Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nibyzonaaleczyjeszczedlugo

jak poprawic relacje w malzenstwie

Polecane posty

Gość nibyzonaaleczyjeszczedlugo

Otoz mam problem. Moj maz ogolnie jest w porzadku, ale ma takie dni, jakby go cos w du...ugryzlo. Dokucza mi (jak przedszkolak), przedrzeznia mnie (np moje pieszczotliwe mowienie do dziecka) itd. Wtedy mam ochote go palnac w leb za to. Sa tez dni, kiedy nie wiadomo dlaczego strzela mu jakis foch i jest obrazony nie wiadomo na co do konca dnia. Jak sobie z tym radzic? Poza tym ma (czasem sa takie dni) dziwne metody wychowawcz, z ktorymi sie nie zgadzam (z tego powodu juz wlasciwie unikam zostawiania go samego z dzieckiem bo gotow je zastosowac). Pogadac tez sie z nim nie da za brdzo, bo strasznie filozofuje, przekreca kota ogonem, itd. Juz nie mam sil, czasem to bym go rzucila w cholere, ale jednak poozniej przychodzi opamietanie i mysle, ze warto moze zawalczyc o to malzenstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nibyzonaaleczyjeszczedlugo
dziewczyny, czy ja przesadzam, czy to rzeczywiscie moze wkurzac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nooo jest problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nibyzonaaleczyjeszczedlugo
no coz, szkoda, ze nikt sie nie wypowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto. Z powodu takich pierdół rzucać męża? Ciesz się, że nie pije, nie ćpa, nie oszukuje Cię, nie bije to są powody żeby w cholerę od gagatka uciekać a tak. Widocznie facet taki jest. Ja mojego kocham nad życie choć czasem też się dąsa nie wiadomo o co a innym razem zaczepia jak dziecko i się wygłupia ale ja nie widzę w tym nic złego. Nawet mi się to podoba, zawsze mogę odwdzięczyć się tym samym, może więc po prostu wyluzuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zawsze zadaje sobie pytanie: czy wy rozmawiacie ze swoimi męzami? mówicie im, że Was to denerwuje/martwi itp? Takie problemy, jak Ty, ma pewnie 99% żon :D Oczywiście, że zawalczyć. Spędzać razem czas, rozmawiać, może bez dziecka gdzieś wyjść? Co więcej - dać mężowi zająć się dzieckiem!!! Na Boga, jeśli nie jest psychopatą, to na pewno nie zrobi mu krzywdy!!! A kontakt ojca z dzieckiem jest bezcenny. Wiem, co mówię - poszłam do pracy, a roczne dziecko zostało z tatą...i jest bosko...choć ten też mi mówił, jak to będzie go wychowywał (musztra)...itd. - teraz są jak dwie przylepy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki od matki i zony
musisz byc strasznie mloda i za bardzo skupiajaca sie na dziecku, a zapominajaca o mezu. nie zostawianie go samego z dzieckiem to powaznym blad i bedziesz jeszcze tego zalowac. odpychasz meza, pokazujesz, ze mu nie ufasz, ze nie nadaje sie na ojca, bo co? nie zgadzasz sie z jego metodami wychowawczymi? takie sprawy sie omawia, rozmawia sie w trakcie ciazy? poza tym wychdzac za niego za maz chyba go znalas i wiedzialas cokolwiek o nim. poza tym jakie to metody, ze ty masz oceniasz, ze twoje sa lepsze? a jego zachowanie moze wynikac wlasnie z tego, ze dziecko przeslonilo Ci swiat i jest najzwyczajniej zazdorsny i ma dosc. za chwile to nie bedziesz miala co ratowac, bo to on wda sie w romans albo calkowicie od was odsunie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×