strach przed porodem/krwią

witam wszystkich. jestem osoba która panicznie boi sie sie chociażby pobierania krwi, jeżeli muszę to robic ktoś musi mnie trzymać bo mdleje, jak mi pielęgniarka powie ze mi krew nie leci albo pękła żyłka to w ogóle jest płacz, boję się nawet gdy mi mierzą ciśnienie bo tak się wtedy żyły ściskają. naprawdę nie wyobrażam sobie porodu, ni wiem jak sobie poradzę... jest ktoś w takiej sytuacji. Sama nie wiem, może trochę przesadzam ale tak mam od zawsze, nie mogę patrzeć nawet na swoje żyły na nadgarstkach bo mnie to brzydzi. myślicie, że w takiej sytuacji mogę liczyć na cesarkę??

ja z tych samych co ty miałam cc i nie zemdlałam ani razu, w ogóle o tym wtedy nie myślałam dasz radę, zapewniam cię

A jak macie okres to tez mdlejecie? ;) zawsze mnie to zastanawialo

a w życiu, ale pobieranie krwi to słabo zawsze, jakas dziwna to choroba

nie, nie mdleje, podczas okresu jest spoko, ale jak mam iśc pobierać krew to jest tragedia. tak się boję,że muszą mnie kuć po kilka razy, mój rekord to 7 razy aż w końcu pobrali mi z palca.

Ciekawe co zrobisz gdy dziecko będzie miało założony wenflon na główce, no i te żyłki widoczne? Powiesisz się? Nie pomyślałaś wcześniej że jako osoba chora psychicznie nie powinnaś się rozmnożyć?

wygląda, że chory psychicznie to tutaj jest ale ktoś inny!!! wiele osób boi się krwi a zwłaszcza porodu.

kobietko, czy ja powiedziałam, że boję się krwi,, innej" niż swojej?? nie wiem czy jesteś mamą. bo jeśli tak to współczuć trzeba tobie z powodu Twojego stosunku do innych ludzi, ile ty masz lat, że tak się do ludzi odzywasz?? jesteś zbuntowaną gimnazjalistką??

przeciez ty nie bedziesz widziec co ci sie miedzy nogami dzieje....to chyba cc jest 100 razy gorsza w twoim przypadku....

Nie bój się, jeśli spoko przechodzisz okres, poród też przeżyjesz, ale musisz zrobić wszystko żeby się maksymalnie nie bać, strach wydziela mnóstwo adrenaliny, która chamuje oksytocynę, czyli poród będzie wstrzymywany, a jak rodzisz w szpitalu, to zaraz będą Cię popędzać i wywoływać i wszystko będzie g***towniejsze, tylko więcej nie potrzebnego dramatu. Też się tak bałam porodu kiedyś, ale nie przez krew, ale jak się zainteresowałam tematem i go zgłębiłam, to zaczyna się rozumieć i można poczuć spokój.

Również bałam się porodu, oglądałam dużo filmików z porodu- gdzie większość tych kobiet w ogóle nie panikuje zachowuje się jakby rodziły z 5 raz :) i inaczej spojrzałam na poród- jak na coś naturalnego.