o mnie, ale w sytuacjach konfliktowych... szkoda gadać

fakt powinien cie wspierac, ale dlaczego sa te konflikty? moze tu lezy gwozdz...

to akurat nie ma znaczenia, czasem wina jego czasem moja, czasem nasza, ale nie podoba mi się że jest taki zimny, jakby miał rozdwojenie jaźni, na co dzień czuły kochany, a przy kłótniach zimny socjopata i egoista

to ma znaczenie, bo do konfliktow prowadza roznice charakterow i swiatopogladow, a to potem wyklada sie w traktowaniu partnera "po" ew. konflikcie.