szansa na pracę a ciąża...co byście zrobiły

Od sierpnia miałam zacząć pracę na umowę na okres próbny w moim zawodzie. Starałam się o taką pracę ok 2 lata. A tu nagle ciąża sam początek 28 dc test pozytywny. Czy podjęłybyście tą pracę nie mówiąc o ciąży czy odpuściły? Bo wiadomo że jak się przyznam że jestem w ciąży to nie dostanę tej umowy.

ja bym spróbowała chociaż

idz do pracy, w koncu dlugo sie o nia staralas, ciaza to nie choroba

A tak w zasadzie co jest nie tak? Czy ciąża uniemożliwia Ci pracę? Jeśli nie to możesz od sierpnia pracować spokojnie co najmniej pół roku i mieć przynajmniej doświadczenie. O ciąży mówić oczywiście nie musisz i nie masz w zasadzie nawet moralnego obowiązku. Kto powiedział, że ciężarna jest złą pracownicą? po to płaciłaś wysokie składki Ty i Twój mąż, żeby przez te parę miesięcy macierzyńskiego mieć komfort zajmowania się dzieckiem - nie robisz nic złego tylko korzystasz z pieniędzy, które sama wpłaciłaś w tym celu.

:O Następny pracodawca pewnie zatrudni ją w podskokach, jak się okaże że pracowała w ciąży :O O powrocie do tej pracy po porodzie też nie ma co mówić.

nie chodzi o to że ciąża to choroba, tylko że jak powiem o ciąży to z automatu mi nie dadzą tej umowy, a znów jak dostanę umowę przepracuję te 3 miesiące to potem będę miała problemy z szefostwem bo ciężarnej przedłuży się z automatu a oni ciężarnych kobiet nie tolerują u siebie w firmie i jednej juz opinie wyrobili. Ale z drugiej strony kusi perspektywa doświadczenia.

w tym kraju najlepiej w ogóle nie mieć dzieci, bo jak się ma, to jest się zbędnym pracownikiem. Nawet inne kobiety są złośliwe wobec kobiet w ciąży. Polacy mają naprawdę wredną mentalność.

A czemu masz mówić potem po próbnym o ciąży? Chyba nie zakładasz że pójdziesz zaraz na chorobowe?

Nie mają prawa nie dać Ci umowy z powodu ciąży: mówiąc ich stawiasz więc ich w niezręcznej sytuacji, a po drugie jeśli powiesz i nie dostaniesz pracy to tak naprawdę nie będziesz wiedzieć, czy winą była ciąża czy może mieli lepszego kandydata. A jeśli powiesz i dostaniesz pracę: nie będziesz wiedzieć czy dlatego że bali się pozwu czy byłaś najlepszym kandydatem. I dlaczego niby następny pracodawca widząc jej doświadczenie w cv ma w ogóle wiedzieć, że zatrudniła się w ciąży? W cv jest wiek dziecka? Co to za kraj, że kobieta czuje się winna że zaszła w ciążę? Może przeproś jeszcze za to niedoszłego pracodawcę, bo w końcu jesteś wybrakowanym towarem co? Powtarzam: nie robisz nic złego, jeśli pracujesz od kilku lat to dawno wpłaciłaś więcej niż otrzymasz od Państwa na macierzyńskim i ewentualnym L4. Zatrudnij się i bądź dobrym pracownikiem.

I jak ma byc dobrze w tym kraju skoro juz na wejsciu chce taka oklamywac pracodawce, kogos kto jej zaufal i chce dac szanse. Zenada

przede wszystkim nie ma obowiązku informować przyszłego pracodawcę o ciaży do końca 3 miesiąca! więc nic nie mów bo nei ma takiego obowiązku. zresztą odpukać ale nawet i lekarze peirwsze 3 msc.traktują z rezerwą,gdyż wszystko się może zdarzyć i jest to dosć czeste własnie w tym okresie.potem-tez ale te pierwsze 3-sa najbardziej zagrożone. tak więc nic nie musisz mówić ja poinformowałam mojego pracodawcę dopiero na początku 6 msc. bo mialam mały brzuszek i nikt nic nie wiedział oprócz najbliższych. no powiem szczerze ze trochę sie zdziwił ; p

nieinformowanie o czymś a okłamywanie to jest zasadnicza różnica.