Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gosciiii

10 miesieczne dziecko chce ciągle piers

Polecane posty

Gość gość
po pierwsze nie słyszałam żeby któraś normalna kobieta, w miarę na poziomie mówiła publicznie, że dziecko "doi cyca". xxx Po zajściu w ciąże i urodzeniu dziecka wszystkie moje karmiące piersią koleżanki wyrażały się per "cyc" "na cycu" "doić cyca" "dawać cyca" i tak dalej. Wszystkie są kobietami z wyższym wykształceniem, w przedziale wieku 25-35. Koszmar! Jedyna która tak nie mówiła karmiła butelką. Może przy karmieniu piersią coś kobiecie przestawia się w głowie i nie kontroluje się, nie wiem. Nas z mężem to śmieszy i obrzydza, wiem że nie jesteśmy w tym odosobnieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Po zajściu w ciąże i urodzeniu dziecka wszystkie moje karmiące piersią koleżanki wyrażały się per "cyc" "na cycu" "doić cyca" "dawać cyca" i tak dalej. Wszystkie są kobietami z wyższym wykształceniem, w przedziale wieku 25-35. Koszmar! Jedyna która tak nie mówiła karmiła butelką. Może przy karmieniu piersią coś kobiecie przestawia się w głowie i nie kontroluje się, nie wiem. Nas z mężem to śmieszy i obrzydza, wiem że nie jesteśmy w tym odosobnieni." To moze z wami cos nie tak skoro wiekszosc zachowuje sie normlalnie?w takim stwierdzeniu nie ma nic nienormalnego,od.wiekow utarlo sie cyc i nie ma co sie oburzac. Jestescie przerwazliwienie,zbyt powazni i nie potraficie do zycia podejsc z dystansem. Zachowujecie sie jak wielkie panstwo,ktorzy z obrzydzeniem patrza na inna kobiete bo "karmi cycem".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko sinlaca omijaj szerokim lukiem!to najgorsza z mozliwych opcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mleko krowie owszem upośledza wchłanianie żelaza, mleko ludzkie bynajmniej, ma laktoferynę która ułatwia wchłanianie żelaza. Ja tam nie karmię cycem, tylko piersią, moje dziecko ssie pierś i pije mleko, nie doi cyca, może dostać cycusia ewentualnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscii
czyli moge go dodatkowo karmic np po zupce?? juz sama nie wiem jak to jest z tym wchlananiem zelaza, bo wg zalecen WTO przy wprowadzaniu posilkow dodatkowych dziecku zawsze powinno towrzyszyc mleko matki... do skonczenia 1 roku zycia, a samo karmienie ma byc na zadanie, ale chyba nie az tak czesto jak ja, ktos wyzej napisal ze gdzies polenilam blad, fakt, a moze to wiszenie na "cycu" to wynik traumatycznego porodu zakonczonego kleszczowo, nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mleko matki powinno być podawane razem z pierwszymi posiłkami stałymi, bo zabezpiecza przewód pokarmowy, chroni go. Mleko ma działanie antyseptyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozumiem, że to jest męczące jak dziecko często chce ssać pierś ale widocznie ma taką potrzebę, w tym momencie musisz dojść do ładu ze swoimi emocjami, czy nadal spełniasz jego potrzeby czy w tej chwili są ważniejsze twoje potrzeby. Z pewnością poprzez odstawienie od piersi nie rozwiążesz problemu, bo albo będziesz musiała nosić i przytulać dziecko albo nauczy się że mama nie jest wtedy kiedy tego dziecko potrzebuje. Kafteryjnych mądrości nie bierz za bardzo do dowiesz się, że po pół roku Twój pokarm to woda a ty bardziej szkodzisz mu kp a najwięcej zawsze mają do powiedzenia te, które wcale nie karmiły, te które karmiły krótko a mm było dla nich wybawieniem i te które uważają że dziecko powyżej roku karmią tylko zboczone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscie,ze po posilku uzupelniajacym mozna podac piers aby dziecko dojadlo. Pora na pelne posilki jeszcze przyjdzie,do roku czasu to mleko matki jest glownym pozywieniem dziecka. W tym wieku to taki maluch sie jeszcze uczy nowosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To moze z wami cos nie tak skoro wiekszosc zachowuje sie normlalnie?w takim stwierdzeniu nie ma nic nienormalnego,od.wiekow utarlo sie cyc i nie ma co sie oburzac. Jestescie przerwazliwienie,zbyt powazni i nie potraficie do zycia podejsc z dystansem. Zachowujecie sie jak wielkie panstwo,ktorzy z obrzydzeniem patrza na inna kobiete bo "karmi cycem". xxx Zapewniam cię, że poczucia humoru ani dystansu nam nie brakuje, natomiast może rzeczywiście jesteśmy przewrażliwieni, bo uznajemy, że pewne słowa są wulgarne (c**j, c**a, cyc), a inne neutralne (pierś). Na co dzień używamy języka neutralnego, nie wulgarnego, więc to na pewno rzutuje na odbiór "cycowych" sformułowań. Mówisz, że od wieków utarło się "cyc"? Jakieś dowody? Czy mierzysz to wg długości swojego życia i tego, jak o karmieniu piersią mówi się w twojej rodzinie i otoczeniu? Jakoś nie słyszę w telewizji czy nie czytam w gazetach o "dawaniu cyca" - tylko od matek karmiących piersią i na forach gdzie takie matki się wypowiadają. Indywidualny użytkownik języka dokonuje wyboru, jak określa tę czynność. Indywidualny jest też odbiór takiego komunikatu. Wielkie państwo patrzące z obrzydzeniem na kobietę "karmiącą cycem"? No wiesz, trafiłaś - może nie z obrzydzeniem, ale razi mnie publiczne wywalanie piersi i karmienie nią w sposób pozbawiony dyskrecji. Na szczęście ani w rodzinie, ani wśród znajomych nie mam tak ekstremalnych przypadków - jeśli ktoś akurat chciał karmić piersią, to wychodził najczęściej do innego pokoju, a jak raz przyjaciółka karmiła przy mnie, to okryła pierś apaszką. Karmienie nie musi odbywać się w sposób krępujący dla otoczenia, i inteligentne matki zdają sobie z tego sprawę. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coś w tym jest. Wszystkie wstydliwe do momentu porodu. Na co dzień chodzą w stanikach a gdy tylko staną się matkami już im obojętnie że ktoś patrzy jak publicznie obnażają piersi. Bo bycie matką nobilituje i karmienie cycem to misja..... Karmienie piersią chyba faktycznie coś robi kobietom z głową, bo te które publicznie by się nie obnażały nagle nie mają w ogóle poczucia wstydu. Zastanówcie się czasem kobiety nad tym co mówicie i co robicie bo brak wam dystansu do siebie. Sama z niedowierzaniem patrzyłam jak koleżanka zaczęła bez żenady karmić przy mnie i moim mężu. Raczej nie podejrzewam by miała skłonności do paradowania topless przed urodzeniem dziecka. Byłam zszokowana że się przede mną obnaża, bo w ogóle się nie spodziewałam takiego zachowania. Wystarczyło przeprosić i iść do drugiego pokoju. Matki chyba uznają że wszystko im wypada i że całe otoczenie pragnie patrzeć jak karmią. Skoro dla nich dojenie cyca jest tak ważne to zapewne reszta świata podziela ich fiksację na tym tle. Hormony Wam w głowie mieszają,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciii
Dziekuje za kolejne wypowiedzi mam. Oczywiscie potrzeby dziecka sa dla mnie najwazniejsze - ale nie ukrywam ze brakuje juz mi troche przerwy od tego ciaglego karmienia. Napewno zaraz zostane zaatakowana za te slowa, ale wiem ze zrobia to tylko kobiety ktore albo karmily co najwyzej pare dni albo dokarmialy dzieci mm, a na noc zapychaly kaszkami. Ja od 10 miesiecy nie wyszlam nigdzie z domu, nie przespalam ani 1 nocy, baa czasami ciezko bylo spokojnie sie wykapac, bo nikt nie byl w stanie uspokoic glodnego nowrodka oprocz mnie. Mimo tego ze macierzynstwo jest dla mnie troche meczace, uwazam sie za bardzo dobra matke i popnad wszystko kocham moje dziecko. I wiem tez ze mamy ktore karmia tak jak ja, przez tak dlugi okres czasu napewno sie ze mna zgodza, przeciez kazdy ma prawo do chwili relaksu i to nie grzech ze teskni sie za pewnymi rozrywkami ktorych czlowiek doswiadczal przed ciążą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciii
A co do karmienia w miejscach publicznych czy przy znajomych - tez uwazam ze to nic przyjemnego dla obu stron, zawsze wychodze do 2 pokoju gdy mam gosci, ale wierz mi ze raz gdy dziecko zglodnialo mi w parku i darlo sie niemilosiernie, to nagle zapomnialam o calym wstydzie i porpostu je nakramilam, oczywiscie nie wymac***ac piersiami do wszystkich ludzi, przeciez da sie to zrobic w dyskretny sposob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę że popełniłaś jakiś błąd że utwierdziłaś dziecko że jesteś na każde piśnięcie. Ale to wiesz skoro nawet iść do toalety nie możesz. Dziecko traktuje twoją pierś nie jak źródło pokarmu ale smoczek. Rozumiem że "karmi się na żądanie" ale od tego masz rozum i zegarek by wiedzieć że skoro ostatnio karmiłaś dziecko godzinę temu to nie zdążyło jeszcze zgłodnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ty powyżej ile dzieci i jak długo karmiłaś piersią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciii
tak moze za czesto podawalam piers, ale jak mam zmierzyc karmiac naturalnie ile dziecko zjadlo?? to przeciez nie robot i raz moze zglonied po godzinie a raz po 4 ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, ale jest znaczna różnica karmić dziecko przez te pierwsze miesiące nawet co godzinę...ale ty masz 10 miesięczne dziecko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciii
No wlasnie, kiedy dziecko jeszcze nie jadlo posilkow stalych podawalam kiedy chcialo jesc, no ale niestety problem sie zaczal po 6 miesiacu, bo dziecko najchetniej by zylo na samej piersi i tu jest problem, ciezko nagle przkraczajac magiczna granice 6 miesiecy z dnia na dzien przestawic dziecko. U nas walka trwa juz 4 miesiace, mma nadzieje ze na wieksze posilki przyjdzie czas juz neidlugo jak tu ktos napisal.... z 2 sterony zalamuje sie jak niektore matki karmia dzieci w wieku mojego, toż to niemowleta a jedza na sniadanie parowki a na obiad kotlety z talerza taty... litosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz karmienie takie brzdąca głównie cycem, to tak samo przesada jak dawanie takim dzieciom kotletów itp ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja swojej corce pokarmy stale zaczelam wprowadzac po 5 m-cu i mala od razu zalapala, ale potem nastapil jakis kryzys. W ogole nie chciala nic jesc, a ja mialam wrazenie, ze mala wisi mi na piersi jeszcze wiecej niz jak byla noworodkiem. Ale ja nie poddawalam sie. Codziennie podawalam jej cos nowego i mala w koncu zalapala. Powodzenia wam tez sie uda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieki mam nadzieje ze wkoncu dziecko samo przestawi sie na pkarmy stale, nie chce skazywac go na 3 dni wycia, i radykalne odstawienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale wcale nie musisz odstawiać. tylko podtykaj regularnie mm, różne zupki, rób sama, słoiczki...no nie można tak, że nie chce, to nie daje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a po co ma podtykać mm? Nie doczytałam że chce odstawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na kiego grzyba ma dawać mm, skoro karmi piersią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
150 ml moja roczna córka nigdy nie zjadła:) moze ok 60 ml. Teraz to już wogóle tego nie chce jesć. I co z tego, że pisze ze 150 ml? Tylko i jedyny słuszny wyznacznik? Sama tego bym tyle nie zjadła. Karmie piersia, nie mm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frida87
moj syn za 2 tyg skonczy 10miesięcy i też jest na piersi. je kaszkę z rana deserki owoce i obiadki ale moje mleko też musi byc w dzień raz czasem zdarzy sie 2 ale to rzadko i w nocy z 2 -3 razy też mam już czasem dość i myślę czy by go nie oduczyć ale jak wtuli się to już mi mija ta myśl i cieszę się chwilą i myślę że jeszcze wytrzymam 2, 3 miesiące:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też chciałam odstawić od piersi 10 miesięczną córkę, ale nie mogłam znieść jej płaczu bo domagała się piersi..a ja prawie z nią płakałam..to było przed powrotem do pracy..dałam sobie z tym spokój (mówiąc jakoś to będzie) mała jadła różne inne posiłki, ale mleka sztucznego nie przyjmowała, nie smakowało jej i koniec także mleko modyfikowane kupiłam 2-3 razy i zrobiłam z niego czekoladę :) a mała musiała wytrzymać bez cycusia i karmienia piersią, gdy byłam w pracy..zajmowała się nią teściowa i też musiała z nią sobie poradzić. Córka musiała przestawić się na inny rytm (plus miałam taki, że to nie było 8godzin pracy, ale ok 5-6 sporadycznie 8 czy 9 ).Po moim powrocie z pracy była karmiona piersią. W ogóle była karmiona piersią "na żądanie" bywało ciężko - zwłaszcza w nocy...miałam już dość, gdy mała miała 2 lata..postanowiłam zdecydowanie ograniczyć karmienie tylko rano i wieczorem, żadnego karmienia w nocy i w dzień, marudziła trochę popłakiwała, ale jakoś szybko się przyzwyczaiła..po krótkim czasie było tylko 1 karmienie aż w końcu w ogóle. Karmiłam ponad 2 lata..potem córcia często cycusia głaskała i całowała, a teraz to się przytula ot pamięć po tak długim karmieniu, generalnie lubi się przytulać i, gdy głaska się ją po głowie a ma praawie 4 latka, nie żałuję, że tak długo ją karmiłam synka karmiłam 5mc i jego karmienie było całkiem inne lubił mleko modyfikowane i pił je do 2 r.ż., aż pewnego dnia powiedział, że już mu nie smakuje ;P myślę, ze należy kierować się instynktem, potrzebami dziecka i mamy nic na siłę..czasem życie zadecyduje jak to karmienie będzie wyglądało, a najważniejsze by dziecko było zdrowe i szczęśliwe. polecam zimniaczki z masełkiem i tartym kiszonym ogórkiem - moje dzieci taki obiadek lubiły (do tego jakieś mięsko) :) życzę wytrwałości i cierpliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skąd wiem, że karmienie dziecka SAMYM MLEKIEM do roku jest niewskazane. Hmmm, no pewnie są tabele żywieniowe z których korzystam, poza tym po pobycie w szpitalu, gdzie są lekarze pediatrzy i dietetycy ukierunkowani konkretnie na żywienie niemowląt, i op*eprzu jaki dostałam za podawanie dziecku piersi na żądanie czyli często (a mała ma 7 m-cy), hmm, więc pewnie stąd są moje wnioski. Ale ok, ok, pewnie się mylę i powinnam się douczyć. Bo lekarze to kretyni, a dietetycy to już patole z dużej P. Sinlac poleciła dietetyk, bo akurat moja córka jest maleńka. Też mi się skład nie podoba, ale skoro je to i tak jest sukces.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to twoi pediatrzy kontra moi, akurat zachwalali karmienie na żądanie prawie rocznego dziecka a przy biegunce kazali odstawić nawet wodę, nie dali żadnego leku tylko jak najwięcej karmić i o dziwo dziecko się nie odwodniło a biegunka uspokoiła się w ciągu trzech dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mała musiała wytrzymać bez cycusia i karmienia piersią xxx A to nie to samo? Piszesz, że córka głaszcze twoje piersi - nie krepuje cię to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
potem córcia często cycusia głaskała i całowała, a teraz to się przytula ot pamięć po tak długim karmieniu, generalnie lubi się przytulać i, gdy głaska się ją po głowie a ma praawie 4 latka, xxx rzygam tęczą normalnie... ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×