Gdzie podziała się moja miesiączka

Cześć, mam 21 lat. Do sierpnia ubiegłego roku stosowałam antykoncepcję hormonalną. Przed nią moje miesiączki były bolesne i w miarę regularne, ale zdarzało się i tak, że pojawiały się co drugi miesiąc. Po odstawieni tabletek miesiączkę dostałam w październiku, no i do stycznia było ok, regularnie w granicach 2 dni w jedną czy w drugą stronę. W lutym natomiast dostałam ją jeszcze kilka dni wcześniej, ale nie przejęłam się tym jakoś specjalnie. W marcu okres nie pojawił się, w kwietniu również, no i nawet w maju go nie było. Testy wskazywały brak ciąży. Wizyta u ginekologa na początku nie wykryła ciąży, a sam lekarz przepisał mi doustną luteinę. Po dawce 5 dni x 4 tabl. dostałam okres jakoś tydzień po odstawieniu tabletek. Po 3 tygodniach pojawiły się 2'dniowe plamienia, jakieś dziwne. W czerwcu okres znów nie pojawił się, więc postanowiłam znów zastosować luteinę, która została mi od poprzedniego razu, tym razem w dawce 5 dni x 2 tabl. a okres pojawił się w zaledwie 2 dni po odstawieniu. Wcześniej nie miałam takiej możliwości, więc jakoś w pierwszej połowie lipca odebrałam wyniki badań, które wykazały stan zapalny. Lipcowy okres - oczywiście nie pojawił się. Wizytę u ginekologa planuję na poniedziałek (o ile nie weźmie sobie urlopu). Od kilku miesięcy zaczęłam być czynna jeśli chodzi o uprawianie sportu, a od 2 dni ćwiczę turbo e.chodakowskiej, no i również od 2 dni jakoś tak z nienacka pojawiło się u mnie jakby takie... zapalenie pęcherza (już kiedyś to przechodziłam) - częste oddawanie "kropelkowego" moczu, skręcającego z bólu... Zastanawiam się, czy któraś z was może miała podobną sytuację, no bo kurczę... co jest nie tak? Co należy zrobić, aby moje miesiączkowania uregulowały się i aby pojawiały się samoistnie, a nie tylko za pomocą luteiny. Czy ów stan zapalny (którego jeszcze nie wyleczyłam) może być powodem braku miesiączkowania? Co o tym wszystkim myślicie?

ty sie martw tym stanem zapalnym który nieleczony moze zamienic sie w raka

Przecież napisałam, że w poniedziałek skonsultuję to z lekarzem. Poza tym badanie cytologiczne wskazuje tylko i wyłącznie stan zapalny, a nie inne zmiany - badam się regularnie.