nie wiem co myslec moze banalne ale moze pomozecie

Spotykam sie z takim chlopakiem juz prawie 2 tygodnie, krotko,ale duzo rozmawialismy,troche sie poznalismy i ...nawet calowalismy :-( wiem,ze szybko ale nie oceniacjie mnie :O to sie stalo i juz. On do mnie codziennie pisal smsy, jak chodzilam na rozmowy kwalifikacyjne to mnie wspieral, ciagle pytal itp. Wszystko ok,ale nagle wchodze na fb i co widze? Polubil zdjeicie takiej dziewczynie...to juz nie pierwszy raz, kiedys go nawet wyrzucilam ze znajomych, po zaraz po dodaniu mnie nie odezwal sie nawet,juz nie wspomne ze mi nic nie polubil...tak wiem,ze to bzdura,ale znajomy mi powiedzial,ze on i jego kumple lajkowali swoje dziewczyny i zadnych innych...w takim razie nasunela mi sie mysl,ze on ma mnie gdzies. Cdn

Nigdy nie napisal do mnie na fb ani nic...ja wiem,ze wam sie to moze smieszne wydac,ale ja jestem naprawde wrazliwa,zazdrosna,ostrozna...juz sie kiedys mocno przejechalam...w kazdym razie on mi wczoraj napisal smsa wieczoremze nie chce mnie straszyc,ale moze mi sie przysnic. Na co ja jemu"no nie wiem czemu mialbys mi sie przysnic.moze komus innemu. Dobranoc" juz nie odpisal...co byscie pomysleli/pomyslaly?

masz 10 lat? bo tak się zachowujesz...

Ludzie czemu pozwalacie żeby takie rzeczy jak facebook rządziły waszym życiem? To z Tobą się spotyka tak? Ciebie wspiera, bawi i całuje tak? Więc co Cię obchodzi jakieś zdjęcie? Mam 22 lata i nie mam facebooka więc może nie ogarniam do końca ale dla mnie to żaden powód do niepokoju:)

Przewidywalam takie komentarze, poprosze o wypowiedz kogos z wyzszym ilorazie inteligencji emocjonalnej niz moja i osoby powyzej, powiedzcie mi jakbyscie sie czuly? Czy czulybyscie zazdrosc? Czy moja reakcja jest na miejscu.

O Zolza Tobie dziekuje za komentarz, widzisz ja tez wiem,ze bez fejsa byloby latwiej, ale w dzisiejszych czasach kazdy ma....moglabym przymknac na to oko, ale jak mowilam,mam problemy z zaufaniem, wole sie wycofac twraz niz pozniej bardziej cierpiec,skad moge wiedziec czy on nie gra na dwa fronty? Tamta dziewczyna jest podobna do mnie,ale ladniejsza,mlodsza...spotyka sie ze mna,bo moze tamta go nie chce, a ja nie chce byc kolem zapasowym

Jesteś histeryczką, wymyślasz sobie nie wiadomo co, a jak ktoś Ci mądrze i kulturalnie odpowie to go wyzywasz od niskich ilorazów inteligencji emocjonalnej (WTF?! :O)

W.tamtym poscie mialam na mysli goscia z 8:11 a nie zolze bo jeszcze nie wyswietlil mi sie Twoj komentarz

EJ DZIEWCZYNOOOO ogarnij się trochę... po pierwsze nie jest chyba twoim chlopkiem wiec takie rzeczy jak co robi na face to jego sprawa.... gdyby polubil zdjecie swojej babci tez bylabys zazdrosna?? proszę Cie ... zresztą to nic nie znaczy ... to z Toba się spotyka wiec daj sobie siana a najlepiej trochę przystopuj ten wóz ....i wszystko się wyjaśni z czasem

Chodzilo mi o komentarz,ze mam problemy jak 10latka!!! No to odpowiadam jako 10latka na szczescie nie mialam takich problemow, mialam.bardzo slabe zycie,nie chodzi o brak dobr materialnych,a o cala reszte...zawiodlam sie na ludziach...poza tym jestem dysfunkcyjna, mam osobowosc unikajaca,dlatego pytam normalnych ludzi jak to jest, jakie emocje powinnam czuc

Najarana masz racje, nie jest moim chlopakiem, ale calowal mnie, nie powinnam byla do tego dopuscic,ale samo tak wyszlo :( jest roznica miedzy babcia a mloda dziewczyna , albo fotka biustu(w ubraniu) co ja mam o nim myslec? Bardzo chetnie przystopuje, jutro mielismy sie spotkac, ale chyba to odwolam,jakos nie mam ochoty go juz widziec...

po prostu nie podchodz do tego tak dramatycznie... tyko się calowaliscie to nic zlego zresztą.Wiesz co ja bym zrobila??? spotkala się z nim .... jako normalni znajomi... pogadala zapytala czego on chce??? czy chce stworzyć z Toba cos poważniejszego czy to ma być tylko przyjazd bo przyjaciele , znajomi nie robia takich rzeczy jak calowanie czy macanie a co dopiero więcej jeżeli by tego oczekiwal...

Ja na jego miejscu juz bym zmykał. To co robisz na poczatku znajomosci jest nied*puszczalne nawet w stalym zwiazku. Jestes okropna zazdrosnica, zwiazek z Toba to koszmar !

Juz ostatnio tak planowalam,ale wiesz Najarana jakie to ciezkie, on mi sie tak podoba, gdy sie calujemy jest super, mam motylki w brzuchu doslownie, on tak delikatnie caluje,wydaje mi sie taki idealny, a pytac go o zwiazek nie moge, to troche nie w moim stylu...sama do niedawna bylam przeciwniczka deklaracji itp. Najlepie bedzie po prostu zerwac kontakt, bo na zywo jestem zbyt pod jego urokiem

wiem ze nie można tak doradzać ale dziewczyno po co konczyc cos co tak pięknie się rozwija... dlaczego nie możesz się po prostu z nim tylko calowac i sama czerpać z tego przyjmnosc.... myśl o sobie nie o nim... bierz garściami z zycia... a co będzie to będzie... no dalej czyli seks itp. nie posuwaj się dopóki nie będziesz gotowa... nie pozwól wejść sobie na glowe ....

No to moze on bedzie zmykal :-P mi tam zazdrosc nie przeszkadza, co innego na poczatku,a co innego po latach...wlasnie na poczatku zazdrosc, bo nie znamy tej drugiej osoby,nie wiemy jak postapi.....raz zostalam oszukana, raz prawie zdradzona,dmucham teraz na zimne,wierze,ze znajdzie sie facet ktory bedzie mnie traktowal powazniej i nie beda sie dla niego liczyc inne laski

Po prostu jest mi mega smutno...nigdy dla nikogo na swiecie nie bylam ani nie bede najwazniejsza...moze kupie sobie psa....moze dla niego bede naj :-( poza tym walcze z depresja,on o tym wie, mowilam mu o moich zmiennych nastrojach...ja sie chyba nie nadaje do niczego...calowac tak ale z osoba do ktorej czuje cos pozytywnego,a teraz juz nie czuje...

pomyłka, poziom 6latki jednak..

ale popatrzec też nie mozna? Ma sie odwracać jak zobaczy jakieś zdjecie na fejsie czy laske w tv? Jesteś chora, mam nadzieje że chlopak przejrzy na oczy...

to nie czujesz do niego nic pozytywnego to zakończ t i będziesz miała z glowy... przynajmniej nie zlamie Ci sierca... tylko wiesz bez ryzyka nie ma miłości... żeby stworzyć wiez miedzy dwojgiem ludzi trzeba się postarać...i to z obu stron...inicjatywa musi wychodzić jak od chłopaka tak i od dziewczyny..

Dla rodzicow, dla znajomych, dla bylego chlopaka...zawsze ale to zawsze bylam numerem dwa. Mialam taka potrzebe byc dla kogos naj,ale juz chyba przestane sie ludzic. Ewentualnie zaczne sie spotykac z chloapkiem, ktory w ogole mnie nie kreci,ale jest we mnie wpatrzony...moze on mnie doceni... albo wstapie do zakonu

dla mnie to jest tez trochę chore ze nie może skomentować czy zobaczyć zdjęcia koleżanki... bo ktoś głupot nagadal ze wszystkie to jego dzewczyny które miały polubione.... a jak będziesz z nim szla i obejrzy się na jakas dziewzyne to już koniec związku??? no dziwne podejście bo można yc zazdrosnym ale na zdrowy rozum tylko troche

dobra nie mam już nic chyba do powiedzenia bo tkwimy w jednym miejscu... siemanko

Mialam inicjatywe, wymyslalam co mozemy robic, zeby bylo fajnie, pokazywalam mu ladne miejsca w miescie,ktorych jeszcze nie widzial :-) mowil,ze jestem taka inna... ze mnie lubi....ale jednak pewnie zobaczy ladniejsza to za nia poleci... ciezko o wartosciowego faceta...na dodatek jest przystojny,wiec latwo znajdzie chetna, a co do zazdrosci, gdy na samym poczatku powiedzialam mojemu exowi " co sie ogladasz za innymi?" - jechalismy wtedy samochodem,on prowadzil,ja katem oka zauwazylam ze sie lekko obejrzal za inna...wtedy sie usmiechnal i powiedzial, ze juz nie bedzie,ze docenia moja zazdrosc i podoba mu sie to

Chociaz z perspektywy czasu, moja zazdrosc o exa byla glupia :-D

albo to prowokacja, albo autorko masz problemy z psychika. i nie chodzi mi tu o obrazenie Ciebie! jesli juz na samym poczatku jestes tak baaaaaardzo zazdrosna o jakas p*****le to co bedzie pozniej? skoro masz konto na facebooku, tzn. ze masz towniez zdjecia. czy jakis kolega "polubil"twoje zdjecie?? czy to oznacza, ze sie w Tobie kocha?? ja jestem mezatka i zdarza mi sie "lajkowac" zdjecie kolegi, moj maz rowniez "lajkuje" zdjecia kolezanek. czy z tego powodu mamy sie rozejsc? autorko jesli nie masz problemow z samoakceptacja, pewnoscia siebie na tle psychicznym, to jestes zwyczajnie dziwna i smieszna. niestety godze sie z kims powyzej, ze to co napisalas jest na poziomie 10-latki.

no i koniec... odpisal mi... eh :-( widocznie tak mialo byc...

Mam problemy i to powazne...wiec nie zasluzylam na to by z kims byc...no niestety po drodze nie trafilam na odpowiednie osoby...ale pewnie Twoje zdjecia maz lajkuje w pierwszej kolejnosci? Czy wcale? Z czasem bym sie ogarnela...po jakims czasie bym juz mogla zaufac, ale on mial mnie dosc, wiec nie bede go meczyc

A niby skad ja mam wiedziec czy to co ktos mowi jest prawda czy sciema? Czy ktos jest naprawde mna zainteresowany czy po prostu jest rasowym podrywaczem i ma gadane