Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

truskavka

Nie zawsze chcieć to znaczy móc.

Polecane posty

Cześć, mam 19 lat i chyba problem. Z chłopakiem jestem od 1,5 roku. Miesiąc po moich 18stych urodzinach na normalnej, kontrolnej wizycie, podczas dopochwowego usg, Pani ginekolog stwierdziła, że moje jajniki są policystyczne. Gdy poprosiłam o jakieś dokładniejsze badania na potwierdzenie tego odmówiła, twierdząc że po co skoro dzieci nie planuję mieć. Mimo tego uważam, że dobrze było by już wiedzieć o problemie jeśli istnieje. Od tamtej pory ze mną jest coraz gorzej. Przyjmowałam tabletki anty, ale dwa miesiące temu przerwałam, nie pojawiła się wtedy nawet miesiączka z odstawienia. Od tamtej pory jej po prostu nie ma. W głowie cicha nadzieja, że może na teście pojawiły by się dwie kreski, bardzo bym tego chciała. Wiem jak głupio to musi brzmieć, skoro mam 19 lat a pragnę mieć dzidziusia, ale wiadomość o tym, że prawdopodobnie nie będę mogła go mieć tylko nasila to. A skoro okresu nie ma, postanowiliśmy zrobić test, mój chłopak siedział z nadzieją że niczego tam nie będzie mimo, że kiedyś planuje mieć ze mną dzieci uważa, że na pewno nie teraz, a ja, ja liczyłam na drugą kreskę. Niestety, nic z tego. Trochę się załamałam, jakieś dwa tygodnie walczyłam z głupimi myślami, ciągłym płaczem i brakiem snu. Ginekolog wraca dopiero pod koniec sierpnia więc trochę czekania mnie jeszcze czeka, a w dodatku że obiecała mi dać skierowanie na wyniki które mogłyby potwierdzić jej diagnozę. Chyba sama nie wiem co myśleć. Piszę tu o tym wszystkim, żeby Wam się wygadać, mój chłopak ma już tego dość, bo kiedy ja zaczynam płakać to on z bezradności razem ze mną. W dodatku moja najlepsza przyjaciółka właśnie urodziła cudownego synka, którym mam okazję opiekować się dość często i jej pomagać, ale to tylko dobija. I jest jeszcze gorzej. Przydałby mi się chyba taki mega kop w tyłek, żeby się ogarnąć. Albo ktoś kto by mnie porządnie zbeształ za tak bezmyślne podejście do wszystkiego. Czy mogę na kogoś z Was liczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Faithy_
Po pierwsze i najważniejsze, jeżeli faktycznie masz zespół policystycznych jajników NIE OZNACZA to, że nie będziesz mogła mieć dzieci. Oczywiście, szansa zajścia w ciążę jest mniejsza, ale na rynku istnieją odpowiednie leki i standardy postępowania, które znacznie zwiększają możliwość zapłodnienia. Zatem to nie koniec świata, ta dolegliwość dotyka wiele kobiet, także tych, które normalnie rodzą dzieci. :-) Druga sprawa. Chęć posiadania dziecka w Twoim wieku jest faktycznie ... dziwna. Powinnaś lepiej się nad tym zastanowić, przemyśleć. Czy masz pewność, że to nie jest tylko Twój kaprys ("bo koleżanka ma i ja też chcę"), czy będziesz na tyle odpowiedzialna, cierpliwa, opiekuńcza i czy będziesz wstanie zapewnić dziecku wszystko to, czego potrzebuje (a więc przy tym, czy jesteś stabilna finansowo) - po prostu czy będziesz dobrą mamą? Odpowiedz sobie uczciwie i proponuję też porozmawiać z partnerem, bo to - czy tego chcesz, czy nie - powinna być wasza wspólna decyzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No bo taka dzidzia jest słitaśna. :classic_cool: Nie powinnaś ignorować policystycznych jajników, bo mogą pojawić się takie torbiele, że po jakimś czasie może być konieczne usunięcie ich wraz z jajnikami, a po tym na ciążę juz na pewno szans nie będzie. W przypadku kobiet z pcos, które nie planują ciąży stosuje się tabletki antykoncepcyjne, które usypiają pracę jajników. Brak miesiączki spowodowany jest odstawieniem tabletek i możliwe, że pcos. Musisz się zastanowić czy chcesz teraz dziecka czy nie, bo od tego zależy sposób leczenia, ale to musi być wasza wspólna decyzja. Ja po usg też wpadłam w panikę i chciałam od razu starać się o dziecko, ale do wizyty u ginekologa-endokrynologa oprzytomniałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×