Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kaHa30l

Kiedy mężatka kocha innego......

Polecane posty

Gość kaHa30l

Witam Jestem tutaj bo potrzebuję,żeby mi ktoś doradził bo już nie wiem co robić. Mam 3o lat,od 3 lat jestem mężatką. Mam ślub kościelny,nie do końca go chciałam bo nie kochałam męża w 100% ale postanowiłam,że może większe uczucie przyjdzie z czasem......myliłam się. Jest dobrym człowiekiem,ale nie czuję się do konca szczęśliwa. Mąż nie okazuje mi uczuć,sypiamy ze sobą raz,dwa razy w miesiącu(!) i jak pytam dlaczego tak,co sie dzieje to uwaza,że wszystko jest wporządku i sie czepiam. Miesiąc temu poznałam wspaniałego mężczyznę..zupełne przeciwieństwo męża. Jest czuły,romantyczny..a na samą myśl o nim czuje sie tak jak nigdy w życiu..Nie spałam z nim,jesteśmy na etapie przyjaźni...Nie wiem co robić,z jednej strony chce odejsc od męża ale bardzo boije się go zranic...coś mnie w środku blokuje i cierpię.... Nie mam już siły....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alf na redzie
skoro JEMU nie zalezy....to rob jak uwazasz tylko uwazaj jak robisz :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaHa30l
...sama już nie wiem czy mu zależy czy nie...walczę od pół roku o uratowanie tego małżeństwa,ale ile można..ja też chce być szczęśliwa.. Nie wiem czy ja zbyt wiele wymagam? Nie chodzi mi o sam seks,no ale czy to normalne,że ostatni nasz stosunek był dokładnie nie pamiętam ale w maju(!) ...no szczęśliwe małżeństwa tak chyba się nie zachowują;/ a kiedy przychodzę do niego,chce sie przytulic,pogadać to On tak jakby od niechcenia,na chwilkę na moment ok ale gdy widzi,że chce się pokochać to każe mi przestać..bardzo mnie to boli i rani Muszę sie wziać w garsc i działać bo na dłuższą metę nie wytrzymam już psychicznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prrowokatorr
Tak walczysz o swoje małżeństwo że już poznałaś nowego popychacza. Po kilku spotkaniach JUŻ SIĘ DOSKONALE ROZUMIECIE. TEN NOWY JEST TAKI CZUŁY. !!!!!!!! Do pierwszego wybzykania. Potem to już równia pochyła. I płacz. CO JA ZROBIŁAM. ZDRADZIŁAM MIŁOŚĆ SWOJEGO ŻYCIA. Chcesz sobie zrobić skok w bok jak zwykła szmata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prrowokatorr
Jeszcze jedno. W małżeństwie takim prawdziwym to walczy się przez całe życie. I to wcale nie jest zawsze różowo. Więcej jest tych trudnych spraw do rozwiązania niż tych przyjemnych. Tak jak w życiu. Nikt i nic nie daje za free. Chcesz mieć szczęśliwe małżeństwo to walcz przez całe jego życie. Jesteś pustą rozkapryszoną babą. We łbie ci się przewróciło. Lepszy pewnie byłby mąż który waliłby cię na dzień dobry po buzi i kopa na dobranoc. Jakby chlał i poniewierał. A tu gościu bzyka cię tylko kilka razy w miesiącu. Może popracuj nad techniką uwodzenia męża zamiast obcego ciula. Takie postępowanie jak twoje wykazuje że jesteś z tych pospolitych dziwek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prowokator p********z ona potrzebuje faceta mezczyzny zeby ja j***l 3x dziennie napierdalał do utraty przytomnosci itp, Masz racje daj d**y romantykowi i niech maż cie w********i na dwór to poznasz jaki piekny jest romantyzm ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prowokatorr--w malzenstwie walczy sie przez cale zycie???? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i dlaczego to ONA ma popracowac nad nim a nie on......?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciule jedne....co Wy wiecie o życiu,pewnie jesteście gówniarzami i nic a nic nie wiecie....a może to wina leży w jej mężu a nie w niej??? dlaczego nie chce się z nią kochać??? bo może stuka na boku jak większość facetów....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
typowy punkt widzenia faceta :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takie to zycie niestety c*****e- zawsze sie znajdzie ktos kto nas zainteresuje, w kim sie zakochamy, zauroczymy, ktos kto namiesza nam w głowach i zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcia klozetowa z kafeterii
A ja wam powiem że prowokator ma rację. Może mąż ma jakąś chorobę i to sprawia że może mieć impotencję. Ale kochająca żona żona nie zadaje sobie trudu w trosce o męża. Ona musi być napełniona spermą.:) Więc te starania żony podążają do rozpadu a nie do naprawy. Czy ty kobieto chociaż rozmawiasz ze swoim mężem ? I mam na myśli rozmowę a nie wytrząsanie się nad nim. Mam 36 lat jestem już 14v lat po ślubie, ale mam męża kumpla, a on ma żonę kochankę. O wszystkim możemy rozmawiać. Czasem się i kłócimy jak w każdym małżeństwie. Zdarza mi się nawet walnąć go ścierą.:P Ale potem są te najsłodsze przepraszania. No ale żeby być oną to trzeba być kobietą, a nie rozkapryszoną księżniczką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ona myśli jak suka zimnasuka - mowi to kobieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babka z piasku
Ja na ciebie nie wyleję wiadra pomyj jak inni, ale po części się zgadzam z niektórymi uwagami. To jest klasyczny przykład jak zaczyna dochodzić do zdrady. Najgorsze jest to, że sama nie wiesz czego chcesz tak naprawdę. Piszesz, że próbujesz ratować małżeństwo, a robisz zupełnie coś odwrotnego.Próbowałaś NORMALNIE ( bez fochów, wyrzutów ) rozmawiać z mężem? Jak on ma wiedzieć czego od niego oczekujesz nie mówiąc o tym WPROST ? Miłość jest uczuciem niezrozumiałym i mylonym przez wielu ludzi. Pewne jest to że zauroczyłaś się w tym drugim mężczyźnie, ale czy go kochasz? Ciężko odpowiedzieć, bo ty także możesz być jednym z tych ludzi co mylą miłość z zauroczeniem. Takie motyle w brzuchu itp... z początku związku ZAWSZE mijają, dopiero potem rodzi się prawdziwa miłość, która wcale nie jest epicko słodka. W niej także można się zbytnio zapędzić i zacząć kochać chorą miłością, czyli godzić się na rzeczy uwłaczające (np: przemoc) w imię miłości. Nie obraź się ale ja widzę u ciebie niską samoocenę, która doprowadziła do "skołowania", i myśli, że za wszelką cenę musi cię ktoś kochać, bo sama miłość do siebie samego jest tak mała, że aż niewystarczająca. Potrzebujesz adoracji, uwagi, bo łatwiej jest brać miłość od kogoś niż samemu SIEBIE pokochać. Jeśli tego najpierw nie uporządkujesz to raczej dalej będziesz miała poczucie że tkwisz w pułapce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaHa30l
.......LUDZIE nie wierze w to co czytam,serio....ale ok biorę to na klate,macie prawo,nie znacie mnie i nie musicie mi wierzyć na słowo. Moje małżenstwo od dłuzszego czasu wygląda tak,ze to JA się staram,JA walczę...naprawdę walczę...nie w głowie mi skoki w bok..nigdy męża nie zdradziłam. Staram się,błagam,proszę pogadajmy,co Cie trapi,jestem Twoją żoną i chcę wiedzieć co jest...On??...nie chce rozmawiać,blokuje sie,wychodzi,unika tematu.... Nie jestem dziwką,tępą szmatą czy kimkolwiek mnie nazwaliście. Po prostu nie mam już siły SAMA walczyć,a co mam zrobić kiedy ON juz nawet nie chce ze mną rozmawiać.Może go też męczy nasz związek ale również nie ma odwagi na pierwszy krok jak ja.. A niektóre komentarze...echhhhh brak słów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdzialena
Droga Autorko, przestan zastanawiac sie nad tym, co mysla inni. Badz szczesliwa, bo jak nie teraz, to kiedy? zycie masz tylko jedno. A jezeli Twojemu mezowi nie zalezy... Jego decyzja, jego problem, sama malzenstwa nie naprawisz. A w zyciu trzeba myslec o sobie. Nawet, gdyby z Twojego nowego zwiazku mialo nic nie wyjsc... Czy nie lepiej jest doswiadczyc basniowej, choc krotkiej milosci, niz cale zycie tkwic w mdlym, chlodnym, nijakim zwiazku dyktowanym rozsadkiem i normami etycznymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziarga.
Lalka ty nie wal smutów jaka to ty cierpiętnica jesteś. Gdybyś ty cokolwiek zrobiła w tym swoim małżeństwie to znalazłabyś lekarstwo albo rozwiązanie. Ale ty Walcząca zabijasz nawet tę resztkę uczucia u męża. A może jak napisała babcia klozetowa twój mąż ma jakieś problemy. Facet zawsze wtedy staje się dziwny. Nie ma ochoty na seks, odrzuca pieszczoty. Bo jeden ruch i się załamie, rozpłacze. A to przecież facet. "Faceci nie płaczą" Tępa dzida jesteś. Zwykła egoistka. Liczysz się tylko ty. A wiesz co się dzieje z twoim mężem ? Czy ma kłopoty w pracy albo ze zdrowiem. Moze ma coś na sumieniu, może coś narozrabiał. Nie wiem co ? Ale tu widzę twoją winę i brak zainteresowania z twojej strony. Lepiej zastanów się nad sobą i swoim postępowaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziarga.
Sam tytuł topiku wystarczy: "Kiedy mężatka kocha innego...... "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co myślałaś ze napiszemy Ci: tak kochaniutka, romantyk jest cudowny ściągnij majtki i siadaj mu na kolana po co Ci mąż? przeciez on jest problemem, a te sie usówa!!! tak!!! bierz sie za kochasia... ehhh te kobiety moze nie chce ci powiedziec bo boi sie twojej reakcji upewnij go ze bez wzgledu na to co jest bedziesz przy nim. np jak jest impotencja, a on widzi ze chcesz sexu i to mu powiesz to spodziewa sie ze natychmiast odejdziesz bo masz duze wymagania sexualne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babka z piasku
Być może macie kryzys, dość poważny. Może terapia małżeńska? Prawda jest taka, że błaganiem niczego nie wskórasz. Niestety raczej wszyscy faceci odbierają to jako akt desperacji ze strony kobiety i jeszcze bardziej przestają się starać. On zapewne uważa, że ten problem jest wyłącznie twój. Też miałam podobny kryzys w małżeństwie, ale prawie mam go za sobą. Co zrobiłam? Przestałam robić to co dotychczas robiłam. Nie ględzę o jednym i tym samym. Znalazłam czas dla siebie, hobby, poczułam się niezależna. Dziś już nie kręcę się wokół męża jak wokół dziecka. Mężczyzna musi czuć się lekko niepewnie, żeby znów zacząć się starać. Polecam książkę "Dlaczego mężczyźnie kochają zołzy?" można ją pobrać na kompa w pdf z chomika xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx Cyt: "Tytułowa zołza nie jest jędzą ani wrednym babsztylem. Zołza to kobieta niezależna, która będąc w związku z mężczyzną, nigdy nie przestaje być sobą. Ma poczucie humoru i życzliwy charakter. Nie kłamie, nie gra, nie manipuluje. Zna swoją wartość."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziarga.
No ale ten pustostan mnie rozwalił:P ""26.07.13 [zgłoś do usunięcia] Magdzialena Droga Autorko, przestan zastanawiac sie nad tym, co mysla inni. Badz szczesliwa, bo jak nie teraz, to kiedy? zycie masz tylko jedno. A jezeli Twojemu mezowi nie zalezy... Jego decyzja, jego problem, sama malzenstwa nie naprawisz. A w zyciu trzeba myslec o sobie. Nawet, gdyby z Twojego nowego zwiazku mialo nic nie wyjsc... Czy nie lepiej jest doswiadczyc basniowej, choc krotkiej milosci, niz cale zycie tkwic w mdlym, chlodnym, nijakim zwiazku dyktowanym rozsadkiem i normami etycznymi. """ :P Jak taka szmata może cokolwiek radzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
babcia klozetowa z kafeterii masz męża kumpla a twój mąż żone i kochanke??? nic nie rozumie to aluzja do autorki ze moze miec meza i kochanka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcia klozetowa z kafeterii
:) :) :) Ja jestem najlepszą kochanką męża. :) :) :) Po co mu inne:P Niech tylko mnie zaspokoi. Mamy 3 dzieci. Więcej nie potrzeba. Ale to co ja potrafię z nim zrobić nawet gdy mówi że nie ma już siły:P To tylko moja słodka tajemnica. Nie po to ślub brałam żeby szukać wrażeń na targowisku. Nie uważam że to dobry sposób żeby męża nazywali rogaczem a mnie dziwką. Na tym polega szacunek dla siebie i męża. O takie wartości należy się starać a nie myśleć o innych fiutach. Mój własny ( czyli męża ) wystarcza mi w zupełności. Nie chodzi o długość, Nie chodzi o grubość. Ważna jest umiejętna rączka żony i obrotny język męża. No ale ja nie jestem Lalką Barbie:P Jestem tylko zwykła kobietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahah kolejna kur..... spowiada sie ze swoich ciągat do zawodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z kumplem pogadasz o wszystkim każdej sprawie czasem więcej i chętniej niż z drugą połową. Zdarzenie u znajomego on bardziej zwierzał się kochane niż żonie( wina żony) ale ja tak widzę wypowiedź babci klozetowej. Co do sytuacji... ta niezależność jest dobrą radą. A potencjalny kochanek ci przejdzie z różnych powodów bo powiedzmy zdradzisz i co dalej odejdziesz od męża bo tak ci wygodnie. Jak on się nie stara to oczywiście problem ale żeby rozwalać wszystko, bo nie ma rozmów, sexu,czułości to wiele małżeństw z większym stażem by się porozwalało. On może mieć jakieś problemy i się odsuw zajmij się swoim hobby, jedź z przyjaciółką gdzieś a nie kochanek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
babcia klozetowa z kafeterii jeśli mówisz prawde to zaczynam wierzyć że warto zawierać małżeństwo, naprawde musisz być wspaniałą kobietą, masz super myślenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieszjakjest89676567
babcia klozetowa z kafeterii....i cała reszta...czy Wy czytacie ze zrozumieniem ???? Przeciez pisze dziewczyna,ze nie szuka skoków w bok,że nie zdradziła a to że się zakochała( zauroczyła) to tylko dlatego,że ma męża ch... który nie potrafi docenić,ze dziewczyna się stara i próbuje się zbliżyć a ON ją odrzuca.... Ja już dawno na jej miejscu bym pękła...brak słów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poznałam miesiąc temu jest czuły, romantyczny, chcę zostawic męża... che che, jak nie prowo to idiotka ;-) R****cze zawsze są czuli i romantyczni, d*pią to co idiotki chcą usłyszeć przed rozłożeniem nóg, obgadałaś z nim te przyziemne nieromantyczne sprawy jak wspólne zamieszkanie, utrzymanie itp.? Pogadaj o tym to zobaczysz jaki jest czuły :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wyżej ma racje każdy jest dobry na chwilę na początek później zaczynają się schody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzi nie oceniajcie po tym co mówią, obiecują, tylko po ich zachowaniu, wtedy bądźcie bezwzględne a nie jakoś to będzie, ja go zmienię ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×