Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Zycie_to_nie_tylko_prokreacja

Z logicznego punktu widzenia nie warto mieć dzieci_Więc dlaczego ja macie

Polecane posty

Na początku wszem i wobec obwieszczam - tak, ten temat to prowokacja. Bo ma sprowokować do rozważań na temat sensu macierzyństwa. A do założenia go zainspirowała mnie ta tabelka: http://www.hotmoney.pl/Dziecko-to-skarb-Policzyli-to-dokladnie-a31438 Logicznie rzecz biorąc urodzenie dziecka jest nieopłacalne. Dlaczego? Ponieważ w NAJLEPSZYM przypadku nie zmieni nam życia na gorsze. Jednak bardzo często (prawie zawsze) jeden lub więcej aspektów życia ulega pogorszeniu. Przykłady: FINANSE: w najlepszym przypadku Ci się nie pogorszy ale musisz więcej pracować i więcej zarabiać. Jeśli Twoje zarobki nie wzrosną to nie ma opcji żeby Ci się nie pogorszyło bo dziecko kosztuje. Musisz je utrzymywać więc o ile nie jesteś bogaczem albo nie utrzymują Cię rodzice to posiadanie dziecka odbije się na Twojej kieszeni. CIAŁO: Są kobiety które utrzymują, że ciąża w żaden sposób nie wpłynęła na ich figurę. Może faktycznie są takie przypadki ale są to wyjątki. Nie ma takiej możliwości, żeby ciąża nie pozostawiła po sobie śladów. Każdy rozstęp jest blizną a usuwanie blizn to wyższa filozofia i nie pomagają na to kremiki. Luźnej skóry NIE da się zlikwidować. Najlepszym dowodem są ludzie którzy chudną po 30 kg ale skóra im zostaje i usunąć ją można tylko operacyjnie. Jeśli skóra się rozciągnie w ciąży to już nigdy nie wróci do jędrności sprzed tego stanu chyba że zafundujemy sobie plastykę brzucha i wytniemy skórę operacyjnie. Nie mówię, że każdy z tych skutków musi dotknąć każdą kobietę. Jedna będzie mieć rozstępy, inna luźną skórę, jeszcze innej obwiśnie brzuch a inna będzie miała nietrzymanie moczu albo hemoroidy. Nawet jeśli dotknie Cię tylko jedna z tych rzeczy to i tak rachunek wychodzi na MINUS, czyli masz ciało gorsze niż wcześniej. STANDARD ŻYCIA: w to wchodzą różne aspekty np ilość czasu dla samej siebie, na pielęgnację, ćwiczenia, czytanie, naukę czy inne przyjemności. Wysypianie się. Swoboda decydowania o spędzeniu dnia etc. KOMFORT PSYCHICZNY: w najlepszym przypadku urodzisz zdrowe dziecko które będzie się dobrze rozwijać. Ale może nie być tak pięknie. Począwszy od łagodnych zaburzeń poprzez ADHD, autyzm aż po ciężkie porażenia mózgowe. Od tej pory niezależnie czy Twoje dziecko jest zdrowe czy ciężko chore i tak martwisz się o nie, o jego zdrowie etc. Jeśli urodzisz dziecko chore to Twoje życie zamienia się w koszmar. Do śmierci będziesz się opiekować niedołężnym dzieckiem. W obliczu tego co napisałam pytam zatem: dlaczego ludzie decydują się na dzieci? Jakie są plusy ich posiadania? Jeśli ktoś mi napisze, że uśmiech wynagradza wszelkie uciażliwości to śmiechnę. Może wynagradza jak dziecko jest małe. Choć to wg mnie strasznie naciągana teoria. Niech się wypowiedzą mamy nastolatków czy i one mają uroczy uśmiech który im wszystko wynagradza. Dlaczego macie dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomijając caly ten wywód - wyjaśnij proszę ostanie zdanie swojej postu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i fascynujące jest założenie , że ciało przed ciążą jest " lepsze " niz po ciąży :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie każdy ma takie egoistyczne nastawienie do świata :) dla mnie dzieci to sens istnienia!!! nie wyobrażam sobie swojego życia bez nich, nic nie dało mi w życiu tyle radości. rozstępów nie mam ale gdybym miała nie miałoby to dla mnie żadnego znaczenia. dziecko jest dla mnie ważniejsze niż trud ciąży, poród, rozstępy etc i tak napiszę ci: UŚMIECH DZIECKA WSZYSTKO WYNAGRADZA! mi na pewno i możesz sie śmiać ale są w życiu chwile, syt których nie da sie wytłumaczyć, trzeba to poczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"i fascynujące jest założenie , że ciało przed ciążą jest " lepsze " niz po ciąży" No jakoś tak wyszło, że osobiście uważam, że ładniejsza jest skóra jędrna i gładka niż luźna i z rozstępami. Ale biorę pod uwagę, że są różne gusta ;-) A druga sprawa, piszę z własnej perspektywy i tak się złożyło, że nie mam nic do swojego ciała teraz więc ciąża może je tylko zepsuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem ,ze postrzegasz wszystkie czynniki zagrażające twojej skórze za niebezpieczne i że trzeba z nimi walczyć ? Uważasz , ze wygląd determinuje pojęcie człowieka o nim samym , o jego wartości ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mysle ze usmiechnieta buzia wysmarowana czekolada jest fajniejsza niz kasa, a co do ciala, to i tak mi sie kiedys rozjedzie i wiecznie gladka i jedrna nie bede, dziecko natomiast daje bezinteresowna radosc ktorej nie da sie kupic za zadne pieniadza. Moze logika nakazuje inaczej, ale wole kierowac sie sercem niz chlodna kalkulacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepiej jest nie mieć dzieci (taniej) , rodziców na starość poddać eutanazji (aby kłopotów z nimi nie mieć), znajomych mieć tylko takich, których sie mieć opłaca (zdrowych, bogatych, ustawionych). I modlić się, by nam się w życiu noga nie podwinęła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem rozmnazanie to jets intynkt - zmysleniem jako takim nie musi miec wiele wspolnego ( u niektorych nie ma;-) rownie dobrzez mozna by powiedziec po co ludzie uprawiaja seks? no co poskacza sobie chwile i jest przyjemniej - ale sensu glebszego to nie ma - wiec sie dorabia sens/ideologie. do osob prosto myslacych ;-) - prosze ni czytac tego jako dzieci to bezsens;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
allium - wiem co próbujesz zrobić ;-) Skupiasz się na jednym aspekcie całości mojej wypowiedzi (wyglądzie zewnętrznym) i próbujesz pokazać, że wygląd nie świadczy o człowieku i nie jest najważniejszy. Ukróćmy te zmagania i od razu przejdźmy do sedna ;-) Zgadzam się, wygląd nie jest NAJważniejszy ale jest ważny (przynajmniej dla mnie). I wiem, że z wiekiem się pomarszczę ale jeśli mam taki wybór to wolę jednak dłużej pozostać jędrna ;-) A druga sprawa, ciało to tylko jeden z aspektów które wymieniłam. Gdyby ktoś mi zagwarantował, że wszystko co wymieniłam będzie ok i jedynie obwisną mi piersi i pojawi się kilka rozstępów to nie miałabym takich rozterek :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adwanna
Autorko, owszem, masz rację, często dziecko pogarsza życie człowieka w którymś z wymienionych przez Ciebie apektów. Tyle że u mnie akurat ciała ciąża nie pogorszyła. Kilka miesięcy po ciąży wróciłam do rozmiarów sprzed ciąży, nie mam roztępów ani sflaczałej skóry, ani rozwalonego krocza i czuję się identycznie jak przed ciążą. U mnie za to pogorszył się bardzo aspekt komfortu psychicznego, ograniczyły się bardzo moje możliwości i moja wolność. A co do pytania, dlaczego posiadamy dzieci skoro to same minusy, to powiem Ci że niektóre kobiety po prostu tego na pewnym etapie chcą, poczują potrzebę macierzyństwa, dziecka i starają się o dziecko mimo świadomości utrudnień, jakie macierzyństwo może za sobą nieść. Uważasz, że chcesz zostać matką, że radość sprawi Ci ciąża i Twój własny potomek i stąd zachodzenie w ciążę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja wolę mieć rozstępy i nadwagę w wieku 30 lat i mieć dziecko (a najlepiej dzieci) niż być gładka do 80-tki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kwintesencją życia śa zmiany . Zmienisz się - zewnętrznie i wewnętrznie czy tego chcesz czy nie . A zwracając uwagę na swoje zewnętrze , przywiązując do niego ak wielką wagę pokazujesz - bez obrazy - pewien rodzaj infantylizmu myślowego , rodzaj niedojrzałości . I taki rodzaj jest ok o ile masz 16 lat ,bo jest normalną drogą k u dojrzałości osądów ,ale jeśli jesteś kobietą dorosłą ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
urodzenie dziecka jest jak uderzenie fali tsunami . Zmienia sie WSZYSTKO . I gdybyśmy wszyscy o tym mówili wprost , nie kamuflowali prawdy ale też jej nie demonizowali życie byłoby łatwiejsze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adwanna
Takie życie, człowiek zawsze do czegoś dąży bądź kierują nim instynkty. Faceta też się pragnie mieć i wyjść za niego za mąż, nieważne że potem miłość powszednieje i traci swój fajny charakter z początków znajomości. A ciało ? Młode lata w których budzi się największy pociąg u mężczyzn - czyli te w wieku 20 parę 30 parę lat szybko miną i ten czas młodości typowej, w wieku produkcyjnym trwa bardzo krótko , to nie wiem, czy warto rezygnować z dzieci dla tych kilku lat jędrnego ciała ? Potem jeszcze czeka nas całe życie w wieku od 40 do nie wiadomo ilu lat, a w tym wieku nie jest już na pierwszym miejscu atrakcyjność, tylko m.in. radość z dorastających dzieci czy inne sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tabelka trochę naciągana takie wyliczenia i tabelki dla niewykształconych emocjonalnie i intelektualnie gości pani Drzyzgi są prawdopodobnie jedyną formą pisana, na którą reagują resztki ich zwojów mózgowych wiele razy widziałam i czytałam takie wywody i nie robią na mnie wrażenia no może poza zniesmaczeniem to brzmi jak namawianie ludzi do spędzenia życia w samotności, trąci egoizmem nie żyjemy w końcu dla samych siebie tylko dla kogoś, dla partnera, dzieci, rodziców, bez względu na to jak wielki jest to brak logiki życie dla samego siebie, bez partnera, bez dzieci, prowadzi li tylko do wymarcia gatunku ludzkiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorze, rozumiem, że nie masz dzieci, ale masz może rodziców czy rodzeństwo? jeżeli tak to zastanów się czy wymieniłbyś np siostrę czy matkę na lepsze ciało i 10 mln $. sama nie mam dzieci i nie zamierzam, bo nie mam potrzeby, ale myślę, że trzeba być ograniczonym i mieć zero wyobraźni, żeby pytać dlaczego inni je mają. rozstępy czy większe wydatki, to pierdy wobec wartości więzów rodzinnych i każdy kto ma normalne relacje z rodziną ci to powie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adwanna
Alium - zgodzę się, świetne porównanie.Dla mnie to była taka fala tsunami. Totalna zmiana życia w przeciągu 12 godzin - bo tyle trwał poród. I wszystko co było od pierwszej chwili po porodzie to dla mnie był szok i zmiana, w tym też na gorsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
choć oczywiście nie wszyscy powinni mieć dzieci . I nie jest to ani ich wina ani zasługa . Tak jak nie wszyscy mogą być kosmonautami tak nie wszyscy powinni być rodzicami .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" [zgłoś do usunięcia] allium urodzenie dziecka jest jak uderzenie fali tsunami . Zmienia sie WSZYSTKO . I gdybyśmy wszyscy o tym mówili wprost , nie kamuflowali prawdy ale też jej nie demonizowali życie byłoby łatwiejsze" x czy ty na pewno wiesz co to jest tsunami????? tsunami - nie zmienia tsunami niszczy i zabija - naparwde wypada znac slowa ktorych sie uzywa;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywisćie ,ze zmiany są też na gorsze . Ale gdybyśmy nie m ieli dzieci czy nasze życie byłoby pasmem sukcesów i przyjemności ? Ale to od nas zależy w co przekujemy nasz klęski i niedosypianie , nasze obwisłe brzuchy i puste portfele ?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"I gdybyśmy wszyscy o tym mówili wprost , nie kamuflowali prawdy ale też jej nie demonizowali życie byłoby łatwiejsze" To ciekawe. Możesz rozwinąć temat? Zwłaszcza interesuje mnie co masz na myśli przez "demonizowanie". Nie tak dawno temu przeczytałam książkę "Macierzyństwo non fiction". Czy wg Ciebie podchodzi to pod mówienie prawdy o macierzyństwie czy demonizowanie? Bo moim zdaniem to jedno i drugie naraz ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"adwanna Alium - zgodzę się, świetne porównanie.Dla mnie to była taka fala tsunami. Totalna zmiana życia w przeciągu 12 godzin - bo tyle trwał poród. I wszystko co było od pierwszej chwili po porodzie to dla mnie był szok i zmiana, w tym też na gorsze." x Ty przynajmniej adekwatnie uzywasz slowa tsunami;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adwanna
RoR - zniszczenie życia to też totalna zmiana, więc nie wiem o co się czepiasz. Dla mnie akurat trafne porównanie z tym tsunami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"allium oczywisćie ,ze zmiany są też na gorsze . Ale gdybyśmy nie m ieli dzieci czy nasze życie byłoby pasmem sukcesów i przyjemności ?" x w niektorych przypadkach odpowiedz brzmi tak, a w innych niekoniecznie. Moim zdaniem pytanie powinno dotyczyc na ile jakosc zycia ma dla nas znaczenie? x Ale to od nas zależy w co przekujemy nasz klęski i niedosypianie , nasze obwisłe brzuchy i puste portfele ? x a mozesz jasniej?;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak na marginesie - nie wiedziałam cholera jakimi jesteśmy bogaczami :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po to aby technika poszla na przod. Abysmy ciagle odkrywali swiat. Gdyby dzieci sie nie rodzily my bysmy nie istnieli a co za tym idzie zycie na ziemi skonczyloby sie w czasach pierwotnych. Nie byloby zadnych odkryc. To chyba logiczne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do wyglądu to bez dzieci człowiek i tak podlega nieubłagalności procesu starzenia, skóra i tak sflaczeje ha !powie autor zaoszczędziłem na pieluchach i wydatkach na szkołę to stać mnie teraz na klinikę piękności a śmierć tez powstrzymasz? co po tobie zostanie? komu oddasz zaoszczędzone pieniądze? nasuwa mi się pytanie w takim razie po co w ogóle żyć skoro nic po nas nie zostanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×