Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ulotna167

co byście zrobiły na moim miejscu

Polecane posty

Gość ulotna167

No wiec zaczynając długo byłam sama po rozstraniu z pewnym facetem tamten związek dużo mnie kosztował nie umiałam się z nikim związac były tylko i wyłącznie przelotne znajomości i jakoś nie umiałam nic więcej dac. 2 lata temu spotkałam faceta który mnie zaintrygował, uwierzyłam że tym razem się uda . Okazało się że dla niego ważniejsi są koledzy i wszystkie inne sprawy , odkąd go poznałam nigdzie nie wyjechałam ani na weekend ani na wakacje poniewaz zawsze ma jakieś ważne sprawy, nie wychodzi ze mną nigdzie poza 2 weselami na których byliśmy razem przez ten czas. Olewa mnie raz na jakiś czas , kiedyś przez mc się nie oddzywał a potem zachowywał się jakby nic się nie stało.Kocham go ale robi wszystko żebym się czuła nieszczęśliwa. Nawet nie wiem w co mam juz wierzyc , czasami sie zastanawiam czy nie ma kogoś. myslicie że powinnam mu dac jescze szanse czy odejśc bo ten zwiazek nie ma sensu i żadnej przyszłosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulotna167
i co chcesz zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie wiecznie obiecuje że wszystko ok bedzie zebym sie nie spinala , a na glupi spacer czekam 3 mc... wiem żałosna jestem ale go kocham. prawie zawsze nie ma czasu ze mna porozmawiac mimo ze widujemy sie średnio raz w mc na kilka godzin bo zazwyczaj on ma inne sprawy. mowi że musi iśc , jeśc ze brat go wola jak dzwonie a potem nie oddzwania, nawet jak sie umawiamy na np jutro to potrafi nie odebrac zebym sie nie wkurzala ze mu sie plany zmieniły bo wie ze i tak sie odezwe za jakis czas sama. co ja mam zrobic, czuje sie okropnie.Poki co sobie radziłam co jakiś czas tylko łapałam histerie i jak zaczynałam ryczec to przestac nie mogłam ale teraz zdarza mi sie częściej.... albo wcale nie chce mi sie ruszyc z łózka albo dostaje mega powera np na sprzatanie i robie to cały dzień bardzo dokładnie. Dobrze że jest praca , przynajmniej tam się zwlekam i trochę z ludzmi przebywam bo jakaś impreza czy cos nie wchodzi w gre bo jakos źle się czuje, nie umiem udawac dobrego nastroju cały wieczór ani tam wytrzymac. Przykro mi jest jak widzę szczęsliwe pary trzymające się za ręce , czuje sie winna że u nas tak nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulotna167
raczej nie , nie pozwolilby mi na innego faceta, wczesniej twierdzil ze jestem tylko ja a teraz sama już nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aggi33
zainwestuj w siebie! wiem, ze latwo mowic, ale ja tez przechodze przez podobny etap teraz co ty, z tym, ze ja tego faceta znalam tylko 2 tygodnie, ale wciagnelam sie na maksa! Skonczylo sie na tym, ze on mi napisal w zeszly piatek, ze nie chce ze mna byc, bo woli byc singlem I zyczy mi szczesliwego zycia z moim synem. ja jak glupia pisalam mu, ze jego wybralam etc. I jeszcze w ostatni poniedzialek przypomnialam o sobie sms, ale to wszystko na nic, gosc sie zawzial I koniec wiec nie ma co rozpaczac nad rozlanym mlekiem, wyjdz do ludzi, przelam sie I idz na impreze, do kina, kosmetyczki, sama nie wiem, mi to pomaga I czas plynie razniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulotna167
no ja zmarnowałam prawie 2 lata na liczenie na to że będzie lepiej. a jest tylko gorzej, a ja nie umiem odejśc chociaz czekac tez nie ma na co, nie wiem czy wyjscie to dobry pomysl, czasami chodze do kumpeli ale isc gdzies gdzie jest mnóstwo ludzi to mnie przytłacza, kiedyś bardzo lubiłam chodzic na imprezy, gdzies ze znajomymi a teraz to zle sie czuję w towarzystwie, totalnie beznadziejna sprawa. jakos tak bardzo przyzwyczailam sie do siedzenia sama w mieszkaniu i wyjsc typu praca , zakupy , mieszkanie ze .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×