Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Juliette21

Skomplikowana i nieszczesliwa milosc

Polecane posty

Hej. Jestem tutaj nowa.Dlatego witam wszystkich serdecznie.Chciałabym prosic Waso pomoc . Kompletnie sie pogubilam. Jakies 4 miesiące temu poznalam faceta, który od pewnego czasu wypytywal o mnie wiele osob, lecz te 4 miesiace temu przyszedł mi sie przedstawic. Od jakiegos roku wymienialismy sie po prostu usmiechami , ze tak powiem przez szybe okna mojej pracy. W czerwcu tego roku umowilismy sie na kawe. Juz na pierwszym spotkaniu przeszlismy cale miasto i dlugo siedzielsimy razem i rozmawialismy. Jemu usta sie wprost nie zamykaly.Bylo naprawde super. Oboje jednak jestesmy po nieudanych zwiazakch. On zostal oszukany i zdradzony,dziewczyna z ktora prowdzil dlugoletni zwiazek zdradzila Go z Jego najlepszym przyjacielem, a ja...zostalam zdradzona kilkakrotnie podczas 4 letniego zwiazku i bardzo mocno skrzywdzona... Jednak On od razu wzbudzil moje zaufanie, i kurcze wpadlam po uszy. Zakochalam sie. Spotkalismy się jeszcze jakos 6 razy.Wiecej nie bylo mozliwosci, bo mial zalatwiony wyjazd za granice i spalil tu za soba wszystkie mosty.Moze gdybysmy poznali sie wczesniej. Na pozegnanie, kiedy nie mielismy sie okazji spotkac podarowal mi prezent, zostawiajac go dla mnie w pracy. Na naszym ostatnim spotkaniu... powiedzial mi ze jestem sliczna, wyjątkowakobieta, ktora pokazala mu ze istnieja na swiecie osoby o ktore warto się stara. I ze cieszy sie ze mnie poznał. Mówil tez ze nie wie czy robie dobrze ze wyjezdza. i prosil bysmy mieli kontak przez internet. I tak sie stalo. Wyjechał. A kontakt z czasem sie urywa:( znalazl tam prace:( A ja... ja go kocham...i wiem ze moglby to byc naprawde swietny zwiazek.chcialabym o to zawalczyc, sprawic by poczul do mnie to co ja czuje do niego. ale kompletnie nie wiem jak to zrobic,kiedy dzieli nas taka odleglosc i taki rzadki kontakt?;( Proszę pomozcie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to brutalne co napisze, ale wydaje mi sie, ze powinnas zostawic ta znajomosc na tym etapie na jakim jest teraz. zachowac piekne wspomnienia i probowac sobie ukladac zycie bez niego. zwiazki na odleglosc sa malo warte moim zdaniem i rzadko kiedy sie udaja. ja sie niemal nie rozwiodlam jak maz wyjechal na glupie pol roku do pracy i to bez konretnej przyczyny. tesknilismy oboje starsznie i chyba z tego powodu zaczelismy sie obwiniac ( w sumie teraz nie wiem na jakiej podstawie) o to, ze podjelismy w ogole taka decyzje. kazdy telefon to byla histeria, placz i tesknota. nie warto sie meczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuje za odpowiedz. Własnie tego tez sie boje tej odleglosci. Naprawde mialam ochote zostawic ta znajmomosc na tym etapie. Chcialam po prostu zapomniec. Ale On nie daje mi ku temu mozliwosci. Za miesiac ja wyprowdzam sie do zupelnie innego miasta, zaczynam nowe zycie.I On ciagle przypomina mi, bym nie zapomniala o tym , ze On jest. i zebym znalazla tam miejsce na Jego odwiedziny. Więc ciezko jest mi po prostu zapomniec.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mozna miec kontakt i jednoczesnie zapomniec o milosci, ale to ciezsze niz calkowicie sie odciac. wydaje mi, ze jak ktos jest wartosciowa osoba, ktora tak poza wszystkim poprostu szczerze lubimy to warto zawsze dla niego zostawic troche miejsca w zyciu mimo braku kontaktu na codzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie słuchaj bzdur, bo jak się kochacie to odległość nie ma znaczenia, a i zamieszkać razem można. A jak to tylko zauroczenie to tylko kwestia czasu, aż każde z was zauroczy się kim innym, kto jest na miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oni sie spotkali raptem kilka razy, w tym czasie to sie mozna zakochac ewentualnie, nie zna sie czlowieka kompletnie. to nie jest etap zwiazku, ktory powinno sie przezywac na odleglosc, oni powinni sie poznawac, miec kontakt fizyczny. nie idealizuj juz tak tej milosci, bo to bzdura, ze jak jest milosc to wszystko inne sie ulozy. tak mysla naiwne nastolatki, ktore nic nie przezyly i wydaje im sie, ze zwiazki to bajka a milosc jest ponad wszystko. juz nie wspomne, ze prawdziwa milosc pojawia sie po latach a nie po kilku randkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O co ty chcesz walczyć? Jak jest miłość to pakujesz walizkę i za kilkanaście godzin jesteś w dowolnym miejscu na świecie. Jak miłości nie ma to i próg w drzwiach będzie przeszkodą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze. W tym momencie jestem gotowa spakowac walizke i po prostu polecieć.I tak owszem po kilku spotkaniach milosc moze byc zzbyt wielkim słowem. ale zakochac sie mozna. I to tak bardzo mocno. Szczególnie jesli czuje sie jakby spotkalo sie kogos kto jest naszym uzupelnieniem. W czasie kilku spotkan mozna czasem poznac osobe, o wiele bradziej niz wtedy gdy jest sie z kims kilka lat. Niestety przekonalam sie o tym na wlasnej skorze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pieniadze to nie wszystko
Powiem Ci tak... Ja byłam w bardzo podobnej sytuacji... Poznałam swojego faceta 2,5 roku temu jak wybierał się na rozmowę za granicę. Zakochałam się po uszy, on we mnie też. Moje życie w kwestii uczuć zawsze dawało mi popalić, więc niespecjalnie mnie nawet zaskoczyło że mój niedoszły ukochany już wyjeżdża. Okazało się, że nie dostał tam pracy i został w PL, zostaliśmy parą a po jakimś czasie wyjechaliśmy razem za granicę. I wiesz co? Bardzo popsuło się między nami, jesteśmy na granicy rozstania. Praca za granicą go zmieniła, z resztą napisałam tu dziś o tym wątek. Pieniądze uderzyły mu do głowy i zmienił się o 180 stopni. Nie kocham go już tak, jak kiedyś a każdy dzień spędzony z nim mnie boli. Najlepsze jest to, że zakochałam się w kimś innym przed wyjazdem za granicę, z wzajemnością. Doszłam jednak do wniosku, że to pewnie tylko zauroczenie a moja prawdziwa miłość to mój chłopak, więc wyjechałam. Teraz żałuję. Tutaj każdego dnia obrywam niewidzialną pięścią w twarz, żałuję, że zostawiłam tyle w Polsce a tu jestem skazana na człowieka, który był najcudowniejszy na świecie a zmienił się w zwykłego typowego faceta, chama, który się nade mną pastwi. Czasem wolałabym aby był on tylko nieskonsumowanym zakochaniem... Kto wie, może w czasie trwania tego związku okazałoby się, że ten drugi facet był moją drugą połową, ale tego się już nie dowiem :( Na niektóre rzeczy szkoda czasu i własnego szczęścia... Jak ten twój ukochany był tak romantyczny, że ci prezenty zostawiał to chociaż na kilka dni mógłby Cię do siebie zaprosić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chce cie obrazic, ale nie zachowuj sie jak dziecko. nie wierz jakby sie z tym czlowiekiem zylo na codzien, nie znasz jego upodobac, przyzwyczajen w tej kwestii a do tego idealizujesz ta znojomosc (nie ma w tym nic dziwnego, kazdy zakochany tak robi) do tego stopnia, ze bylabys w stanie zrobic taka glupote i rzucic dotychczasowe zycie dla czegos kompletnie nieznanego i czegos co sobie jedynie wyidealizowalas w glowie. ja wiem jak sie czuje zakochany czlowiek. sama swego czasu o maly wlos nie rzucilam meza dla nowopoznanego faceta, bo tak swietnie sie z nikim wczesniej nie rozumialam. dobrze, ze poszlam po rozum do glowy i poznalam lepiej tego czlowieka. wcale nie byl idealem. tobie nawet klapki z oczu jeszcze nie spadly, nie widzisz wad tego mezczyzny, nie znasz jego ciemnych stron. to troche naiwne i malo dojrzale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaproszenie rownież dostalam...masz racje, ze praca i pieniadze potrafia zmieniac ludzi. Dla mnie jednak nie maja one zadnego znaczenia, ani ten cholerny prezent. Ja pierwsza podarowalam mu cos,co jak sam uznal na zawsze bedzie mu o mnie przypominac. Jednak...to nie tak...Moj byly facet tez mnienil sie pod wplywem pracy za granica, mimoze byl tam pol roku. I gdyby nie to ze wtedy sie zawiodlam, Teraz nie mialabym zadnych watpliwosic i po prostu bym poleciała.Za miesiac zobaczymy sie tu.Ale w miesiac tyle moze sie zmienic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj sobie czas i czas na rozwój wydarzeń; na razie trudno mówić o walce, to zauroczenie, ale może okazać się wielką miłością i początkiem udanego związku. Jak przyjedzie, porozmawiacie, będziesz na pewno widziała w jakim kierunku to zmierza. Nie nakręcaj się za bardzo, bo tak na prawdę za wcześnie na poważne plany, ale też nie odrzucaj tej miłości-może to właśnie Ten ;-) trzymaj się ciepło i bądź dobrej myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pieniadze to nie wszystko
Zycze Ci wszystkiego dobrego i mam nadzieje, ze Wam sie ulozy. Ja jednak zrobilam podobnie, zostawilam wszystko w Polsce a teraz nie mam gdzie wracac, zrobilam to dla faceta i teraz nie mam nic, tu jeszcze nie pracuje a oszczednosci juz nie mam :) I zrobilam to dla faceta, ktorego ZNAŁAM, z którym cały czas byłam, to nie było zauroczenie bo bylismy dlugo w tym zwiazku. Pomysl, jak malo prawdopodobne jest ze Wam sie ulozy. Tymczasem on traktuje mnie coraz gorzej kazdego dnia udowadniajac mi ze bez niego jestem nikim. Na Twoim miejscu weszlabym w ten zwiazek ale na odleglosc poki co. Nie rzucaj wszystkiego na hura, nie badz naiwna. Mam nadzieje, ze cokolwiek wydarzy sie w Twoim zyciu, ominie cie to co spotyka wlasnie mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Macie racje. Dam sobie czas. i poczekam. Dziekuje Wam za odpowiedzi,za rady i slowa otuchu i te otrzeźwienia tez:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też byłam nieszczęsliwie zakochana...ach...najgorsze były Weekendy które doslownie zabijały. Ta samotność była koszmarna. Najbardziej bolało to jak się przed kimś otwierało, zwierzało, a przez miłość do tej która zostawiła nie jest się w stanie z nikim tak zachować. Nie można było się przytulić, dotknąć ręki i nawet pomilczeć. Wiedziałam ze muszę odzyskać Jego miłość. Zamówiłam urok miłosny ze strony, którą polecano nawet na tym forum http://magicznerytualy.pl. Uprzedzono mnie, że będę musiała czekac do 3 miesięcy nawet. Mysle sobie, lepiej poczekać ten czas żeby jednak wrocil, niż męczyć sie cale życie bez Niego. Wrócił już jednak po 5 tygodniach. Chyba nigdy nie byłam szczęśliwsza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spadaj z tą nachalną reklamą@!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi w odzyskaniu faceta pomógł Mahasiah z http://magia-anielska.pl , raczej nie ogłasza się on po forach aby zazdrośnicy nie zepsuli mu opinii. Chcę go jednak pochwalić żebyście wiedzieli, że są jeszcze tacy co umieją wykonać prawdziwy rytuał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×