Nie wiem czy powinnam

Mam pytanko, otóż pare miesięcy temu rozstałam się facetem, a właściwie to on ze mną z powodów tylko sobie znanych. Mieszkamy około 20 km od siebie, a więc nie widujemy się nawet przypadkim na ulicy, ale od pewnego czasu chodzi mi po głowie zmiana miejsca zamieszkania, właśnie na wieś w której on mieszka. Dręczy mnie tylko myśl czy powinnam, bo może to zostać przez niego odebrane nie tak jak powinno:-(

a czy lubi flaki? i czy nie sni sie tobie?:D

Non stop mi się śni, nie mogę o nim zapomnieć, jednak nie chcę aby sobie pomyślał że przeprowadzając się w jego okolice robie to celowo aby być bliżej jego.

przeciez to by byla prawda:D

No byłaby to najprawdziwsza prawda, ale innego wyjścia nie widzę.

to jak z tymi flakami? :D

I dlatego zastanawiam się jak to rozegrać zeby nie wyglądało to na celowe zagranie?

Oj kochana nie wiem czy to jest taki dobry pomysł

dziewczyna ma racje, ja to bym jeszcze pol wsi wykupila, zeby tylko zadna inna sie kolo niego nie wprowadzila :D

To jest jedyna droga do tego aby odnowić z nim kontakty, ale z drugiej strony to mała wieś gdzie wszyscy się znają, mnie również moliby od razu skojarzyć jako było panne owego pana.

Skoro facet z tobą zerwał to po co chcesz mieszkać w jego pobliżu???

Jestem j******a i jak to zrobić żeby nie wyglądało że jestem, żeby wszyscy myśleli że to przypadek... Nosz j******a na mózg :-O

No może i j******a, ale spójrz na to z innej strony, jeżeli dziewczyna jest bardzo zakochana i zależy jej na tym kolesiu to niech próbuje, skoro ma pieniadze to teoretycznie wszędzie może sobie kupić nieruchomość.

Nic nie pisała o bogactwie i kupowaniu, wynająć pokój może chce u chłopa po sąsiedzku, tym wrażenia nie zrobi dobrego :-)

Może też głupa wali jak politycy że w ogóle nie wie o co chodzi z tym zerwaniem ;-)

Jestem zainteresowana kupnem jakiegoś domku na tej samej wsi, ale na razie się muszę wstrzymać bo nie ma ciekawych ofert, to co jest do nabycia nie bardzo mnie interesuje, ale to nie o to chodzi, chcę być po prostu bliżej tego faceta.

A co do zerwania to kompletnie nie znam motywów jego działania, problem na pewno nie leży po mojej stronie.

Nie wiesz nawet dlaczego Cię rzucił (nie miał nawet tyle szacunku wobec Ciebie, żeby podać przyczynę) a Ty chcesz jeszcze polować na niego? Pomysł z góry skazany na porażkę.

Dokładnie jak wyżej, może już mieszka z jakąś panną i kretynkę z siebie zrobisz, albo jeszcze w lampę dostaniesz od tamtej ;-)

To nie chodzi o szacunek, chociaż w jakimś stopniu na pewno, z tego co wiem to facet ma jakieś problemy które go przytłaczają, a że nie miał cywilnej odwagi mi o tym powiedzieć to już inna sprawa. Nie wiem być może się mylę ale uważam że mieszkając w jakimś tam sąsiedztwie z nim może uda mi sie w końcu wyjaśnić pewne rzeczy.

Po pierwsze tylko Ty chcesz wyjaśniać, on nie wykazuje chęci, po drugie, żeby wyjaśniać trzeba się od razu przeprowadzać? :-P Pojedź tam na kilka dni jak już koniecznie musisz, nie stracisz za dużo czasu i pieniędzy. ;)

Jest samotny, nawet przestał się oglądać za kobietami, i tu leży pies pogrzebany bo nie wiadomo dlaczego, jest załamany i też nie wiem dlaczego:-9

Od tyłka strony się do tego zabierasz, nie prościej zadzwonić, podjechać do niego pogadać a nie od razu chałpę kupować?

Skoro nie masz z nim kontaktu, on jest daleko, to skąd niby to wiesz?

Przecież jak pojedziesz niezaproszona nie zabije cię chyba, a jeżeli to kupowanie chałpy i tak by nie pomogło ;-)

Mamy wspólną znajomą

No tak ale zawsze warto spróbować, a co do wcześniejszego wpisu że aby wyjasniać to nalezało się od razu przeprowadzać to właśnie chodzi mi o to aby to tak nie wyglądało, bo jeżeli zrobiłabym to od razu to wtedy na 100% by wiedział ze zrobiłam to specjalnie, a jeżeli minęło już trochę czasu i minie jeszcze kawałek zanim znajdę jakąś ciekawa ofertę domku to wtedy wszystko można zrzucić na przypadek ze akurat tam się trafiła ciekawa oferta.

Całe życie zmieniać pod faceta, który Cię zostawił i nawet nie wiadomo dlaczego?

Jaja sobie robisz, aż takim idiotą chyba nie jest żeby uwierzyć w przypadek :-)

Ile masz lat,a ile on?