Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ale jestem wkurzona !!!

Polecane posty

Gość gość

Zapierniczam w markecie,przed praca czy po pracy mam sile isc z dzeckiem do parku, nad rzeke, czy plac zabaw albo na zwykly spacer a moj maz? Ma teraz urlop, pojechal do tesciow z dzieckiem na kilka dni. Co prawda dorabil tam sobei kilka godzin dziennie. Dzickiem zajmowala sie moja tesciowa, szwagierka albo nasza wspolna znajoma, ktora m adziecko w tym samym wieku. Mala wiec biegala cale dnie na podworku, byla nad jeziorem, dlatego fajnie spala i jadla. Maz wrocil wczoraj i jeszcze nastepny tydzien bedzie mialkwolne, ale juz zapowiedzial, ze mu sie nie bedzie chcialo chodzic do parku, nad rzeke, na plac zwlaszcza, ze zrobilo sie goraco ! Normalnie wsciekla jestem ! jego zajmowanie sie dzieckiem ograniczy do wyjscia do osiedlowego sklepu i wlaczenia bajek ! Bo on ma wolne, bo on ni elubi upalu, bo jemu sie nie chce chodzic nigdzie ! Problem sie dopiero teraz pojawil, bo od lipca zamieszkalismy we wlasnym mieszkaniu w bloku (wczesniej wynajmowalismy wyremontowany domek malutki, gdzie bylo podworko, wiec tam z dzieckiem siedzial). W*****a mnie niesamowicie ! Dzis mam wolne, mielismy jecac nad jezioro, ale jemu zle bo upal i nad jeziorem duzo ludzi, wiec pojechalismy do domu po 5 minutach ! Za to wychwalal jeziorko male na wsi u tesciow, gdzie ludzi malenko i mozna wypoczac dodam, ze tam woda nie jest badana). To mu sie widac podobalo, jechal pracowac u tesciow, upal mu nie przeszkadzal, bo dostal kase za prace, dziecko latalo samopas, tesciowa plnowala, tesciowa tez mu obiadeczki, piwko podstawiala pod nos. A teraz wrocil do naszego mieszkania i narzeka, chociaz ja zawsze tez mam obiad i posprzatane. Tylko ja oczekuje pomocy, bo preciez tez pracuje i to dosyc ciezko. Wczoraj wrocilam po 12 godzinach, az krew mi poszla z nosa ! Musialm wyprac ciuchy do pracy, powiedzialam mu, ze skonczyl mi se plyn do prania i zapomnialam kupic, sklep jest po drugiej stronie ulicy, a on zaczal marudzic, ze jutro pojdzie, w koncu z lacha i ziewajac wymownie, poszedl do sklepu. On ciagle sie tlumaczy ze tez pracuje, tyle ze jest facetem, silniejszym, nie maproblemow zdrowtnych tak jak ja. Nienawidze ych rozmow domawwiania sie, kto ma ciezej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciagle ci mezowie, ciagle te klotnie , problemy, wyrzuty. Jesli nie mezowie to tesciowe . A jak mlode to o malo sie nie zesrywaja byle sie tylko ozenic, byle wzial ktokolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem mloda, slubu mlodo nie bralam. Najgorsze jest to, ze wtedy zaczynamy sie licytowac, kto ma gorzej, a potem nam przykro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×