przesadziłam czy on ma mnie gdzieś?

pytam, bo nie jestem do końca taka jak większość ludzi i jestem przewrażliwiona mocno, sprawa wyglada tak, mielismy sie spotkac w przyszłym tyg, ale on zaproponował że jednak w czwartek...ja na czw. bylam umowiona z przyjaciolka, ale odwołałam (idiotka ze mnie wiem!) ...a on spytał czy mozemy o godzine przelozyc i w ogole powiedzialam mu,że nie, bo po nocy chodzic nie bede. myslalam,że on dzisiaj wyjezdza.... a on mi pisze,że wyjezdza ale dopiero poznym wieczorem a wczesniej idzie do kolegi na imieniny :/ nie ma w tym nic złego, ale poczułam się OLANA ....czy prawidłowo sie poczułam? dodam,że on przez cały czas ze mną pisze smsy, ale w sumie co tam smsy... w każdym razie przestałam mu odpisywać i zastanawiam się czy milczeć w dalszym ciągu czy wygarnąć mu i powiedzieć,że to nie ma sensu? znamy sie bardzo krótko, a jeśli on juz po tygodniu mnie olewa, to ja nie widze sensu / /

nagmatwałam, ale w skrócie - wczoraj mnie olał, niby przepraszał, ale przepraszać to sobie można...ja mu,że ok, no bo w sumie jakiś tam interes załatwiał , a dzisiaj sobie idzie do kolegi...czuję sie jak śmieć, przestanę z nim pisać ;/stać mnie na kogoś kto bedzie sie o mnie starał, przynajmniej na początku

ocencie prosze

a co tu oceniać? i tak polecisz do niego w podskokach kiedy tylko na ciebie zagwiżdże

no to skoro tak mówisz,to utne z nim znajomosc skoro tak to wyglada i pewnie masz rację, a spytałam bo nie wiedziałam co myśleć

wczesniej spotkalismy sie 3 razy i za każdym razem on był na czas, nigdy sie nie spóźnił, nigdy nie musiałam na niego czekać, dlatego wydawał mi się porządny ;/ widać za niskie miałam wymogi /;;/

jeżeli nie spoznial sie nie spotkania i pisał smsy to może jednak mu zależy, daj mu jeszcze szansę

A ile lat ma? I moze to nie kolega a inna kolezanka