Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość takie czasy

myslicie o tym co będzie jak stracicie pracę? macie takie lęki?

Polecane posty

Gość takie czasy

kurde, kryzys coraz większy, bezrobocie ogromne, z praca ciężko...macie takie myśli: a co będzie jak mnie zwolnią? ja ciągle się boję, człowiek żyje dziś jak na bombie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie bo... w ogole nie mam pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie czasy
no tak, to jeszcze gorzej, ale dziś jak ktoś ja ma to tez nie zna dnia ani godziny kiedy mu podziękują:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna choć wśrod ludzi
boję sie ze zwolnia mojego męża który jest jedynym żywicielem rodziny,,cierpne kiedy slysze ze gdzies kogos zwolnili a jego rodzina zostanie bez srodków do zycia,przezywam jakby to chodziło o mnie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie czasy
i jak człowiek ma nie mieć nerwicy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boje sie o to... bardzo czesto mysle co poczne jak nie bede miala pracy i poprotsu nie moge sobie wyobrazic jak mam byc na utrzymaniu meza... :( to juz nawet nie o to chodzi ale ze nie moglabym go poprosic o kase na np tampony. to tylko taki przyklad oczywiscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale wypowiedzi mało,widze że na kafe sami milionerzy którzy nie boją się o byt... wiesz, ale pewnie gdybyś nie miała pracy to i tak mielibyście wspólne konto to na te przysłowiowe tampony sama byś sobie brala. chyba ze masz takiego co by Ci każdy grosz wyliczał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiadomo, że może być różnie i w takiej sytuacji dziękuję tylko Bogu i sobie, że ominąłem owczy pęd nie dałem się wrobić w branie kredytu na mieszkanie. W razie czego, choć to sytuacja niekomfortowa, będę mógł wrócić do domu rodzinnego i nie zostanę z kredytem na karku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
raczej nie milionerzy, tylko bezrobotni, to czego się mamy bac? nawet mi to humor poprawiło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam jedną pracę stacjonarną - po 5 godzin dziennie ale coraz bardziej mnie denerwuje - małe pieniądze, duża odpowiedzialność. Ale chodzę tam, żeby nie stracić kontaktu z innymi ludźmi. Mam drugą pracę - własną firmę, robię na własny rachunek, na czymś tam się znam - zapotrzebowanie jest tak więc jak na razie o zatrudnienie się nie boję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaki kryzys? polaczki na wakacje latają za granicę, nawet moja babcia nie pamięta wczasów ..samolotowych..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja straciłam i na razie bujam się na zasiłku który wynosi prawie 800 euro miesięcznie + pieniądze tak zwane wakacyjne XD Wynoście się z tej Polski!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
800 euro to bardzo małe pieniądze jak na życie za granicą. Nie usatysfakcjonowałyby mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:* Mnie także nie satysfakcjonują ale biorąc pod uwagę, że siedzę w domu i się opierdalam, to z***biste pieniądze. A w PL ile dostaniesz 500 zł? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Albo i nic nie dostaniesz 🖐️ :P Niemniej jeśli się ma pomysł na siebie to i w PL można sobie fajnie żyć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:* "Mi rodzice kupili mieszkanie prawie 70 m - 3 pokoje na ładnym osiedlu. Chcieli mi dać również pieniądze na remont ale jakoś głupio mi już od nich brać tak więc wyremontuję za swoje. Za to mój narzeczony nie dostał nic bo jest z bardzo biednej rodziny. Ale faktycznie - większość musi kupić sobie mieszkanie na kredyt." Uuuuu po Twojej wypowiedzi to się nie dziwię czemu za nic nie robienie 800 euro to dla Ciebie nic. Ehh nie ma to jak mieć super rodziców :) Sama bym chciała :))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kto powiedział, że żeruję na rodzicach? :) Mam własną firmę, wykształcenie, zarabiam dobre pieniądze, jest ok ;) Dali mi fajny prezent - cieszę się. Ale myślę, że razem z narzeczonym sami bylibyśmy zdolni zaoszczędzić na nie w jakieś 3 lata. I 800 euro to całkowicie inna kasa w PL jak i za granicą - tutaj to średnio, za granicą mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym dla moich rodziców nie był to aż tak wielki wydatek. Tato ma własną kancelarię, mama również sobie dobrze radzi. Aha i żeby uprzedzić - nie poszłam w ich ślady tylko w totalnie inną gałąź kariery tak więc nic mi po znajomościach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No fajnie córka prawników ale kogo to obchodzi. Wątek jest o czym innym . Ja mam wiecej ni ty ale sie nie chwale baranico

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale mnie te kafe śmieszy. Zadają Ci pytanie - odpowiadasz szczerze to Cię wyzywają, że kłamiesz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem przerazona, koncze studia i dopiero jestem na starcie,bede szukac pierwszej powazniej pracy,do tej pory tylko dorywcze :( boje sie jak pierony ale najpierw trzeba probowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:* Nie musisz się tłumaczyć :) Fajnie, że Twoi rodzice mają super stanowiska, że ty nie poszłaś w ich ślady, że nie po znajomości :) że mieszkanie to prezent :) Życzę Ci wszystkiego co najlepsze :) i zazdroszczę Ci, szczerze!!! xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta bez
ja straciłam pracę 8x w ostatnich 5latach. Gdyby nie mama to nie miałabym co jeść a jestem po 30ce. W jednym przypadku koleżaneczki robiły świństwa i nie chciały świadków (pracowałam ta cale 2mies.za babkę, której nie było rok) a w innych przypadkach też ktoś chciał zarobić i kombinowali jak podzielić pieniądze za kogoś nieobecnego a nie zatrudnia c innej osoby (3sytuacje), albo szefowa była kreatywna, ale ja miałam ponosić odpowiedzialność. Postawiłam się i wyleciałam. Na razie dochodzę do siebie, ale za długo to trwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mam lęków. Mam na lokatach 24tyś złotych zabezpieczenia. Zarabiam 2tys/mc więc nawet jak strace prace to moge przez rok spokojnie z tej kasy żyć. Dzięki temu mam komfort i luz psychiczny. A przez rok na pewno coś znajde :) pozdro dla kumatych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raczej nie mam lęków
a na pewno nie przed zwolnieniem z pracy, akurat czekam na to jak na wybawienie bo sama odejść nie potrafię, gdybym działała w afekcie to już dawno by mnie tam nie było, ale po skończonej pracy, już nawet o tym nie myślę i tak każdy dień od nowa, od nowa, od nowa... jakoś leci. no i czekam też na ciążę która wybawi mnie na parę miesięcy z tego miejsca... odpocznę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też nie mam lęków. z obecnej pracy nie zostanę zwolniona, bo szefową jest moja mama :-P ale nawet jakby ta firma upadła (tfu tfu!), to się nie zachlastam przecież. myślę o swojej działalności, a nawet jak nie, to szukałabym czegoś innego. nie siedziałabym i nie płakała, tylko starała się działać. kredyty same się nie pospłacają! na szczęście trochę oszczędności też jest, w razie czego. zamartwianie się na zapas to jedna z gorszych rzeczy, jakie można sobie zafundować - nie mylić z myśleniem o przyszłości, takim konstruktywnym, to co innego. ale zamartwiania się jest bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×