czy ja naprawdę przesadzam POMOCY

Znam męża długo ale małżeństwem jesteśmy od dwóch lat. Biedni z nas ludzie więc mieszkamy u jego mamy. Teściowa spoko, nie narzekam, trochę w stylu "nadgorliwość gorsza o faszyzmu" ale lepsze to niż chamstwo:) Nie jest to mieszkanie własnościowe tylko komunalne. Noszą się z zamiarem wykupu ale pewnie dojdzie o tego za dobrych 10 albo 20 lat. Nigdzie nie jestem zarejestrowana że tu mieszkam. Nawet jak teściowa wypełniała te dokumenty związane z ustawą śmieciową to też mnie nie uwzględniła (oszczędności). W dowodzie miejsce zameldowania mam mieszkanie moich rodziców ale moja mama (urzędniczka państwowa) powiedziała że jak wypełniam jakieś ważne dokumenty to żeby pisać prawdę bo potem mogą być kłopoty, tzn że miejsce zameldowania to miejsce zameldowania a jak zamieszkania to zamieszkania. Teściowej mówiłam że tak robię ale nie rusza jej to. Zmierzam do tego że jak zapytałam się czy nie mogła bym się tu zameldować to odpowiedział "po co?". Ale niedługo urodzi nam się dziecko i ono już będzie mogło być u "niego" zameldowane. Poza tym nie mamy żadnych problemów, czuję się w tym domu swobodnie, nie kłócimy się, jest wszystko idealnie. Tylko to zameldowanie jakoś mnie tak razi, że ja nie mogę ale dziecko tak. Jak mu o tym powiedziałam to odpowiedział że przesadzam. Przesadzam?

jeste spoporstu puszczalską bemzmuzgą kretynką... wychodzic za mąz i plodzic dzieci jak si emeiszka kątem u tesciowej w BLOKU???:o A gdzie ty pracujesz??? jaka dasz przyszlosc temu dziecku??? bedziesz miala na chleb czy tesciowa bedzie karmic twoje dziecko??? jak moglas sie zgodizc na mieskzanie kątem u tesciowej i to bez zameldowania???? Bo ustawa siemciowa????co za nonsens...to nie macie 8 zł meisiecznie a chcecie dziecko wychowac i wykarmic??? żenada. prowokacja??? jaki masz zawod wyksztalcenie??? dkaczego chcesz byc zalezna od tesciowej??? W razie jakiejkolwiek klotni tesciowa wezwie policję zeby cie usuneli z domu ,wezmą cie a dziecko ci zabiora

proszę o wasze opinie na ten temat. to nie jest dla mnie sprawa życia i śmierci ale ostatnio tak się nad tym zastanawiałam i jak powiedziałam mężowi że w taki wypadku może powinna dziecko zameldować u rodziców (tam gdzie ja) to zaprotestował że to głupi pomysł.

Ostro ale to nie prowo. A mieszkanie jest kosmicznie duże. Nie będę czekać do 40stki aż się mieszkania dorobimy. Niektórym się udaje innym nie. Na wychowanie dziecka będzie nas stać. Nie to jest moim problemem.

i czemu puszczalską? mój mąż jest moim jedynym partnerem seksualnym a decyzja o dziecku jest świadoma.

nie masz wiekszych problemow? to nie zasmiecaj internetu tymi wypocinami :o

Czyli przesadzam...:(

zdecydowanie :o

Przesadzasz:) wiele osob tak mieszja, meldunek nie jest do niczego potrzebny. Zajmij sie powazniejszymi rzeczami.