Gość Seker Napisano Lipiec 27, 2013 Czy Wy też tak macie że kobieta wam nie daje chwili oddechu? Każda chwile macie spędzać z nią albo jest awantura? Przyznam ze mam tego dość. Nigdzie samemu wyjść nigdzie jechac bo jest problem...to juz jest toxyczna zazdrość. Jak sie od tego uwolnic? Z jednej strony mam dość z drugiej szkoda mi związku. Co zaczynam robić? szukac kobiety normalnej nie popapranej...ale nie mam sie nawet jak teraz urwać:) Praca od rana do 17.... ona do 16 i 7 dni w tygodniu non stop jak jestesmy w domu z nią. Pomijam weekendy kiedys pracowałem a teraz weekendy mam wolne więc nawet weekendów mam dość. Nigdzie sie ruszyć bo to...bo tamto...Jestesmy w zamkniętej przestrzeni. Ja tego nie wytrzymuję bo nawet jak siadam na chwile sprawdzic poczte to jest problem bo jej się wydaje że mam 15 lat krecone włoski i nie mam co robic tylko oglądac filmiki (wiadomo jakie);/ Co kogoś poznam najczęsciej przez internet (taka praca:)) to nie mam kiedy sie umówić. I nie mówię tu o sexie! Wyjść poznac kogoś pogadać "odmulić" się. Najgorsze ze jestesmy od siebie uzaleznieni nie emocjonalnie (przynajmniej ja) ale przedmiotowo i po częsci finansowo... Także poradźcie jak upartej kobiecie przemówić? Bo jak sie nic nie zmieni to pewnie skończy sie "zdradą" bardziej z presji niż innych powodów. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach