wiecznie pełen pęcherz i ciągłe parcie

Witajcie, problemy z pęcherzem mam w zasadzie od 20 lat, jednak do tej pory były wyleczalne. W maju tego roku dopadło mnie zapalenie pęcherza, tradycyjnie wielki ból i krwiomocz, internista przepisał antybiotyk i było dużo lepiej. Jednak nie idealnie. Zaczęłam brać furagin, ot tak profilaktycznie. Jak tylko przestawałam, wracało parcie na pęcherz. Tydzień temu powiedziałam dość i poszłam znowu do lekarza pierwszego kontaktu. Przepisał keflex, po 3 dniach sytuacja pogorszyła się, ciągle parcie, częstomocz, uczucie nie do końca opróżnionego pęcherza. Wizyta na pogotowiu, keflex odstawiamy, bierzemy c*pronex, kolejne 3 dawki, jest jeszcze gorzej, wizyta u urologa, usg ok, kolejny lek to nitroxolin. Objawy jak były tak są:-( wczoraj wybrałam się do szpitala. Oczywiście łaska, że w ogóle wzięli się za mnie, bo co to niby za przypadłość. A tę, że prawie nie sypiam, mało jem i niewiele piję, to drobiazg. Usg.rtg. Ok, krew w porządku, mocz liczne bakterie. Po konsultacji urologa rozpoznanie pęcherza nadreaktywnego. Przepisany uroflow. Poczytałam co nieco i wyłam pół nocy. Czy tak szybka diagnoza może być trafna?! Parcie jak było tak jest. Poza nim generalnie ok. Tylko częste oddawanie moczu w niewielkich ilosciach. Czy ktoś miał podobnie? Jutro wizyta u urologa. Ciekawa jestem, co on za diagnozę postawi.

Przy tego typu problemach musisz pic jak najwiecej.Pomaga tez zurawina.Slyszalam tez,ze dobrze jest ogrzewac nerki termoforem.Ten krwiomocz jest niepokojacy.Robilas badanie moczu?