ZABITY Z WLASNEJ GLUPOTY

HISTORIA GRZEGORZA G ZABITEGO PODCZAS STRZELANINY W SADZIE 2000 Miales byc moim pierwszym Wzielo mnie na wspominki.Internet wtedy nie byl bardzo popularny. Nie kazdy go mial, bo byl drogi. Nie ma wiec zbyt duzo zdjec czy opisow tamtego zdarzenia. Grzegorz, mial wtedy 24 lata. Ja -16.Bardzo mi sie podobal. Poznalam go jak przyjechalam jak zawsze do babci na wakacje. Kazdy mowil ze pochodzil z rodziny patologicznej., ze to dno i patologia.Ale nikt nie potrafil grac na gitarze tak jak on. Nikt nie potrafil pisac wierszy tak jak on. Nikt nie mial takiego usmiechu jak on. Jego matka chlala na umor wraz ojcem, zostal odstawiony do domu dziecka. Pozniej ojciec go wzial z powrotem, mimo ze dalej pil. Grzeska nikt nie pilnowal z zadaniami. Byl inteligentny, pewnie zaszedlby daleko, gdyby nie patoligczna rodzina w ktorej sie wychowywal. Wujek, ciotka pijacy, rozrabiaki....taki byl dzien Grzesia, ktory patrzyl na to wszystko. Bez wyksztalcenia byl podatny na zle wplywy.Wujek jego wprowadzil go w przestepczy swiatek. Kiedys Grzes mi sie zwierzal ,ze zrobil wiele zlego, zapytal sie go czy sie go nie boje, ja mu powiedzialam ze nie, bo mu wierze i ze ciesze sie, ze mi to powiedzial. Bylismy w lesie, wzial mnie na rower, jechalismy, widzialam ze czul sie wolny i szczesliwy. Zrobilam jemu zdjecie. Pierwsze i ostatnie. Chcialam to zrobic z nim za rok. Stracic to, co dziewczyna ma najcenniejsze-dziewictwo. Wierzylam ,ze w glrbi duszy jest dobrym czlowiekiem., Jego wiersze i piosenki to byla jego odskocznia. Pewnego dnia zostal zaaresztowany wraz z cala grupa. Nie widzialam go wiec w nastepne wakacje, bo w marcu 2000 zginal. Zdecydowali ze uzyja broni o bomb by uciec. Zgineli. Nie zobaczylam go wiec juz nigdy.Tylko jego grob. Ciesze sie, ze napisalam to tu, bo nikt mnie nie zna, latwo mi napisac co czuje, kiedy umiera czesc ciebie. Dlatego tak wazne jest widziec CZLOWIEKA W KAZDEJ OSOBIE. Grzesiu-pamietam Twoja M. Miales byc moim pierwszym Nie pochwalam absolutnie bandytyzmu,ale wiem ,ze majac lepszych rodzicow, inaczej by to sie wszystko potoczylo.... takie zycie....