Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jutroidę na rozmowę o pracę

Polecane posty

Gość gość

Pocieszcie :( Bardzo, ale to bardzo się boję :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Asystentka managera w dużym sklepie z pamiątkami. Język urzędowy - angielski. Boję się, że się zapowietrzę :( a jestem cholernie nieśmiała (przynajmniej na początku). Znajomy już proponował mi alkohol a nawet jakieś dragi na odprężenie, ale odmówiłam. Normalnie PAAANIIIKUUUJĘĘE ;) Dzięki za pociechę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie panikuje. przeciez cie tam nie ugryza ani nie zjedza. nie bede tez zadawac durnowatych pytan typu: jakbys byla kolorem to jakim bys byla? zapytaja co sie jakie masz obowiazki w obecnej pracy, jakie sa twoje umiejetnosci, jakie umiejetnosci uwazasz ze trzeba miec na ta pozycje, jakie sa twoje slabosci, dlaczego sie nadajesz na ta pozcycje, jak sobie radzisz z problematycznym klientem- przygotuja sobie jakas sytuacje z pracy , znajomosc komputera i w sumie tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki :) Po prostu mam taką naturę - zawsze się denerwuję i martwię na zapas :) Ot, trema :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie amrtw,kazdy sie denerwuje i stresuje i zawsze 'po' sobie mysli- kurcze moglam to czy tamto powiedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ooo, właśnie to :D Tyle, że ja JUŻ się tego obawiam a w głowie mam totalną pustkę :D Żadne nowe słówka nie wchodzą mi do głowy. Nic to, wrócę do domu, to się upiję. Herbatą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała rada, jak zapytają jak się czujesz odpowiedz, że jesteś zestresowana. Paradoksalnie to od razu pomoże Ci się rozluźnić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
''Sklep z pamiatkami'' - kolejne miejsce do dojenia frajerow z kasy :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak, mogłam się spodziewać, ze ktoś taki w końcu napisze (do gościa z godziny 20.30). xx@xx Dzięki, Moorland :) Tak właśnie zamierzałam zrobić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a pomyśl sobie że ty i tak masz prostsze zadanie niż osoby rekrutujące - od tego jak przerowadza rozowe, czego będą w stanie sie o tobie dowiedziec, jaką osobę zdecydują sie zatrudnic - zależy np. wysokosc srzedaży, ich wizerunek przed przełożonymi, klientami, atmosfera w firmie. Ty sie najwyżej nie dostaniesz - u nich odpowiedzialnosc jest dużo większa.. moze stres mniejszy bo to ty bedziesz oceniana ale zadanie mają trudniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rekruterzy i stres ? Przeciez dal nich to niezla beka. Oni sobie siedza na luzie i przepytuja delikwenta a ten sie dopiero stresuje,zwlaszcza jak ma juz z 10-15 rozmow za soba i nic. Jak wybiora kogos nienadajacego sie to ten delikwent odpadnie po okresie probnym, czasem nawet szybciej. Rekordzisci ktorych znam odpadli juz po drugim dniu pracy. A rekruterzy ? Maja szuflade pelna cv i zawsze kogos znajda. Do tego kryteria jakimi sie kieruja potrafia przyprawic o bol glowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O tym właśnie mówię :( Niby wszystko ok, niby już jestem po pierwszej rozmowie z rekruterką - kurcze, zrozumiałam, co do mnie szwargociła, ale co innego via telefon, a co innego twarzą w twarz. Jesoo, ale mi niedobrze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem po rozmowie, przytkało mnie na maxa. Prawie nic nie powiedziałam. Rekruterka była wyrozumiała, w środę mam godzinne szkolenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chyba twoja pierwsza rozmowa o prace albo nie masz doswiadczenia. Z reguly im ktos wiecej wie o specyfice stanowiska na jakie sie ubiega i ogolnie o branzy, ma jakies doswiadczenia i przyklady z poprzednich miejsc pracy, ktore moze wykorzystac, ten ma latwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To moja pierwsza rozmowa rekrutacyjna za granicą a i branża zupełnie inna. Teoretycznie byłam przygotowana, ale stres mnie zeżarł (jestem bardzo podatna na niego, szybko panikuję). Czy to chciałeś/łaś przeczytać/usłyszeć? Prosiłam o podniesienie mnie na duchu a nie o dobijanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mialem zamiaru cie dobijac. Po prostu sam to przerabialem. 10-15 rozmow i na tej 15 bylo juz latwiej bo wiedzialem czego sie mniej wiecej spodziewac. Ale bylem tez przygotowany, bo na kursie zawodowym dostalem zestaw pytan jakie sa zadawane na interview.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najgorsze pytanie " a dlaczego wlasnie u nas chce pani pracowac"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość najgorsze pytanie " a dlaczego wlasnie u nas chce pani pracowac" ----------------------------------------------- To jest bardzo standardowe pytanie, na które łatwo opracować sobie gotową odpowiedź. Wystarczy zrobić rekonesans na temat firmy i tego co osiągnęła, jaką ma pozycję w swojej branży, jakie możliwości rozwoju oferuje pracownikom. O wiele gorsze byłyby pytania natury osobistej, o wszystko inne związane z pracą rekruter ma prawo spytać i będzie pytał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no dobrze ale jesli ta firma to zwykla knajpa z wyszynkiem piwa ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tym pytaniem nie byłoby problemu, ale nie padło. Akurat uwielbiam ten kraj, pamiątek z niego naprzywoziłam rodzicom, rodzeństwu, znajomym. I to właśnie z tego sklepu. Nic to, jutro mam dzień (a właściwie godzinę-dwie) próbny. Trzymajcie kciuki, proszę. Moja nieśmiałość chyba jednak jest chorobliwa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdzie ta praca? Moze Londyn? Ja mysle o aplikowaniu na sprzedawce wlasnie w sklepie z pamiatkami, wiem, ze jest tu takich pelno. Oczywiscie czytalam ten post i wiem, ze Ty starsza sie o inne stanowisko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
''Moja nieśmiałość chyba jednak jest chorobliwa'' -------------------------------- To troche niedobrze, bo w takiej pracy kontakt z ludzmi to podstawa. Z drugiej strony ja jestem przykladem introwertyka, ktory pracuje w miejscu gdzie przewijaja sie dziesiatki osob i wiekszosc z nich przychodzi o cos spytac albo dzwonia no i jakos sobie radze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz... Moja nieśmiałość moja w chwili, kiedy robię to, na czym się znam. A tutaj... I jeszcze ten angielski... Normalnie się zacinam :( Jestem na środkach uspokajających. Chyba jestem niereformowalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co dostalas ta prace?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, dostałam tę pracę. ALE! Bez żadnego przeszkolenia postawiono mnie na 9 godzin na kasie. Pracowałam z rozwrzeszczaną Rosjanką - masakra. Z klientami spoko - uśmiech, miłe słowo. Na info, że to mój pierwszy dzień, uśmiechali się szeroko i sami pomagali :) Nie ważne, czy Grek, czy Hiszpan czy Portugalczyk. Dogadywałam się ze wszystkimi. Ale kiedy przyszła Hiszpanka, starsza kobieta, która nie umiała mówić po angielsku, ta Rosjanka kazała mi ją zignorować. Nawrzeszczała i na nią i na mnie (za to, że obsłużyłam kobietę). Po dwóch dniach zrezygnowałam. Nie chciałam mieć kłopotów finansowych, gdybym coś pokręciła, coś zniszczyła itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×