Bogaty ale czy przyjaciel?

Wyobrazacie sobie ze spotykacie człowieka ktory was oszukuje od samego początku,niewazne w jakis sposob,doprowadza swoimi działaniami do depresji,ktora wam utrudnia zycie,a po jakimś czasie okazuje sie ze nie jest tym za kogo sie podawał i nawet przeprosic was nie potrafi za to ze jakby nie było doprowadził do utraty zdrowia i chęci do zycia?Wyobrazacie sobie sytuację w ktorej okazuje sie ze On jest czlowiekiem bogatym,a wy wiedząc o tym prosicie go o pomoc dla waszych biednych rodziców bo musza gotować wode na gazie i nosic ciezkie garnki z kuchni do łazienki a On przez 5 lat nie robi nic zeby Im jakos pomóc i ulżyc chociaz twierdzi ze jest waszym przyjacielem>Przeciez nie ubyłoby Mu gdyby rzucił pare groszy matce czy ojcu ktorzy są biedni i schorowani,nie na zadne luksusy ale wlasnie na opłaty za prąd ,gaz czy na leki.Bylibyscie w stanie wybaczyc Mu własnie ten brak wsparcia i pomocy przez taki długi czas?A jesliby do tego wszystkiego sugerował Wam ze powinniscie sie wziąc do roboty chociaz wie w jakiej formie i stanie zdrowia jestescie i ze to On tez za to ponosi winę,co sądzić o kims takim?Nie chodzi o jakies materialsityzne podejscie do związku czy przyjazni ale jak mozna być tak nieczułym,niewrazliwym i cynicznym wobec przyjaciela i Jego prosb o pomoc nie dla Niego nawet ale dla Jego rodziny?Jak można wpędzić zdrowego człowieka w chorobę i nic nie zrobić żeby Mu pomoc,zeby zapewnić opiekę czy przy wychowywaniu dzieci czy medyczną,psychologiczną o materialnej nie wspominając bo nawet na to nie liczyłam?Czy wszyscy bogacze mają tak nasrane w głowach?Czy wszyscy sa tak bezduszni i wyrachowani,cyniczni ,obojetni i nieliczący sie ze zdaniem drugiego cżłowieka?Czy Oni pozbawieni sa zwyczajnej kultury,przyzwoitosci i wrazliwosci?Jakoś sie trzymam ale nie moge przezyc i wybaczyć,chodzi własnie o te wszystkie lata...kawał czasu,ktorych nikt mi nie zwróci.Ciesze się ze przynajmniej ja dałam z siebie wszystko i nie mam nikogo na sumieniu.

masz postawę roszczeniową

bla bla bla psychologiczne bzdury,nigdy jej nie miałam,po prostu prosiłam a nie żadałam czy oczekiwałam,,,ja bym tak nie potrafiła choć jestem biedna ale wiem czym jest prawdziwa przyjazn i odpowiedzialnosc,troska o drugiego cżłowieka

Nic nie musi ci dawać. Prędzej facet coś ci da, pomoże,

ja się wypowiem..... otuż pewnie tacy jesteśmy ponieważ kiedyś w przeszłości ktoś nas zranił..... chcieliśmy pomagać a nic w zamian nie otrzymaliśmy nawet zwykłego ,,dziękuję" które tak wiele znaczy .... bo biedny zawsze uważa że jemu się należy bo nic nie ma.... ja na to co mam ciężko musiałam pracować a inni liczą że dostaną darmo... niestety ludzie uczą..... a potem palcem wytykają..... ja mam już to gdzieś..... każdy niech robi na siebie.... owszem są różne sytuacje.... i należy pomagać... ale ileż można?? wiecie ilu ludzi jest biednych?? niech się wezmą do roboty... a nie komentarze bo jemu się udało w życiu... każdemu może się udać jak tylko bardzo tego pragnie... teraz są chorzy ale kiedyś byli zdrowi i co?? stracili lata a teraz żałują....

krzywda jest krzywdą obojetnie jakie były intencje a jesli tylko jedna strona jest szczera i daje z siebie wszystko,nawet nie mysle o kasie to taka przyjazn o d*pe roztrzaskac,facet jest idiotą i nie ma zadnych zasad moralnych ani wartosci,nawet zwyklej męskiej przyzwoitosci,zły materiał na męza czy partnera...przez depresje mozna umrzec tak w ogole a On nawet przeprosic nie potrafi,d**a nie facet

jeśli chodzi o rodziców.... no cóż .. rodzica należy pomóc ale to już jego sumienie i jego sprawa... widocznie ma jakieś powody.... a jeśli chodzi o ciebie... to z jakiej okazji??? przyjacieli w tych czasach nie ma...... niestety a już na pewno nie do grobowej deski... nie słyszałam o takich przypadkach.... i przyjaciel nie jest od tego żeby regulował twoje zadłużenia... żenada..

Wolę kupić sobie nowe buty czy cokolwiek niż dawać coś "przyjaciołom".

jaa216-wredna i podła ,cyniczna jak on...kobieta prosiła tylko o pomoc dla chorych rodziców i prosiła niby przyjaciela a on zawalił,mało tego nie liczył sie z jej zdaniem i prosbami przez 5 lat,nie chciała luskusu dla siebie choc normalny człowiek zrobiłby wszystko mając duzo kasy zeby jego przyjaciółka,przyjaciel nie musieli zyc w biedzie i zrobiłby to bez proszenia,przynajmniej ja taka jestem,a On tego nie potrafił mimo ze pewnei nic by mu nie ubyło z tej kasy a moglby wiele zrobic dla drugiego czlowieka,dała mu swoja przyjazn,szczerosc a On mało ze nie pomógl to sprawił ze zachorowała ,depresja to straszne cierpienie czy wy wiecie o czym tu mowa???

heheh i to zapewne przyjaciel wszechstronnie wyksztalcony:/taki to sobie wszystko wytłumaczy zeby nie pomoc i nie przeprosic bo oni sa poza prawem,ich zasady nie dotyczą;/wole byc biedna i niewyksztalcona ale normalnie reaguję kiedy ktos potrzebuje pomocy obojętnie czy na nią zasługuje czy nie,zwyczajny gnojek a nie przyjaciel ,nie wybaczaj Mu

przyjaciel..... taki przyjaciel że przez 5 lat ją oszukiwał a ona nic nie widziała.... co to za laska.....???? rodzicom nie pomaga...... nikt z was nie wie jaka tam jest sytuacja... dlaczego nie chce pomóc....wiadomo?? nie wierzę że syn nie chce pomóc rodzicom.... tym bardziej że ma kasę.... jak mogła go prosić o pomoc skoro nie wiedziała że jest bogaty??

niestety autorko, pomagałam wielu moim przyjaciołom, ponieważ byłam "bogatsza" i zostałam z depresją i palcem w d***e :) także sory. to działa w dwie strony.

natomiast jeśli wprowadził cię w depresję to nie, nie był twoim przyjacielem. Być może zależało ci na nim przez pryzmat jego pieniędzy i był to twój błąd. Nastepnym razem musisz liczyć przede wszystkim na siebie.

obrończynie... biedne jesteście na własne życzenie.... więc weźcie się do roboty a nie narzekajcie i licznie na kase i pomoc innych..... jest takie ładne powiedzenie.. licz na siebie ;)) ja już też nie pomogę a wiecie czemu?? bo jak mi się kiedyś noga pośliźnie czego mi pewnie wiele osób życzy to nikt mi nie pomoże..... mało tego nie uwierzą w to że nie mam kasy bo jak ja mogę nie mieć kasy??

kobieta w depresji ma liczyc na siebie?chooj nie przyjaciel

tak, smutna prawda. może i mam więcej kasy ale za to mam z*****e relacje w rodzinie. z kolei moi znajomi mają mniej kasy i matki które za nimi latają i podcierają im d**ę k***a po prostu wszystko. zawsze. wiec po tej szkole życia która droga autorko bolała tak że sobie nawet k***a nie wyobrażasz nie k***a koniec z zaufaniem i odgrywaniem matki teresy. ni c***a, nikt mi potem nie pomógł. wszyscy jak szczurki polecieli za pieniążkami :))

o tak gościu .... powyżej bardzo ładnie to ujęłaś :) pozdrawiam :)

dokładnie, chooj a nie przyjaciel i niestety tacy są również załośni pełni nienawiści biedacy którzy by cię z******i wzamian za twoją kase.

Przez dłuzszy czas nie wiedziałam kim jest ani o tym ze jest bogaty,do dzisiaj tylko sie domyslam.Stracilam tez przez Jego działania najlepszą przyjacióke wiec nie chodzi tylko o utrate zdrowia.Na nic nie liczyłam jesli chodzi o siebie,choc są kobiety ktore zedrą z faceta wszystko co ma a On jeszcze sie cieszy ze go kochają,prosiłam tylko o pomoc dla rodziców bo sama nie byłam w stanie Im pomoc,To chyba swiadczy o mojej szlachetnosci ,dobroci i trosce.Nie chciałam pieniędzy dla siebie .

to jest okropnie przykre, masz rację. Zawiodłaś się. Trudno. Masz swiadomość że masz czyste serce i to jest najważniejsze :)

Hmm pewnie tak:)To mnie pociesza bo naprawde nie jestem osoba roszczeniową tylko wrazliwą i opiekunczą nawet wobec tych którzy mnie skrzywdzili.

to się nie przejmuj, kiedyś poznasz kogoś komu będziesz mogła zaufać. :)

Nie gdyż On był tym jedynym ktoremu zaufałam,nie zamierzam juz szukac jak kazdy normalny zraniony człowiek.Za duzo zainwestowałam ale trudno sie mowi

Śmieszna sytuacja... zepsuł ci zdrowie , nie pomógł swoim rodzicom.... nie wiedziałaś że jest bogaty więc jak miał pomóc?? i sorry nie wierzę że aż do tego stopnia martwiłaś się jego rodzicami....