Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Monika2244

czy on sie wycofuje

Polecane posty

Gość Monika2244

Hej Kobietki męczy mnie od kilku mięsięcy jedna myśl a mianowicie, czy on się nie wycofuje? Jestesmy ze soba kilka lat, jestesmy mega zgrana i udana para, rzadko sie klocimy, spotykamy sie codziennie z naszej wspolnej woli, czesto mowi mi o dzieciach, slubie itp, lecz czasem jego traktowanie mnie zupelnie wszystkiemu zaprzecza. Ostatni miesiac spotkamy sie tylko by pracowac wspolnie, gdy konczymy jest przykladowo godzina 20 a czasem nawet 17, praca ktora robimy jest raczej przyjemnoscia i mozna ja odlozyc na pozniej- moze to dziwnie brzmi ale tak jest. Od razu po zrobionej pracy mowi ze nie jest zmeczony ale jedzie do domu, gdy zadaje mu pytanie dlaczego odpowiada ze powinnam nie miec pretensji do jego cyt." Woli partnera", gdy mówie ze ciagle nasze spotkania polegaja na pracy to burzy sie ze wymyslam, wyzywam sie na nim bo mialam zly dzien (gdzie tak nie jest). Czuje ze z czasem wszystki w nim mija.... Jakby sie wycofywał lecz druga strona wspolna przyszlosc itp eliminuje to? gubie sie w tym. Coraz mniej seksu bo albo zmeczony, albo to nie jest "ten dzień", gdy mowie ze mam ochote to nigdy tego seksu nie ma, dopiero gdy sam zacznie w wybrany przez niego dzien. Nie naciskam go na nic, powoli przestaje mu nawet spokojnie mowic co zauwazylam bo tylko ciagle slysze o tej woli partnera i ze wymyslam bo mi sie nudzi. Doradzcie prosze bo ja juz sama nie wiem co mam o tym wszystkim myslec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale co to jest z woli partnera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika2244
nasze spotkania, nie pytam mu sie o nie, nie narzucam sie, spotkania codziennie wychodza od niego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika2244
oj przepraszam, źle zrozumiałam pytanie, chyba ta godzina xD POPRAWKA- Ta "wola partnera" to jego odpowiedź, gdy pytam sie dlaczego już jedzie, dlaczego nie odpoczniemy, tylko razem pracujemy bez odpoczynku np. godzina położenia się itp. on to nazywa "wolą partnera"- jaddzie do domu kiedy chce, robi to co chce, a mi ma wszystko pasować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie gryz sie. zyj swoim zyciem i bierz jak leci i nie probuj go rozgryzc. Albo zdradza, albo ma trudny czas.... moze byc wszystko i nic. samo sie rozwiaze, zycie to rozwiaze. nic nie dzieje sie bez przyczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc567
Przechodziłam to samo, nie utrzymacie się na dłuższą mete bo jest zablokowany i nic mu nie przetłumaczysz. Zrozumie jak straci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika2244
najgorsze jest to, że to nawet nie możliwe, żeby zdradzał bo cały czas wiem, co robi i gdzie jest. Przejmować się też nie ma czym. Jeszcze teraz napisał cyt. "To zerwij ze mną jak tak Ciebie źle traktuje" :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale te codzienne spotkania z jego checi to tylko dlatego ze nad czyms pracujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika2244
Z jego chęci rano dzwoni ze będzie np. o 13 i tak codziennie, ale przyjeżdża do mnie z laptopem i składamy jego filmiki, a po skończonej pracy pytam sie, czy polezymy troche i sie w siebie poprzytulamy mowi ze musi juz jechac, gdy pytam dlaczego to mowi ze mam sie go nie czepiac bo duzo czasu spedzamy razem i o co mi chodzi? :( nie pamiętam juz kiedy ostatni raz leżeliśmy i mieliśmy odpoczynek dla siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy "wola partnera" jest równocześnie "wolą Allaha" ? jeżeli tak to sytuacja jest najnormalniejsza w świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika2244
Tylko, że nigdy tak nie było... Przestał sie w ogóle ze mną liczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeżeli to muzułmanin to normalne, włącznie z tą zmianą podejścia. dziwne gdyby było inaczej. jeżeli to jednak przedstawiciel cywilizacji zachodniej, to ciężko powiedzieć co w nim siedzi, problem musi być wtedy bardziej złożony. być może ma kogoś innego albo woli oglądać porno. w ogóle zakochani powinni mieszkać chyba razem? rozumiem wpadać wieczorem i wychodzić rano, ale odwrotnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję, ten facet cie ewidentnie zaczyna traktować jak koeżankę. Jestescie kilka lat ze sobą, niby widujecie codziennie ale z tego co piszesz to on te spotkania wykorzytuje na odwalenie swojej roboty. Gdyby mi facet tak powiedział raz, drugi to bym zrozumiała, ale jesli tak jest na codzien ze odwalicie jego robote i on zbiera sie do domu to bym go pogoniła. Nic z tego nie bedzie. Poza tym ten sms w którym ci pisze zebys sama zerwała tez nie wrózy nic dobrego. Moze on chce to skonczyc ale nie wie jak, wiec cie próbuje zniechęcić i daltego nie znajduje dla ciebie czasu.Tak mi to wygląda...on czeka az ty zerwiesz z nim bo on nie ma odwagi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×