Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość graszszka1977

Facet zamyka się w w sobie i nie odzywa się...

Polecane posty

Gość graszszka1977
do dcsv czy czytasz ze zrozumieniem? nie mogę mieć kontaktu z jego córką...bo ją zwyczajnie straci...wczęsniej miałam super kontakt... nikt tego nie przewidział, ze adwokat tak postanowi, ale to dla dobra małej...i nie ma wyjścia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co to jest 2 lata? gdybys napisala 20, to rozumiem ale 2 lata go zna i juz mysli, ze wie o nim wszystko :D polecam ci wizyte u psychologa albo psychiatry :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość graszszka1977
no wiec ..jestem śmieszna...ok? poza tym nie twierdzę ze go dobzre znam i wszystko o nim wiem, ale dużo... i wiem na pewno że nie zostawiłby mnie bez słowa... tylko pzryszedł i to zakończył, gdyby tak zdecydował...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro on corke kocha bardziej od ciebie to chyba naprawde wasz związek nie ma sensu, chcesz być tą drugą, po corce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poprawilas mi humor serio, az mi sie wesolo zrobilo, dziekuje ci bo rzadko sie smieje, ale twoja glupota tak mnie rozbawila jak dawno nic :D leze i kwicze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość graszszka1977
tak...chce być po córce... dziecko to zadna konkurencja... on też jest dla mnie drugi...po mojej córce... moze dlatego tak go rozumiem...bo dla mnie moja córka też jest najważniejsza... i w sytuacji gdy nasze spotykanie moze zaważyć na tym czy będzie miał opiekę nad córką czy nie... nie zaryzykowałabym by ją utracił... bo matka niestety jest tylko matką z nazwy...zalezy jej tylko na kasie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
[zgłoś do usunięcia] gość skoro on corke kocha bardziej od ciebie to chyba naprawde wasz związek nie ma sensu, chcesz być tą drugą, po corce? x co ty wygadujesz? :) byłby kretynem gdyby córke mial w czterech literach ale to nie zmienia faktu, ze autorke ma gdzies i byla tylko plastrem na rany :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dcsv
w sumei to zal mi ciebie, tak strasznie usiłujesz go wybronic i wmawiasz sobie coś, czego nie ma czy ty nie rozumiesz, ze nikt nie neguje tego, ze się nie spotykacie, są ważneijsze sprawy i kazdy to rozumie, ale już to, ze w ogóle nie chce utrzymywac z tobą kontaktu, nie chce nawet napisac 1 smsa w ciągu dnia, a moze , bo nikt mu tego nie zakazał i nikt tego nie sprawdzi itp. to to juz jest dziwne. zrestzą gdybys az tak była tolerancyjna i wyrozumiała, to nie zakładałabys topiku o takim temacie, wiec okłamujesz sama siebie i jeszcze to wypierasz ze świadomości choć robisz i myslisz zupełnei inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość graszszka1977
ok..myśl sobie co chcesz...w końcu to forum i kazdy ma prawo do opinii...ze ejstem śmieszna, głupia i naiwna... moze i jestem, moze i nie mam racji...moze sie zawiodę...może...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość graszszka1977
dzięki wszystkim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie napisałam nigdzie, że on córkę powinien mieć gdzieś. Ale jednak ukochana kobieta powinna być tak samo ważna jak córka. A tymczasem 100razy bardziej ważniejsza jest córka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no bo ona nie jest jego ukochana, proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mogłabyś mieć wypadek i leżeć w ciężkim stanie w szpitalu, a on by nawet o tym nie wiedział skoro przez 3 tygodnie nie macie kontaktu z jego winy... On ma cię po prostu w nosie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość graszszka1977
to co? według ciebie ma zrezygnować z walki o opiekę nad córką dla swojej wygody? i oddać mamusi której zalezy tylko na alimentach? która jej nigdy naprawdę nie chciała... mógłby wziąć rozwód i oddać córkę matce...i miałby już to dawno za sobą...dostałby rozwód wiele miesięcy temu... ale nie dostał bo chciał opiekę nad córką... a gdyby olał dla własnj wygody to znó by ktoś psy wieszał na nim, ze taki tatuś wygodny... i tak żle i tak niedobrze... dla mnie moja córka też jest najważniejsza...i gdybym musiała kiedykolwiek wybierać miedzy facetem i córką, zawsze wybrałabym ją...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość graszszka1977
wie, co u mnie się dzieje...od swojej siostry...więc nie ma takiej opcji że by nie wiedział jakbym miała wypadek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ile te wasze kochane coreczki maja lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość graszszka1977
9

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość graszszka1977
jego córka dodatkowo jest dzieckiem z niedosłuchem...urodziła sie głucha...jest po operacji...ma trudności z mową...więc potrzebuje tym bardziej jego dodatkowej opieki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czemu rozwiodłaś się z pierwszym mężem? Może jednak daj sobie spokój z tym facetem, skoro widzisz, że on ma taki trudny charakter, że cię olewa tygodniami, takiego chcesz związku polegającego na olewaniu kogoś ciepłym moczem? jaki to ma sens? córki by tak nie olewał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość graszszka1977
bo wyzywał mnie, znęcał się psychicznie...i nie chciał z tym nic zrobić... potem zaczęło sie odbijać na córce... walzczyłam 4 lata o to małżeństwo i w końcu odeszłąm...2 lata temu... ale córka ma nadal kontakt z ojcem...bardzo dobry kontakt... a co do niego... pewnie wszyscy uznają ze to głupie... ale nadal uwazam ze warto... trudny charakter to jeszcze za mało by pzrekreślić człowieka... ja tez nie mam łatwego...i chyba nikt kto coś w życiu przeszedł, a oboje sporo mamy za sobą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość graszszka1977
wcześniej nigdy nie było takiej sytuacji by mnie olał...cokolwiek sie działo zawsze był przy mnie... dopiero jak wynikła ta sytuacja to się odsunął i zaczął zamykac w sobie, a potem przestał odzywać... nawet tuż przed tą sytuacją gdy miałąm ważne badanie dzownił, pamietał ze miałąm i dopytywał się co i jak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o wyzywał mnie, znęcał się psychicznie...i nie chciał z tym nic zrobić... potem zaczęło sie odbijać na córce... walzczyłam 4 lata o to małżeństwo V V V i JUŻ wszystko wiadomo. Jesteś DDA może? Wychowałaś się bez ojca, któreś z rodziców nadużywało alkoholu, miałaś oziębłego ojca lub matkę? Masz tendencję do tworzenia toksycznych relacji- stawiasz siebie w roli ofiary, dlatego druga strona wchodzi w rolę kata. Mąż fizycznie, ten psychicznie. Będziesz olewana i traktowana przez mężczyzn źle dopóki nie zmienisz siebie i swoich priorytetów, swojego podejścia do płci brzydkiej. Tylko terapia. Dopiero potem związki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję Ci :( Ciężka miłość. A przecież mógłby pisać do Ciebie, czemu tego nie robi? A czas leci, nie robisz się coraz młodsza... nie szkoda ci życia na czekanie? Tobie zależy bardziej na nim, niż jemu na Tobie, to naprawdę się chyba nie uda :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość graszszka1977
wiem, ze tak ma, że w sytuacji ogromnego stresu zamyka się w sobie i nie ma go dla nikogo... radzi sobie świetnie w sytuacjach gdymoże coś zrobić, działać....jak tutaj póki zbierał dowody, składał pozew, latał do adwokata to było ok...teraz moze tylko czekać i to go przerazą... dla mnie to bardzo trudne o tyle że chce mu pomóc...ale on sobie nie daje...od dziecka był sam...a jego żonie to pasowało...na zasadzie ze jak miał problem to był jego problem i ona miałą to w d***e...i zeby nie było to wiem od jego siostry... juz to kiedyś przerabiałam z nim jako przyjaciółka...tylko dotyczyło innej sytuacji... pewnie ze ma trudny charakter, nawet bardzo czasem... ale tez nie raz udowodnił mi ze mogę na niego liczyć...i wiem, ze gdyby teraz mi się coś stało...pzrełamałby się...ale przecież nie będę zmyślać...by sie odezwał....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też myślę, że on się nad Tobą znęca psychicznie, przecież dobrze wie jak cierpisz, gdy nie macie kontaktu, gdy nic do Ciebie nie pisze... Mój chłopak robi dokładnie tak samo :O Jakie masz na to rady gościu wyżej, olać dziada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość graszszka1977
nie jestem dda...ale mój eks był...ale o tym dowiedziałam się po ślubie...wszyscy pięknie ukrywali... miałam normalny dom i rodzinę... nie stawiaj mi tu diagnozy i nie baw się w psychologa... a mąż znecał sie pzrede wszytskim psychicznie jak nie doczytałaś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"będziesz olewana i traktowana przez mężczyzn źle dopóki nie zmienisz siebie i swoich priorytetów, swojego podejścia do płci brzydkiej." - możesz to rozwinąć? jak mam się zmienić???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość graszszka1977
a o małzeństwo walczyłam nie dla siebie...ale dla córki bo wydawało mi się ze to najważniejsze by miała pełną rodzinę... była małutka i jak pisałam powyzej zawsze dla mnie najważniejsza... chciałąm by mąż poszedł na terapię...ale nie zrobił tego...dlatego odeszłąm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy to pytanie do mnie? V V V Jeżeli tak, służę radą. Będą dwie, krótko- i długoterminowa. Krótkoterminowa- zerwać kontakt i konsekwentnie się tego trzymać. Taki człowiek będzie próbował wrócić, stosując cały szereg manipulacji, w tym oczywiście te, które dotychczas były skuteczne. Taki człowiek potrzebuje czekającej i kochającej kobiety jako bazy, źródła, z którego może czerpać energię do dalszych działań. Ale to źródło jest bezosobowe i o tyle o nie dba, o ile źródło będzie tego konsekwentnie wymagać, żądać i przewalczać każdą oznakę braku szacunku (bo przecież o tym mówimy. Nazwanie braku kontaktu po imieniu jest pierwszym krokiem ku zmianom). V V V Rada długoterminowa: udać się na terapię. Dotrzeć do źródeł takich, a nie innych zachowań, postaw i przepracować je. Zacząć powoli, powoli wdrażać zmiany. Najpierw zmiany obejmują poziom poznawczy- nasze myśli, sposób postrzegania siebie, ludzi sytuacji. Potem zmieniają się nasze emocje. Dopiero na końcu zmienia się zachowanie. To jest proces długotrwały i konieczny jest wysiłek ze strony osoby, która CHCE żyć inaczej. Ale bez terapii na Waszej drodze staną kolejni ułomni emocjonalnie panowie, szukający niewymagającego źródełka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale takie olewanie jest naprawdę mega-wku.rw.iające... też mam pecha do facetów, co tak olewają. Czasem myślę sobie, że juz wolę być sama niż mieć takie ochłapy ze związku, czyli rzadki kontakt jak panu się o mnie przypomni... masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×