Gość aganc Napisano Sierpień 1, 2013 Mój facet ma pracę, na zlecenie chwilowo bo stara sie dostac do wojska i narazie tak mu wygodniej. Tydzien temu pojechał jako ratownik z mlodzieżą na obóz. Wziął sobie urlop z tej okazji w pracy. Ma być tam łącznie 12 dni, w niedzielę ok.18-19 ma wrócić. Jednak wczoraj napisał mi smsa, że jedzie na kolejny obóz, od poniedziałku (wyjazd o 5 rano). Ja pracuję akurat na noc od 20 w nd do 8 rano w pon. Czyli wynika z tego, że się nie zobaczymy, no chyba że na godz...złoszczę się, ale sama w sobie, bo tyle się widzieć nie będziemy, a najbardziej dlatego, że olał tą swoją pracę, tzn jasno i wyrażnie swojemu szefowi powiedział, że chce urlop. Dodatkowo jak weżmie ten urlop to z naszych wspólnych wakcaji nici, bo on nie dostanie kolejnych wolnych dni... Ja zapieprzam całe wakacje z nadgodzinami bo wszyscy biorą urlopy teraz, zebym mogla z nim jechac we wrzesniu a tu d*pa. Jak się wk*rwię to pojadę sobie z koleżanką. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach