Moja szwagierka jest zbieraczem!

Wszystko z domu zbiera i zanosi do swojego pokoju. Jak nie ma czegoś w salonie to znaczy ,ze jest to u niej. Wszystko magazynuje. Ma w szafkach 5 kompletów pościeli należącej do mojej mamy. Do tego Ręczniki poznikały z łazienki i leża u niej na półce. kupiłam mamie lusterko takie do postawienia na stole i co? I jest juz u niej. Moja mama dostała piekny kryształowy wazon od nas na urodziny. moja szwagierka wróciła do domu z bukietem kwiatów i wierciła mojej mamie w brzuchu by jej go pożyczyła. Teraz on stoi u niej. Jak moja mama go odzyska to potrafi zerwać na działkach kwiaty by tylko wazon był u niej. Moja mama jest wyrozumiała ale zaczyna dopatrywać się w tym...choroby. Kiedyś mój tata szukał latarki. Była u niej w pokoju. Tata zabrał ją ,a ona zaczęła szukać pretekstów by ją " odzyskać". Musiała nagle pod łózko zajrzeć. Moja mama dala jej inna latarkę ale tamta dla niej była najlepsza. Kupiłam do domu serwetę na stół . Nie podoba się jej, bo jest za duża. Mówię jej ,ze na stół jest akurat. Stwierdziła ,ze za dużą i już. Moja mama mówiła ,ze widziała jak przykładała sobie ta serwetę do swojego stolika . Spotkaliście sie z takim typem człowieka? Czy to może być choroba typu kleptomania ? Nie chcemy robić zbędnych awantur bo nie o to chodzi. Pytana o te rzeczy zmienia temat lub je nam oddaje tylko po to by wróciły do niej zaraz.

Syllogomanii

e, to niegrozna jest moj szwagier jest gorszy... oplatuje mackami kazdego z kogo jest w stanie wydoic kase albo inne korzysci materialne dla siebie i swoich najblizszych staje sie jego najwiekszym przyjacielem - do czasu az nie wydoi wszystkiego co moze wydoic wtedy zmienia obiekt zainteresowania

Tylko,ze jak ona ma juz te rzeczy u siebie to ich nie szanuje. Miałam telefon który kiedyś jej pożyczyłam. Oddała mi go jak sie upomniałam. Następnego dnia on jest już u niej. Po tygodniu widzę,ze jest w częściach. On tylko u niej leżał. Lusterko mojej mamy ma już urwane pokrętło do przesuwania lustra.

Ona ma potrzebę tylko posiadania i magazynowania tych rzeczy. Nie dba o nie. Tworzy w jednym pokoju cały dom. Pokój jest duzy ale jak by mogla to by wniosła tam cała kuchnie. Nic nie kupuje tylko podbiera to co jest w domu. Brat pytany o rzeczy nic nie chce mówić prosi sie zwracać do niej w tej sprawie. Umywa ręce ale też go to złości bo pokój w którym mieszkają ze swoja córeczka zaczyna bvć juz ciasny. Mając do dyspozycji 4 pokoje , 3 balkony i stryszek nie trzymali byście raczej w pokoju suszarki do prania?! Rzeczy schną jej w pokoju. tak jak by sie bala,ze ktoś jej zabierz te rzeczy.

wyślijcie ja do psychologa i tyle. powalona jakaś. a brat może by laskawie nie umywal rak, to on ja do tego domu wprowadzil to niech sie nia zajmie

ta mała mi się podoba, mała kradziejka z niej :0

Nie nazwę tego złodziejstwo. Rzeczy tylko zmieniają miejsce.Cały czas są w domu. Czy może byc to spowodowane tym,że wywodzi się z bardzo biednej rodziny?