mamy jak poradzic sobie z plesniawkami u niemowlaka?

Tylko nie obsikana pielucha.... wczoraj obudzil sie z "serkiem"na jezyku i gornej wardze. Od niedawna zaczal pchac wszystko do buzi,chyba dlatego go zlapalo;( na.razie zakraplam kilka.razy dziennie wit.c. do buzi. Aphtinu troche boje sie uzywac,chociaz my wszyscy na nim wychowani... poradzcie cos:)

Mojemu synkowi lekarka zalecila kilka dni smarowac gencjana i pomoglo

My robiliśmy tak jak Ty, tzn wit. c, ale na patyczek 2 krople i smarowałam miejsca zmienione. Pomogło.

A gencjana jest na recepte?bo zanim pojde po nystatyne chcialabym sama sprobowac wyleczyc.

"Tylko nie obsikana pielucha"- dlaczego? Mojej córce właśnie to pomogło. Aftin mogłam sobie wsadzić w buty. Stosuję go teraz jedynie profilaktycznie.

ostatnio tesciowa mi poradzila zebym sikami przemyla synkowi plesniawki bo ona tak robila mojemu mezowi - fujjjjjj co za okropienstwo biedny ten moj maz byl ze jadla wlasne siki.ja ne zrobie tego swojemu dziecku po nystatyne mu przyeszło.

A dlatego nie obsikana pielucha,bo nie widze sensu wpychania synkowi do buzi jego sikow. Przede wszystkim skad mam miec pewnosc,ze nie ma infekcji? Po drugie musialabym pobrac mocz ze srodkowego strumienia na czysty gazik bo jednak pielucha jest siedliskiem bakterii! W cewce moczowej nawet u zdrowego czlowieka mnoza sie bakterie. A pierwszy strumien je wyplukuje. Nawet jakbym wsadzila tetrowke,gazik czy co tam do pampersa to jednak dziecko baki puszcza a z nim bakterie kalowe. Kolejny powod dlaczego nie siki-bo co najwyzej chodzi tu o kwas moczowy,czyli samo ph a dzieci maja czesto ph zasadowe. Wiec lepszym wyborem jest kwas askorbinowy,przynajmniej oczyszczony bakteriologicznie.

co sądzicie o pomyśle, żeby nie używać pampersów? bo jestem w ciąży i tak się zastanawiam... czy te ekomamy maja rację czy przesadzają... http://dzieci.pl

Ha, Nie jestem w stanie powiedzieć ile specyfików na pleśniawki stosowałam. Lekarze przepisywali nam coraz silniejsze paskudztwa. Dopiero obsikana pielucha pomogła :D. 3 przetarcia i na drugi dzień nie było po nich śladu.

hehe, u nas to samo, ciągle leki i leki, i pakowanie tych specyfików w malutkie dziecko... obsikana pielucha i śladu nie było! a nie chciałam wierzyć i stosować, bo mnie to obrzydzało, ale po kolejnym nawrocie pleśniawek i odmowie jedzenia powiedziałam dość :) przeszło w mig :)