takie tam rozważania

przy kawie/piwie/czekoladzie Dojrzali ;) chciałabym wreszcie uwierzyć że Jemu naprawdę na mnie zależy a to że nie mogę dać mu dziecka ( o którym marzy) nie dyskwalifikuje mnie w jego oczach i nie jestem tylko "substytutem" w oczekiwaniu na Tę Wymarzoną wiem brzmi beznadziejnie

Piszesz trochę chaotycznie. Nie możesz miec dzieci, a Twój partner chce?

tak to jest Jego marzenie które spełni ale nie ze mną i cały czas myślę o chwili kiedy pozna jakąś miłą seksowną i poukładaną kobietę psycholog się kłania ( wiem)

Powinnas zakończyć ta znajomość im dłużej będziesz w tym tkwią tym coraz ciężej bedzie z tj pózniej. Znajdz sobie faceta ktory nie moze , nie chce lub ma juz swoje i jest singlem. Jesteście małżeństwem czy para ? Ile masz lat?

wiem że powinnam to zakończyć ale jest trudno... :( zrobiłam podejście nr 1 i efekt był taki że po tygodniu nie widywania się On stracił 3 kg :) a ja...lepiej nie mówić nie wiem dlaczego nie mieli z żona dzieci-nie chcę pytać a gdyby już miał swoje nie byłoby kłopotu ;) dlaczego życie jest tak skomplikowane a może to my je komplikujemy

Myślisz ze jak nie możesz miec dzieci to nie jestes poukladana? Ja wciąż nie moge sie na nie zdecydować poprostu brak mi instynktu i ogólnie mnie do nich nie ciągnie, ale siebie jak najbardziej uważam za osobę poukladana i rozsądna. Pewnie Ty bardzo bys chciala miec dzieci? Wydaje mi sie ze mało ktory facet tak bardzo chce miec dzieci to przeważnie kobiety maja obsesje na tym punkcie.

Napewno jest cieżko. Czyli on miał żonę i nie mieli dzieci. Zapytaj dyskretnie dlaczego. Jak długo jesteście juz razem?

dzieci chyba mogę mieć ;) ale nie mogę teraz podejmować takich poważnych decyzji i mam nadzieję że jestem poukładana na pewno wiem że chcę aby On był szczęśliwy nawet gdyby oznaczałoby to że będzie z kimś innym teraz wyjechał ( kolejny raz tego lata) i tak sobie siedzę i tęsknię... dziękuję za posty pozdrawiam i znikam