Starsi emigranci

Czy sa tutaj samotni ludzie mieszkajacy od lat za granica, samotni tacy ok 50tki , ktorzy chcieliby kiedys wrocic do kraju?

dzien dobry:)mam 35 lat ale od kilkunastu lat mieszkam za granica.to tu tak naprawde zaczela dorosle zycie na wlasny rachunek,tu dokonczylam edukacje,tutejsze prawo znam lepiek od polskiego prawa.tu mam wszystko w polsce nic.moze tu nie chodzi o wiek a o ´´staz´´:)pozdrwaiam.

mam 42 lata, mieszkam w Australii, mysle o powrocie za jakies 10lat.

a czy myslicie,ze po latach spedzonych za granica tak latwo sie odnajdziecie w kraju?hmm pomijam przypadki gdy ktos traktowal pobyt za granica tylko zarobkowo.ja tu chodzilam do szkoly,totalnie sie zintegrowalam z tym krajem,ludzmi,owszem cierpie momentami na tzw.syndrom drugiej ojczyzny ale podczas wizyty w polsce po ok.3 dniach ja chce do domu,czyli za granice.rozumiem tez takich,ktorzy przeciulali za granica 20 lat i pracowli na czarno a jezyka prawie niue znaja,tacy chca wracac.

nie wiem jak sie odnajde w polsce , ale po 20 latach na emigracji w Stanach ciagle nie moge sie tutaj odnalesc.Znam swietnie jezyk, mam dobra prace i oszczednosci , 49 lat i chce w ciagu kilku lat wrocic do Polski.

proponuje najpierw dluzszy urlop w polsce,nie bedziesz juz mial dawnych znajomych,oni albo nie zyja albo maja swoje zycie,albo poprostu nie bedziesz mial juz o czym z nimi rozmawiac. nie wiem czy taki powrot po latach ma sens.nie masz tam znajomych?kogos kogo kochasz?ukochanych miejsc?za ta zagranica tez zaczniesz teskinc.eh ta polska mentalnosc-tak gdzie sie urodzilem tam chce umrzec....amerykanie to nawet meble zostawiaja podczas przeprowadzki a polak bedzie wiozl przez cala europe swoj stary tapczan.p.s.te 2 ostatnie zdania to tak pol zartem pol serio,bez urazy prosze:)