duphaston a plamienia

witam dziewczyny! mam taki problem przez dwa poprzednie cykle pojawiło mi sie brązowe plamienie 4 dni przed okresem i później okres się rozkręcał zaniepokoiłam się tym ponieważ staramy się o dziecko. W 16dc byłam u gin i dostałam d*phaston 1x1 od 16dc do 25dc miałam pęcherzyk dominujący z prawego jajnika duży (niestety nie znam dokładnych wymiarów), d*pka brałam z zaleceniami i w pon plamka krwi we wtorek znów troche krwi ze śluzem a później znów brązowe plamienia okres mam dostać 18.07 czy jest możliwe że przyjmowany d*phaston nie zlikwidował nie doboru progesteronu?

Jest to mozliwe. Może potrzebujesz wiekszej dawki d*phastonu. Ja np. jak mam plamienie to lekarz zalecił mi zwiększenie dawki (max. do 6 tab dziennie).

To co ja mam teraz zrobić? Zostało mi 3 tabletki - plamię najgorzej wieczorem po wzięciu 2 tabletki. Przed jej wzięciem było malutko. Wczoraj to już sobie nawet okres z tego wywróżyłam ale rano znów plamienie delikatne. I co? Zadzwonić do lekarza? Zwiększyć dawki nie mam z czego..brać do końca i zobaczyć co bd dalej?

Bierz tak jak kazał Ci lekarz. Potem po okresie idź na wizytę po kolejne opakowania. A tymi plamieniami, które masz teraz się nie przejmuj. Ja tak miałam wiele razy.

ok dzieki :) będę musiała znów odwiedzić gina w takim razie... jeśli macie jakieś doświadczenia z d*phastonem to piszczie proszę

w sumie lekarka dała mi dwa opakowania czyli na 4 miesiące tylko zastanawiam się dlaczego mi nie zleciła badań hormonów, przecież to chyba powinno być ważne

Mój problem polega na tym, ze miałam mieć tylko jedno opakowanie, potem okres a potem WYJAZD na 3 tygodnie.....inaczej bym olała. Rozumiem, że po tych plamieniach dostawałaś normalne krwawienie a potem było ok bez żadnych plamień w nieskończoność?

dokładnie tak przed 4 dni plamień brązowych później okres przez ok 5-6 dni

Powinno robić się badania hormonów, ale niestety lekarze często leczą na podstawie objawów:( Generalnie u mnie wygląda tak, że pod koniec cyklu dostaję plamienia (mimo dużych dawek d*phastonu). Potem plamienie rozkreca się w okres. W skrajnych przypadkach (i tak jest chyba u mnie) może być tak, że maksymalne dawki d*phastonu nie hamują do końca plamień. wynika to nie z dawki dostarczanego progesteronu, bo ona jest prawidłowa (czytaj maksymalna) tylko z odpowiedzi receptorów endometrium na progesteron. Czyli stężenie progesteronu może być mega duże, ale to i tak nie ma znaczenia, bo endometrium tego nie wychwytuje. Ale to tak jak mówię, to jest skrajny przypadek. U was dziewczyny wystarczy pewnie wziąć 1-2 tabletki dziennie wiecej i wszystko się unormuje.

a ty stokrotka tez starasz sie o dziecko? kurcze nie myślałam że to takie trudne :/

Tak, staram się już od 3lat. Mam za sobą długą drogę i różne badania i procedury (w tym in vitro), stad moje doświadczenie jeśli chodzi o d*phaston. Tak jak Ty martwiłam się tymi plamieniami przed okresem, ale lekarz mnie uspokaja, ze nawet jak są plamienia to nie koniec swiata i mogło się udać. Mam na myśli, że można w takim cyklu zajsc w ciąze. Twoja dawka d*phastonu nie jest taka duża, więc prawdopodobnie zwiększenie dawki zlikwiduje twoj problem z plamieniami.

Ten wpis wyżej to ja:-)

czyli mówisz żeby się aż tak nie przejmować, a powiesz mi czy miałaś jakieś skutki uboczne po d*pku bo ja zauważyłam ból jajnika z tego co wiem to ten lek może powodować jakieś niby objawy ciążowe - powiększone piersi czy coś, ale nie doczytałam się o jajnikach. A twoje problemy związane są z hormonami czy jeszcze coś innego?

Zauważyłam zwiększony apetyt i gromadzenie wody w organizmie. Typowych objawów ciązy nie zaobserwowalam. U mnie oprócz problemów z progesteronem mam problem z pęcherzykami. Mam owulacje, ale prawdopodobnie mam puste pecherzyki (bez komórek jajowych). To się fachowo nazywa obniżona rezerwa jajnikowa. Jeśli chodzi o Twoj przypadek to nie wiem na jakim etapie jestes (w staraniach), ale jak na poczatku drogi to postaraj się jak najbardziej wyluzować (wiem jakie to ciezkie:(. Widzę po sobie, że stres robi dużo złego.

tak tak na początkach i mnie to denerwuje zwyczajne! bo z jednej strony chce wyluzować a z drugiej jesli faktycznie mam coś nie tak to chcę to wyjaśnić i uregulować. A z tego się robi histeria hehe. Wcześniej długo byłam na plastrach, przestałam się kleić w styczniu wszystko było ok, a teraz jak się staramy to coś się zaczyna dziać.

Całkowicie Cie rozumiem, zwlaszcza z ta histeria;) milion razy to przezywalam. Patrzac po twojej dawce d*phastonu i tym, że plamienie pojawia się dopiero pod koniec cyklu myślę, ze nie bedzie zle:) Idz po okresie jak najszybciej do ginekologa i szybko wyregulujesz Twoj organizm. Powodzenia i glowa do gory:)

dzięki! za ciebie również trzymam kciuki!