w co ubrac do chrztu chlopca

czy koniecznie musi być garniturek ?bo jakos nie uśmiecha mi się wydac ok 100 zl na cos co maluch zalozy tylko raz na pol godziny

ja ci sprzedam swój za 50 zł ale odbiór na twój koszt

Koszula biala i do tego jasne spodenki, moi znajomi tak ubrali plus zawiazali chlopcu zamiast krawata aksamitna wstazeczke, slodko wygladal :)

Fajną koszulę i jakieś spodenki w paski :) Do tego extra buciki.Pewnie wydasz ok 100 zł,ale poźniej jeszcze mu to nie raz założysz :)

Myślę, że za wcześnie na narzucanie dziecku ról Plciowych. To że ma siusiaka nie oznacza jeszcze że jest chłopcem - zobacz na posłankę Grodzką. Proponuję raczej bezpieczną unigenderowa szatkę. Po latach gdyby okazało się, że jednak identyfikuje się z płcią żeńską, potraktuje ja jak sukienkę i będzie zadowolony, że potraktowaliście go jak należy.

Ahahaha dobre kaziu :D

ja bym dziecku kupila cos w czym jeszcze wyjdzie,a jesli to ma byc garnitur to bym odkupila od kogos...

przeciez nie musicie go ubierac zeby wyglądal jak stroz w Boze Cialo. Ma wygladac schludnie i tyle. Moja kuzynka ubrala syna w brazowe spodenki i jasna koszule oraz czapeczke, natomiast zona kuzyna (mimo ze kasy im nie brakuje) ubrala syna w bawelniane biale spiochy. Prosto, ladnie i schludnie.

ja tam swojego syna do chrztu w samym pampersie zanioslam.upal byl jak cholera.

ja bym kupila fajny komplecik w którym jeszcze gdzies wyjdzie bo faktycznie wywalić 100-150 zl na cos co tylkoraz zalozy to glupota

A mnie nie bawi robienie z niemowlat "starych malutkich" ku uciesze rodziny i dla slitasnych fotek. Sama, gdy szukalam ciuszka na chrzest dla corki (miala wtedy 3, 5 m-ca) przezylam szok, bo w wiekszosci sklepow byly "cudne" sukienki z tysiacem falbanek, satynowe czy takie, z ktorych doslownie brokat sie sypal. wybralam wiec komplet-biala sukienke bawelniana, na to bialy sweterek i rajstopy-ale sie okazalo, ze moj pulpecik w jedyny rozm. 74 sie nie miesci :) Wiec kupilam zwykly, bialy, welurowy komplet-spioszki i kaftanik z czapeczka w komplecie-z delikatna aplikacja rozowego serduszka, pod spod zalozylam biale body z krotkim rekawem. I dziecko wygladalo niewinnie, slodko i niemowleco jak na jego wiek przystalo :) No i komplecik posluzyl nam nie tylko tego dnia. Ale ja w smie jestem zwolenniczka ubierania niemowlat wygodnie, swobodnie, nie bawia i nie zachwycaja mnie falbanki, fikusne opaski, buciki u nie chodzacych jeszcze maluchow. Sama ubieralam corce glownie komplety spiochy+ kaftanik albo pajace. Jedynie latem zakladalam przewiewne, bawelniane sukienki, czy po prostu bodziaki. Co oczywiscie spotkalo sie z krytyka tesciowej i niektorych kolezanek, ktore z niemowlat robia laleczki do podziwiania. Jak corka juz samodzielnie siedziala (ok 9 m-ca), to na wyjazdy czy na spacer zakladalam jej juz sukienki, spodniczki, ale to na krotka mete. w gosciach i tak spodniczka byla zdejmowana i mala siedziala w rajstopach, czy getrach, aby bylo wygodnie. Buciki kupilam dopiero, gdy mala zaczela wstawac przy meblach, wczesniej nosila skarpetki, badz miala bose stopy latem, a gdy zrobilo sie zimno, to zakladalam na skarpetki buciki, ktore zrobila mi babcia na drutach :)

popieram poprzedniczke -o ile roczniak fajnie wygląda w garniturku bądź jeśli to dziewczynka w sukieneczce o tyle taki maluch do chrztu(w przyadku moich dzieci 4 tyg.szkrab)to po prostu glupota.......