Niechciany i niepisany awans

Moja szefowa ilekroc idzie na urlop wpisuje na druczku,ze ja zastepuje. Nic oficjalnego, nie mam zadnego papiera na to. Malo tego w kadrach juz chyba tak sobie to zanotowali,ze nawet jak ona idzie na zwolnienie na siebie czy dziecko to niby ja ja zastepuje:( i to moze i tak by jeszcze tragedii nie bylo ale przez to ja nie moge miec wolnego:( a jej czesto nie ma i psuje mi to plany urlopowe :(

i przyszedłeś z tym tutaj :o

Inni tu pisza o tym,ze pod mostem sraja w letnia moc,a ja nie moge sie pozalic?

No cos,widocznie tematyka roznych czynnosci pod mostem zasluguje jednak na wieksza uwage;)

Szefowa lubie jest fajna. Pogadam z nia jak wroci ze zwolnienia. Pewnie nie wie jak mnie wkopala. Ale poki co jestem ud*piona:(

jakies pomysly? Bo w przyszlym tygodniu mialam cos zalatwic i wziac dzien wolnego...