TOPIENIE KOTÓW na wsiach!!

Witam. Kilka dni temu byłam u rodziny na wsi.. Dowiedziałam się, że sąsiadowi się okociły... A on je wziął i utopił. Wsadził do worka i włożył jakąś cegłe żeby przypadkiem nie wypłynęły. Bylam tym zbulwersowana, a wujek powiedział 'przecież na wsiach na co drugim podwórku tak sie dzieje, bo co mają z tymi kotami/psami zrobić? LUDZIE MASAKRA!!!!!

Wieś to kÓÓÓpa. Najgorsze mendy tam są :/

Niestety, tak było, jest i będzie. Dopiero się obudziłaś?

To nie mogą ich wysterylizować? To załatwi sprawę raz na zawsze i nie trzeba będzie zabijać, wydawać na worki, cegły i benzynę

na wsiach zabijaja nowo narodzone kotki a w miastach przywiazuja psiaki do drzewa w lesie, ewentualnie katuja, porzucaja gdzie popadnie, podpalaja itp - co gorsze?

jedno i drugie dziadostwo. A za sterylizację się płaci, a oni nie chcą płacić na wsiach, bo szkoda im pieniędzy. Już się spotkałam ze zdaniem jednego wsioka, że zwierze ma służyć człowiekowi, należy do niego i może je zabić w każdej chwili..... prymitywy.

Chyba zawsze tak było, ale na pocieszenie powiem, że za kilka, kilkanaście lat, jak społeczeństwo na wsi trochę się rozwinie umysłowo to takie uśmiercanie zwierząt się zmniejszy :) http://rzemyk.blogspot.com/

rytualne topienie psów i kotów - a to Polska właśnie!

MASAKRA.. dla nich jest smieszne jak w miastach dbają o zwierzęta śmieszy ich nawet fakt że można kupić karme dla psa albo kota 'przeciez wyrzuci sie resztki po obiedzie i zje'

kto jak traktuje zwierzęta - takim jest człowiekiem!!!