Co zrobić aby za mną wyjechał

We wrześniu się bronię i do tego czasu mieszkam w mieście A, stąd pochodzi mój facet, ma tu rodzinę i dom jego rodziców zapisany jest na niego, on twierdzi że nie chce tam nigdy mieszkać i że wolał by wybudować sobie coś swojego. Po obronie chce wrócić do mojego rodzinnego miasta B oddalonego o 400 km i wiem że będzie to największy sprawdzian dla naszego związku. Znamy się w sumie krótko, niecały rok ale mieszkamy już ze sobą i bardzo się kochamy. I stąd moje pytanie, może macie jakieś pomysły co zrobić i jak się zachowywać aby pomóc mu się zdecydować na ten krok i aby ze mną wyjechał. Mój jedyny na chwilę obecną jest taki aby zasugerować mu że jak ze mną wyjedzie to się zaręczymy, chociaż wolałabym z tym jeszcze poczekać. Może jakieś inne propozycje?

Dodam jeszcze że jeśli chodzi o prace to żadne z nas nie będzie miało problemów ze znalezieniem jej ani w mieście A ani w B.

Zaręczyny miałyby go przekonać? :D :D :D :D :D

"Mój jedyny na chwilę obecną jest taki aby zasugerować mu że jak ze mną wyjedzie to się zaręczymy" - hahahhahahaha :D

Dziecko, ty masz 16 lat? :D

może to i śmieszne ale on tego chce bardziej niż ja i wiem że byłoby to dla niego w dużej mierze przekonujące... Chce tego bardziej niz ja.

a nie możesz jak człowiek po prostu zapytać czy nie wyjechałaby z tobą? z góry zakładasz, że nie będzie chciał i wymyślasz jakieś głupie wabiki?

mam nadzieje że będzie chciał ale chciałabym dodatkowo coś zrobić żeby był pewien swojej decyzji. W końcu to dość poważny krok, zmiana pracy, przyjaciół. Chciałabym go zachęcić do tego i aby zyskał pewność że dobrze robi.. tu nie chodzi o wabiki..

no to zanim zaczniesz kombinować, to go zapytaj i zobaczysz co on na to