Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

zagrzybiala zabawka

Polecane posty

Gość gość

Moja corka dostala taka w prezencje od szwagierki... pewnie zabawka byla prana i nie wysuszyli badz kupiona w lumpeksie i prana (z metki -zabawka z angielskiej sieciowki). Oczywiscie dziecko nie bedzie sie nia bawic. Tylko czy mowic cos szwagierce? pewnie powie, ze nic takiego nie mialo miejsca i chyba tez nie ma sensu zadzierac? Tylko, ze tym beda mieli przyzwolenie na dawanie dziecku smieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie tez wkurza jak dziecko dostaje jakiś badziew, który aż strach dać do zabawy, najbardziej wkurzają mnie zabawki ze śmierdzącego plastyku, który jest rakotwórczy . zawsze takie zabawki wyrzucam,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale czy cos powiedziec czy kupic im w zamian jakis badziew dla ich dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wywal w cholerę a jak ktoś spyta, to zabawka się zagubiła. Kupili co kupili, ty wiesz co o tym myśleć, ale awantury bym nie robiła. Bo co ci to da? Dobrze, że w ogóle wpadli na pomysł, żeby dziecku dać cokolwiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym nie mówiła w tej konkretnej sytuacji, ale temat bezpieczeństwa zabawek poruszyłabym przy innej okazji - tak mimo chodem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedys jak moje 1,5 roczne dziecko dostało zestaw narzedzi (badziew niestety) to od razu przy darczyńcach powyjmowałam wszystkie niebezpieczne szpikulce (śrubokręt, jakieś dłutka i nie wiadomo co jeszcze) zostały dla niego tylko śrubki, które potem i tak wyrzuciłam bo śmierdziały . teraz nie dostaje zabawek od nich - i dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo wy byście chciały same superdrogie zabawki!!!!! nikt nie ma obowiązku dawać prezentów waszym dzieciom, wiec jak dostanie to wypadałoby sie cieszyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam koleżanke która uwielbia obrabiać każdemu tyłek, chwali się jaka to ona super zaradna mądra, bogata. Jak już wymusi na mnie spotkanie to zazwyczaj u niej w domu bo " ona ma taki piękny salon" -szkoda że to 17m pokój w bloku :o tak więc idąc do niej czuje się w obowiązku kupić jej dziecku zabawke gdyż nie wypada nic małej nie dać od " cioci" Kupiłam jej taką interaktywną zabawke z odgłosami zwierzat wydałam na nią 55zł Gdy dałam ją małej koleżanka popatrzyła jakoś z takim kwasem na twarzy ale ok. Jakiś czas później nawiązała do zabawek i zasugerowała że ona by nigdy nie dała dziecku " szajsu" fajnie, gdy przyszła do mnie jakiś miesiąc później dała mojemu dziecku grzechotke z tandetnego plastiku zakupioną w sklepie pod moim domem gdyż widuje je na wystawie zabawka warta 6.50zł. :o Miło prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja miałam dokładnie tak samo . moje dziecko bawiło się u znajomych z ich dzieciakami zabawką, która jak bardzo mu się spodobała . znajomi opowiadali o zaletach tej zabawki bo sami tez zauważyli, że małemu przypadła do gustu, my w tym dniu przynieśliśmy dzieciakom znajomych prezenty (tak po prostu) przy kolejnym spotkaniu oni zrewanżowali się i podarowali małemu w prezencie zabawkę, którą bawił sie poprzednio - tyle że tandetną podróbkę, kupioną w wszystko po 2 zł! masakra, czy oni myśleli, że z nas takie wieśniaki? wyrzuciłam, mogli nic nie dawać a nie robić z nas ciemniaków co to nie stać ich na zabawki, albo nie są w stanie rozpoznać jakości i różnicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dodam że znajomi na menażerskich stanowiskach, bardzo dobrze sytuowani

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi by po prostu było wstyd dać jakiś smierdzacy szajs za 5zł, nie mówiąco tym że bym się stresowało czy dziecko nie dostanie jakiegoś uczulenia od toksycznego plastiku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no własnie mi tez by było wstyd, po tych moich znajomych widac było, ze kupienie tej zabawki to był dla nich wielki przymus....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A chocby byli nie wiem jak dobrze sytuowani to NiE MAJĄ ObOWIĄZKU dawac czegokolwiek nie swoim dzieciom!!!!!! I to, że wy wydaje ie kase na dzieci znajomych a potem oczekujecie rewanzu wcale nie znaczy, że znajomi do tego rewanżu są zobowiązani!!!! To jest szczyt chamstwa strzelac focha bo dziecko dostało podrobke zabawki - to wy jestecie od zaspokajania potrzeb dziecka i skoro uważacie ze wasza pociecha nie powinna bawić się zabawką z taniego sklepu to po prostu podziekujcie i schowajcie a sami kupcie mu coś w waszym mniemaniu lepszego! Kazdy ma swoje dzieci, swoje wydatki i jak daje cos drugiej osobie to wyłacznie z dobrej woli a wy jeszcze potraficie tyłek obsmarować!!!!!! Dlatego ja się nigdy nie wykosztowuje, jak coś daje dzieciom znajomych to symbolicznie jajko niespodzianke, jak idę do dziecka ktore bardIej lubie np do siostrzeńców czy chrześnicy to kupuję zabawkę czy ubranko ale na miarę moich możliwosci bo nie oczekuję że moje dzieci też coś dostaną w zamian. Jak moje kilkumiesięczne dziecko dostało zabawkę nieodpowiednią do wieku to nie wyciągnęlam jej z opakowania tylko zwyczajnie powiedziałam że schowam teraz i dam jak podrośnie bo.. (i tutaj np mówię ze ma ostre czy małe elementy które moglby połknąc czy wsadzić sobie w oko). Nie trzeba byc od razu chamskim i wypominac jak cos nie takiego dostanie wasze dziecko, zawsze możecie zrekwirować albo odłożyc i dac dziecku za rok czy za trzy i wtedy napewno dziecko się ucieszy że bedzie mogło się tym pobawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Strasznie to dziwne że często kreujące się na ideały koleżanki dziecku znajomej a nawet przyjaciółki potrafią pocisnąć taki badziew.. Też się z tym spotkałam, a zaskoczył mnie już dwa razy znajomy męża z pracy, samotny facet nie majacy pojęcia o dzieciach gdyż sam ich nie posiada ma chyba 27-29lat a zabawki czasem aż za bardzo celne, tzn świetne ale za drogie i czasem aż mi głupio. Gdy przyszedł pierwszy raz bo w ogóle nie oczekuje by ktoś prezentował dziecko szczególnie ze go na oczy nie widział :D a dał auto sterowane, i to naprawdę porządne wieeelkie auto, kolejnego razu dziecko dostało duże lego, i tak zawsze coś, aż mu powiedziałam że następnym razem wystarczy zwykły lizak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja droga, nikt nie oczekiwał rewanżu, my tez jestesmy dobrze sytuowani i nie potrzebujemy prezentów od innych . czytaj ze zrozumieniem, chodzi o to, że sami opowiadają jak zwracaja uwagę na bezpieczeństwo i jakośc zabawek, a komus wciskają śmierdzącą chińszczyzne i każa si e cieszyć . mnie ta sytuacja po prostu zażenowała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem, czy wiesz, ale jesli zabawka śmierdzi to znaczy, że jest wykonana z rakotwórczego plastyku. To nie chodzi, że to była podróbka, chodzi o to, ze oni swoim dzieciom nigdy by tego nie pozwolili dotknąć, a mojemu dali do zabawy . ja naprawdę wolę sama dziecku zabawki kupować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez mam gdzies takie prezenty badziewne, jak ktos ma dac cos co jest uzywane i zagrzybiale to po co w ogole to daje? Pozbywa sie smiecia a ja mam byc szczesliwa.. i to dla dziecka takie smieci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
popieram

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wzielabym to badziewie i dala im spowrotem w prezencie z dedykacja, "milego grzybobrania"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×