Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość agga1234

po jakim czasie od rozstania doszliście do siebie???

Polecane posty

Gość agga1234

ja rozstałam się ponad 15 miesięcy temu a ból jaki był taki jest, nie potrafię zapomnieć, nie potrafię być z nikim nowym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agga1234
...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elenkaa
Nie wiem w sumie to powinno mijać:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja po 6-8
tygodniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agga1234
po 2 tyg??? o rany...podziwiam, u mnie minęło ponad 15 miesięcy a wciąż się nie pozbierałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja była pozbierała się po miesiącu - to znaczy po miesiącu spotykała się juz z facetami, ja do dzisiaj nie mogę się pozbierać (minęło prawie dwa lata), to ona mnie rzuciła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
agga a moze nie chcesz sie pozbierac tyl;ko zyjesz wspomnieniem o nim?/ on jest sam czy w zwiazku??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agga1234
tak żyje wspomnieniami...może dlatego, że on żeni się za pare tygodni a ja wciąż sama, nie potrafie się z tym pogodzić, że go straciłam, że on poszedł do innej...to wszystko nie tak miało być...to mógł być mój ślub...do którego on się teraz szykuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeremiasz
Trochę w życiu przeżyłem i wierz mi - nie żałuj tego. Chyba jeszcze żaden związek po rozstaniu nie był szczęśliwym związkiem. Kiedy to zrozumiesz, będzie Ci lżej już po 2 tygodniach. Sam przechodziłem takie sprawy. A mam niby dopiero 28 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 lat :P serio mówię...a dziś sie z siebie śmieje ,że tak długo kochałam sie w takim debilu XD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciepło było, to zrobiłem sobie spacerek przez Nowy Świat i Krakowskie Przedmieście, przy Zygmuncie wbiłem w autobus. U siebie byłem po jakichś 30. minutach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biała Mewa
Pierwsze dwa tygodnie od rozstania są najgorsze, później człowiek zaczyna maleńkimi kroczkami wracać do normalności, chociaż pamięć pozostaje na długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fireblaze
Ja wiem... może miesiąc? Ale w ogóle jakoś strasznie nie było, pewnie dlatego, że okazał się strasznym idiotą i d*pkiem więc nie było czego żałować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agga1234
Jeremiasz->dziękuje za miłe słowa, jest mi bardzo ciężko zamknąć ten rozdział bo niestety "osoby trzecie" sprawiły, że to wszystko zakończyło się w wielkiej awanturze...po prostu najbliższe 2 koleżanki podłożyły mi świnie, nakręciły go przeciwko mnie, nagadały bzdur na mój temat i nie było już powrotu...ale tak to jest jak ktoś miesza nos w nie swoje sprawy, najbardziej mi żal, że nie miałam szansy wszystkiego odbudowac na nowo, że rozstaliśmy się w gniewie chociaż ja tego nie chciałam...od ponad 15 miesięcy zyje nienawiścią w stosunku może nie do niego ale do tych szmat, które sprawiły, że on mnie aż tak znienawidzil...no i znalazły mu nową dziewczyne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agga1234
czasem się zastanawiam czy ten rozpaczliwy żal kiedykolwiek minie, bo z każdym dniem wzrasta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smuuutnaaa
ja nie dawno miałam rozstanie, którego się nie spodziewałam. Najgorsze jest to że wiem iż on mnie kocha (mimo że to on zerwał w większości z mojej winy ale jak wiadomo nic nie jest winą jednej strony), Jednak nie okazuje żadnego kontaktu. Nie umiem się pozbierać... i nie wiem czy warto wierzyć iż za mną zatęskni i tylko potrzebuje czasu... czy próbować zapomnieć choć tak bardzo kocham i tęsknie niewyobrażalnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agga1234
smutnaa->faceci mają to do siebie że często unoszą się honorem i męską ambicją, mój tak zrobił i wolał iść do innej laski niż dać mi drugą szansę...do tego za sprawą moich koleżanek które obrobiły mi przy nim "tyłek"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agga1234
nie ma gorszej rzeczy niż stracić kogoś bliskiego przez własną głupotę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Okolo 4 miesiecy. Pewnie gdybym nie spotkala kogos nowego na swojej drodze trwaloby to dluzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agga1234
ja bym chciała poznac kogos nowego, ale nie mam takiej możliwości, zresztą wszyscy faceci których znam wola dużo młodsze laski niż ja a mam 27 lat...dla wielu facetów jestem już po po prostu za stara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po okolo pol roku. teraz meczy mnie tylko samotnosc ale sama sie sobie dziwie jak moglam byc z kims takim przez ponad 5 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agga1234
u mnie w okolicy tacy są faceci i już, a tak mi brakuje faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×