Początki zauroczenia kiedyś... spotkanie po 15 latach

Mieliśmy wtedy po 16 lat... wakacyjne spotkania u znajomych. Pamiętam, że było deszczowe lato i wiele wieczorów spędzaliśmy w domach znajomych, na pogawędkach, oglądaniu filmów, słuchaniu muzyki, przy domowym cieście drożdżowym któreś mamy albo misce świeżych truskawek... Nie było wtedy telefonów, komórek, alkoholu i jakoś nawet z deszczowych wakacji każdy potrafił się cieszyć... Wtedy poznałam Kogoś, wiadomo to czas pierwszych zauroczeń, głębokich spojrzeń w oczy, wielkich emocji... ale poza śmiechem, rozmowami, nie kontynuowaliśmy znajomości... mnie mówili że jest "dziwny" i różne nie do końca ciekawe rzeczy, jemu podobnie o mnie... tylko że my o tym co nam mówią znajomi nawzajem nie wiedzieliśmy... Nie widziałam go z 10 lat, aż spotkałam się na spotkaniu służbowym... jak się okazało wykonywaliśmy taki sam zawód, ale wtedy każde z nas kiedyś miało kogoś... Dzisiaj los rzucił nas do tego samego miasta, znalazł namiary na mnie i dopiero teraz okazuje się co ktoś gadał kiedyś na mnie... najbardziej boli, że byli to moi przyjaciele podobno... A teraz ani on ani ja nie utrzymujemy kontaktów z tą grupą, życie pokazało kto był nie w porządku... Mamy się spotkać, oboje teraz wolni...