Mam termina na marzec i jestem rozczarowana.

do justa86 a mi się ta data podoba co urodziłaś nie przejmuj sie ze sie czepiaja twojego zdania na temat marca bo zawsze ktos musi krytykowac czyjeś zdanie kazdy ma prawo nie lubiec jakiegoś miesiąca lub lubieć ja nie lubie np grudnia i stycznia bo albo na koncu albo na poczatku a reszta spoko

a moze to jest po to, zeby twoje cieprpienie troszkę złagodzić i ten marzec troszkę polubić, jak się dziecko urodzi to o poronieniach zapomnisz częściowo i będziesz wtedy pamiętać tylko urodziny dziecka

Mam wielu fajnych znajomych urodzonych w marcu - super ludzie

grudzień jest z***bisty! fakt, że koniec roku, ale nie ma bardziej magicznego miesiąca!

Ja gdy mialam cc to nie myslalqm jaki to miesiac tylko "zeby przezyl" przeplakal po cc kilka godzin... zasypialam, pytalam o syna, nie chcieli udzielic informacji, plakalam gdy drzwi sie otwieraly myslac ze to lekarz do mnie... i tak od 3,30 do 9 zero informacji

Marzec to piękny miesiac na rodzenie :) koniec zimy idzie wiosna mozna chodzić z maluszkiem na długieee spacery.Same plusy.

właśnie z***bisty termin na marzec, ja mam termin na koniec lutego, dokładnie 21 a może też przetrzyma się tak jak przy pierwszym dziecku (miałam termin na 29 sierpien i urodziłam 9 września) i urodzę w marcu. Sam lekarz mi powiedział że to super data, bo już po miesiącu można wyjść na dwór, jest w miarę cieplutko, potem całe lato. Aha i cieszę się ze teraz sobie chodzę bez brzucha, na jesień będzie mały jeszcze a potem w zimie duży, bo w zimie nie będzie mi szkoda że tutaj wylaszczone laski chodzą w krótkich spodenkach a ja z brzuszkiem. Bo w zimie każdy kurtka, płaszcz i tyle. A do lata następnego zamierzam schudnąć po ciąży.

a lepiej 29.08 czy 9.09? ja nie mam zdania...ale jak ma się urodzić 21.02 to już lepiej w marcu, pewnie:)

sorry, mi tylko chodziło o to że tak przenosiłam (aż tyle). W sumie 09.09. fajna data i w szkole jako pierwsza ma urodziny (licząc od początku roku szkolnego) więc w sumie fajnie. Przynosi dzieciom cukierki, a gdyby miala w sierpniu to już nie to samo.Teraz też wolałabym urodzić później czyli właśnie początkiem marca.

mi w ogóle się wydaje, ze straszna lipa mieć urodziny w wakacje bo nigdy nie można wyprawić urodzin bo ludzie w rozjazdach, dziecko nie może przynieść cukierków do szkoły jak inne dzieci i pewnie mu przykro...

ja mam na wakacjach urodziny, ale dawniej to się tak nie obchodziło, nie pamiętam żebym przynosiła coś do szkoły. Ale teraz właśnie tak jest i moje dziecko cieszy się że ma zaraz na początku roku szkolnego, bo przynajmniej jakoś to osładza koniec wakacji i wolności.

no ja jestem rocznik 85 i za moich czasów jak najbardziej przynosiło się cukierki, organizowało urodziny dla kolegów z klasy itd. i pamiętam ze 2 dziewczynki miały urodziny w sierpniu i zawsze płakały, ze nigdy nie mogą wyprawić urodzin, dostać prezentów tak jak my bo nikt nie przyjdzie...było mi ich żal