Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

uzalezniona od makijazu

Polecane posty

Gość gość

Jak w temacie... a mam dopiero 16 lat... bez makijazu czyje sie brzydka, niezauwazalna; a kiedy juz mam go na sobie, wszyscy mnie komplementuja, faceci podrywaja... pewnie dlatego prawie w ogole nie wychodze z domu bez "poprawek", a jesli juz to w duzych przyciemnianych okularach. Czuje sie z tym okropnie. Sa tu panie z podobnym problemem? Jak sobie z tym radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tego nie traktuję jako uzależnienie. Po prostu zawsze jak wychodzę z domu mam makijaż, tak samo jak zawsze rano myję zęby i pozostałe czynności życiowe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lapkapulapka
Kluczem do sukcesu jest... akceptacja siebie. To proces długotrwały, wymagający pracy, ale musisz podjąć próbę - zacznij od małych kroków. Idź bez makijażu do spożywczaka, pójdź na spacer, spotkaj się z przyjaciółką, stopniowo staraj się ograniczać też ilość makijażu - może sam podkład i tusz na rzęsy wystarczy? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też nie wychodzę z domu bez makijażu, ale nie uważam tego za problem, który powinnam leczyć. nie wychodzę też bez ubrania i nie planuję wcale metodą małych kroczków przyzwyczajać się do chodzenia nago- najpierw bez majtek do spożywczaka, potem do koleżanki.. inna kwestia- jaki to jest makijaż, bo jeżeli robisz jakąś sceniczną tapetę do szkoły albo po bułki, to jest problem. w wieku 16 lat nie potrzebujesz szpachlować się przez 40 min przed każdym wyjściem z domu, ale jeżeli zachowujesz umiar i make up masz dostosowany do okoliczności i sytuacji, to nie masz problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam się z przedmówczynią :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zawsze matuje twarz pudrem sypkim, bez tego nie wyjde, gdyby palilo sie w mieszkaniu (odpukac) to pod reke wzielabym moj puder sypki, masakra :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja sobie strzeliłam permanentny i po kłopocie na najbliższym czas. Koleżanka zrobiła mi taniej po znajomości: http://www.twojastrefaurody.pl/makijaz-permanentny - efekt dokładnie taki, jaki chciałam osiągnąć. Teraz to mi właściwie tylko paznokcie zostały do obrobienia i regulacja brwi, poza tym spokój :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×