moje zycie to wegetacja

w domu patologia, jedyna osoba na ktorej mi zalezalo zostawia mnie, nie mam nikogo... chcialabym umrzec, nie mam sil.... czy ktos tez tak ma ze sie meczy?

słonce własnie jesli tak masz powinnas sie wziąc w garsc i udowodnic sobie i wszystkim ,ze po mimo tylu złych rzeczy ktore zaoferowało ci zycie nie poddajesz i brew wszystkiemu i wszystkim pokazac ,ze jestes kimś , ze dasz rade mimo wielu przykrych chwil , nie bede ci pisac ,ze ludzie maja gorzej bo to nie o to chodzi musisz znalesc w sobie sile jesli jej teraz nie masz ona przyjdzie zobaczysz. Na pewno jestes bardzo wartosciową osoba i uczuciową i skryta bo bys tu nie zajrzała . A on ? nie byl ciebie wart.

mysle ze to ja nie jestem jego warta...... on byl dla mnie dobry ale ja tego nie docenialam mialam pretensje nie wiem sama o co... mial mnie dosc i tyle, bylismy ze soba ponad 2 lata boli mnie to strasznie.... nie umie sie pozbierac, jeszcze teraz mam sporo wolnego bo caly miesiac, nie mam sie czym zajac.... to dziala na mnie dolujaco

musisz nie patrzec w tył trudno stało sie i tyle .... jutro będzie lepiej

przecież tak bywa w życiu , dochodzi do rozstań i przeważnie się obwiniamy za nie. Jeśl nawet było tak jak piszesz to pomyśl w ten sposób ,ze musiało sie to stać ,zeby ci otworzyć oczy jak masz nie postepowac by nie ranic innych swoim zachowaniem to jest nie gwóźdź do trumny dla ciebie a wskazówka jaka masz być gdy poznasz kogoś kto stanie ci sie bliski , własnie inna niz w poprzednim związku , wszystko idzie przetrzymać i jesli ktos jest sobie pisany to wytrwa , jesli byłas taka zła jak ci sie wydaje to od tego sa rozmowy myslisz ,ze ja jestem swięta ?? z tym ,ze ja wiem ze ludzie ucza sie siebie na wzajem czasem i cale zycie , docierają się i mozna kogos zmienic zeby dało sie znim zyc jesli sie go naprawde kocha . Wiem bo sama to przerabialam uwierz mi ze bylam dla swojego partnera złem a nie dziewczyną ;) dzieki niemu i miloscia jaka mnie otaczał zmienilam się ....patologia w rodzinie sie nie przejmuj pokaz ze jestes lepsza . Mnie tez łapie doł ,ale ja powiedzialam sobie ze chociazby sie walilo i palilo to sie nie zabije czy cos w tym stylu bo zrobie to raz i pewnie malo kto zapłacze albo i nikt pojde w zapomnienie a ja własnie chce zeby ludzie o mnie pamietali wiec na przekór sobie i zyciu bede zyc i walczyc

tak bardzo chce sie zmienic panowac nad soba-bo wiem ze teraz nie umiem tego... najgorsze jest to ze nie mam z kim o tym pogadaci tlamsze to w sobie......

napisałaś na forum ludzie ci odpisuja np ja więc nie jesteś sama . Zdarzaja sie wieśniaki ktorzy z twoich prawdziwych mysli zrobia sobie posmiewisko ale wchodza tez tu ludzie którzy naprawde chca pomóc chociażby zwykłym dobrym słowem osobie której sie nie zna. tez czasem chce sie zmienic ale im bardziej sie staram tym bardziej mi nie wychodzi dlatego musisz byc sobą ,ale duzo tez rozmawiac pisze tu teraz o związku w ktorym bedziesz w przyszłosci masz prawo zauwazac błedy partnera ale tez pozwalaj mu na to by on zauważal twoje i rozmawiajcie o tym duzo ;) gdyby on był ciebie wart n apewno by walczyl o to bys sie zmienila i byla jak to sie mówi `do zycia` tak jak ktos napisal wyzej idz do przodu a złe zostaw w tyle

napisal do mnie smsa ze chce pogada "normalnie a nie w takiej atmosferze jaka teraz jest"......... nie wiem o czym, chyba i juz wszystko powiedzial a ja nie chce sluchac wciaz tego samego, to mnie gorzej przybije dlatego milcze

jesli nie chcesz nie odpisuj jesli jednak jestes ciekawa co sie wydarzy spróbuj. Kazdy ma swoja granice wytrzymalosci jesli uwazasz ze ja dawno przekroczylaś odpocznij od tego napisz mu ze za jakis czas porozmawiacie bo moze znowu powiesz cos nie tak albo poprostu idz masz dwa wyjscia sluchaj serca