Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mjuuuuu27

pomocy nie wiem kogo wybrac

Polecane posty

Gość mjuuuuu27

Czesc nie bede sie rozpisywac zeby nikogo nie zanudzac, ale bardzo zalezy mi na jakiejs sensownej opinii, blagam was przeczytajcie to i powiedzcie co mam robic bo czuje sie wewnetrznie rozdarta. Mialam chlopaka moja pierwsza milosc przez 7 lat, mieszkalismy razem, mielismy psa, mieszkanie, ( jak stare malzenstwo) On nie mogl znalezc prace w polsce byl sfrustrowany wiec wyjechal do niemiec na pol roku, mieszkalam sama w naszym mieszkaniu i pisalam prace magisterska - dlatego z nim nie wyjevchalam. Po obronie postanowilam ze wyjade do Anglii zeby nauczyc sie jezyka. Kilka dni przed moim wyjazdem on przyjechal z niemiec i mi sie oswiadczyl, odwiozl mnie na lotnisko i ok...NIestety byl niestabilny psychicznie, lapal doly caly czas jeszcze jak ze soba mieszkalismy pozniej jak bylismy oboje za granica chcial sie zabijac,,,.ja musialam go caly czas pocieszac...ogolnie czesto ze mna zrywal wyrzucal z domu itd. w koncu powiedzial ze sie zmienil ze zaczal terapie u psychiatry ze pozmienial swoj system wartosci i ze tak na prawde jego depresja byla spowodowana tym ze zyl w osamotnieniu w niemczech a tak na prawdde najwazniejsza jest rodzina i przyjaciele...ja bylam troche zachlysnieta zyciem w anglii nie chcialam mu wierzyc ze sie zmienil i wrocic do niego. W miedzy czasie tj. 3 miesiace temu poznalam chlopaka - mojego wspollokatora i jestesmy razem, chlopak mocny psychicznie, ospowiedzialny, robi sto rzeczy na raz i wszystko mu wychodzii (doslownie przeciwienstwo tamtego) Tamten wysylal mi maile blagal zebym wrocila ze ludzie ze soba rozmawiaja po tylu latach zwiazku, ze mamy wszystko "pieska" mieszkanie ze mnie kocha nad zycie ze bylam jego pierwsza miloscia powiedzial zebym od razu nie odpisywala na maila tylko przeczytala go kilka razy i dopiero odpisala...Odpisalam ze NIE...Teraz on wraca do polski caly czas spotyka sie ze znajomymi prowadzi super zycie towarzyskie, a ja zdalam sobie sprawe ze czuje sie jakbym zostawila rodzine w polsce, jakbym cos tracila. Chlopak z ktorym jestem obecnie jest kochany, zakochal sie we mnie jest bardzo opiekunczy i odpowiedzialny, ale ja czuje ze to nie tamten, tak jakbysmy nie byli do siebie przypasowani. Z tamtym sex na poczatku byl super a pozniej zaczelam brac tabletki anty i libido mi spadlo do zera. Teraz tabletek nie biore z tym w lozku bylo super dopoki nie zaczelam myslec o tamtym...marze zeby przytulic sie do mojego eksa :( nie chce ranic tego chlopaka, jestem rozdarta BARDZO. Blagam was co byscie robili??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tutaj nikt nie może nic ci doradzić. To Ty sama musisz o tym zadecydować, co czujesz, do kogo bardziej Cię ciągnie. Nie słuchaj rad : wybierz pierwszego, albo: wybierz drugiego. Nikt nie jest w Twojej skórze, i nie wie kogo kochasz bardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pamiętaj tylko żeby nie robić nadziei temu drugiemu dopóki nie jesteś pewna swoich uczuć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok. Rozumiem Twoje niezdecydowanie ale zastanów się poważnie i spróbuj odpowiedzieć sobie na pytania: 1. Którego z nich Naprawdę Kocham? Czy nie myślę o związku z którymś z litości? 2.Co zrobię jeśli Eks zacznie się niestabilnie zachowywać? Czy jestem na tyle silna psychicznie,żeby to wytrzymać? Czy on Pokazuje,że mnie kocha (eks). czy się stara? 3. Jak traktuje mnie ten drugi? Czy czuję się z nim bezpiecznie? 4. Czy nie patrzę na byłego poprzez pryzmat TYLKO tych dobrych chwil? 5. Czy jestem w stanie odbudować relację z byłym i mu ufać? 6. Na sam koniec Czy ja kocham któregoś z nich TAK SAMO mocno jak on mnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mjuuuuu27
dlaczego zeby s*********c zycie? chodzi o to ze eks wraca teraz do polski zyje w pelni naszym starym zyciem bedzie spowrotem mial naszego psa, znajomych , a ja zostalam w sumie sama z chlopakiem za granica :( Wiem ze eks kocha mnie, nigdy mnie nie zdradzil i by tego nie zrobil, ufam mu w 100% czuje ze jest moja rodzina i ze sama siebie tu oszukujeze cos trace,ze zostawilam rodzine i probuje zakladac nowa w anglii...wlasciwie z tamtym zerwalam przez jego depresje juz nie wiedzialam jak mu pomoc, odrzucal wszelkie rady i propozycje jak maly chlopiec, ( a pozniej mowil ze gdybym ja byla w depresji on by przyjechal mnie ratowac z tego ) teraz sie pozbieral, znalazl prace, zyje normalnie. Blagal mnie zebym wrocila i zeby bylo jak dawniej kiedy bylismy razem...duzo razem przezylismy codziennie przez tyle lat...czuje ze zostalam sama bez zanjomych bo w polsce sa wszystcy i on tam teraz wraca...bardzo mnie do niego ciagnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mjuuuuu27
1. Którego z nich Naprawdę Kocham? Czy nie myślę o związku z którymś z litości? Chyba traktuje obydwoch jak podpore dla siebie, z zadnym nie bylam z litosci bylam zawsze oddana z nikim innym sie nie spotykalam nawet na kawe czy cos...wydaje mi sie ze kocham tego pierwszego i chcialabym moze wrocic bo bardzo tesknie i brakuje mi naszego wspolnego zycia po prostu, ze zawsze ktos wpadl gdzies wyszlismy, choiciazby z psem... 2.Co zrobię jeśli Eks zacznie się niestabilnie zachowywać? Czy jestem na tyle silna psychicznie,żeby to wytrzymać? Czy on Pokazuje,że mnie kocha (eks). czy się stara? No i to jest problem bo wtedy bede musiala po prostu z nim byc..i meczyc sie... niby depresja mu przeszla bo dostal jakas prace po znajomosci ale nie jestem pewna czy jego charakter do tego bedzie pasowal i ile tak wytrzyma.. a jak pozniej zlapie mi dola to co ja poczne... 3. Jak traktuje mnie ten drugi? Czy czuję się z nim bezpiecznie? nie moge miec zadnych zarzutow, czasami jest az za slodki...ale bardziej bezpiecznie czulam sie przy eksie, pomimo ze biedniejszy finansowo... to tak jak powiedzialam czuje ze to moja rodzina... wiem ze oboje sa tacy ze moge zawsze na nich liczyc jednak czuje ze tamten to rodzina...moze do tego tez bym poczula ale to za krotko trwa...chociaz czasami sami sie dziwimy ze czujemy jakbysmy byli razem z rok... 4. Czy nie patrzę na byłego poprzez pryzmat TYLKO tych dobrych chwil? Nie na te zle patrze w ten sposob "tyle bylo tez zlych chwil i je przeszlismy" 5. Czy jestem w stanie odbudować relację z byłym i mu ufać? podobno nie wchodzi sie do tej samej wody ;/ ale ja nie musze odbudowywac zaufania do niego bo nigdy nie przestalam mu ufac ... 6. Na sam koniec Czy ja kocham któregoś z nich TAK SAMO mocno jak on mnie? Wiem ze moj eks kreci teraz ze swoja starrrra starrra dziewczyna ktora teraz olal zaczeli doslownie z 2 tygodnie temu po tym jak blagal mnie zebym mu po prostu definitywnie napisala czy nie ma szans zebysmy byli razem bo on nie moze stac w miejscu.. nie jestesmy razem od grudnia a on z nikim nie byl od kad sie rozstalismy...teraz mi mowil na skype ze spal u niej 2 noce ale do niczego nie doszlo a na pozegnanie chcial jej dac buzi w policzek (28 lat!!) a ona go tak mooocno przytulila jakby sie mieli z 5 lat nie widziec...nie wiem nie wiem co mam robic czuje ze musze podejmowac zbyt wazne decyzje na taka mala mnie :( chce mi sie plakac :( wydaje mi sie ze to milosc mojego zycia :( a jednoczesnie wiem ze to duze dziecko i boje sie niestabilnosci z jego strony. Ten drugi chlopak to facet po prostu facet odpowiedzialny i w ogole...a eks,,,moja pierwsza milosc najwieksza czekal na mnie z mieszkanie z psem z otwartym sercem, a ja sie balam tej niestabilnosci ...no i rycze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
być może kocha cię bardzo,ale to twoje życie,posłuchaj głosu serca,a także intuicja ci podpowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mjuuuuu27
wlasnie intuicja nic mi nie mowi :( dlatego mam taki problem... wiem ze ciagnie mnie do polski i mojego starego zycia, ale wiem tez ze moj eks i chyba jedyna wielka milosc jest duzym dzieckiem... rozkapryszony...ale o psa dbal super...wlasciwie to ja teraz mam wyrzuty sumienia ze nie jechalam go wyciagac z depresji..ale jak rozmawialam z nim na skype to o niczym nie chcial slyszec..doslownie jak duze dziecko... nie wiem czy jego stan kiedys wroci.. tego sie boje, a ten obecny chlopak wiele przeszedl jest mocny psychicznie, zaradny, wie ze najpierw sie trzeba w zyciu ustawic, ale nie znam go tak dlugo jak tamtego... boje sie ze trace tamtego i ze to milosc mojego zycia. :( chociaz bywaly momenty ze cieszylam sie i bogu dziekowalam ze nie zrobilam tego bledu i ze z nim nie zostalam, boje sie ze trace droge powrotna do polski, bo przez 8 lat nie mieszkalam w rodzinnym mniescie wiec urwalam kontakt ze starymi znajomymi i mialam tylko naszych wspolnych znajomych, teraz trace mieszkanie z nim i naszych znajomych bo znimi tez ciezko bylo mi utrzymywac kontakt bo nie bylam w polsce a on caly czas bedzie z nimi teraz dlaczego to musi byc takie bolesne :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A powiedz jak on sobie radzi w Polsce zawodowo???CZy jest operatywny,czy czeka aż mu manna z nieba spadnie,musisz też odróżnić przywiązanie,a także przyzwyczajenie,może tu nie ma żadnej miłości między wami.???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żałosne dylematy szmaty. Dobrze z jednego kutasa nie zeszła, a juz na drugi wskoczyła i do tego uważa się za taka wielką księżniczke o którą stara się dwóch facetów i nie wie którego wybrać :O żenada :O obrzydliwa kurevko i worze na spermę, nie jesteś warta ani pierwszego, ani drugiego, skoro tak szybko ładujesz się do łóżka nie zakończywszy dobrze poprzedniego związku, bo cię c i p a swędzi. Mam nadzieję, że obaj panowie zobaczą jaką jesteś ścierą i każdy z nich kopnie cię w d...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mjuuuuu27
zawsze wszystko mial na tacy, czekal az mu spaddnie z nieba, jak sobie nie radzil ze znalezieniem pracy po studiach robil brewerie rodzicom - jak male dziecko czemu go nie odwiedli od takich beznadziejnych studiow. wczesniej otworzyl firme, moja mama nagrywala mu klientow nawet, ale nawet do nich nie dzwonil czasami bo bal sie kontaktu z ludzmi... niewiem jak teraz towyglada bo chyba sie zmienil...zawsze ja chcialam wychodzic, on nie chail ( teraz wychodzi) czytalam ksiazki , on nie chcial ( teraz czyta) namawialam go na wegetarianizm - on nie chcial ( teraz jest wegetarianem), byl pesymista a teraz chyba juz nie jest. Znowu obecny chlopak to czlowiek orkiestra, nawet nie wiem kiedy rzeczy u niego sie dzieja. A jak odroznic milosc od przywiazania? Dziekuje ze ze mna piszesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mjuuuuu27
poprzedni zwiazek skonczylam w grudniu, nowy zaczelam w maju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
JA myślę że powinnaś o nim zapomnieć,wiem możesz mieć wyrzuty sumienia,ale nie uzasadnione.Zycie jest b. ciężkie zwłaszcza tu w pol,wiem jedno kobieta musi naprawdę sprostać wielu trudnościom w życiu rodzinnym,więc nie wyobrażam sobie żebym musiała prowadzić za rękę partnera,ojca mojego dziecka i miała myślec jeszcze aby miał pracę lub go dodatkowo wspierać pomimo moich trudności,spraw itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mjuuuuu27
a nie balabys sie ze bedziesz cale zycie nieszczesliwa za granica bez znajomych i milosci swojego zycia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mjuuuuu27
tutaj wszystko wydaje mi sie obce, nawet on, mimo ze sie stara zebym czula sie jak w domu - nie moze zapewnic mi znajomych i w ogole on jest tu 11 lat ma swoich przyjaciol, ja jestem tu nowa i nie czuje sie jak w domu, czuje ze moje miejsce jest w polsce z moim eks czesto spotykalismy sie z naszymi wspolnymi znajomymi w paczce, czulam ze naleze do grupy, to mi dawali poczucie bezpieczenstwa i on przy tym o mnie dbal. strasznie sie czuje bo wydaje mi sie ze wszytsko w polsce trace a nie mam ochoty poznawac ludzi tutaj bo widze to jako substytut zycia w polsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona taka
Myślę że ta miłość by ci bardzo szybko minęła jak tylko byś urodziła dziecko i musiała zapewnić byt swojemu dziecku i drugiemu""dziecku""w tym wypadku twojemu jak to ty mówisz miłością,posłuchaj trochę starszej i doświadczonej przez życie ale zawsze niezależnej finansowo kobiety.Co ci po znajomych jeszcze wspólnych,wiem dobrze jak to jest,jeżeli jesteś kimś,radzisz sobie b.dobrze,to masz znajomych,ale jeżeli coś ci nie wychodzi,lub jesteś w dołku,to znajomi którzy są lepiej ustawieni od ciebie olewają cię i to b.mocno.Na jakim ty świecie żyjesz,przecież żyje się dla męża kochanego i dzieci a nie tam jakiś znajomych śmieszy mnie to.Mam znajomych,i biją się o to aby się z nami spotkać,ale ja wiem doskonale dlaczego,bo mam pozycję społeczną,ktoś coś zawsze tylko ""może by śię dało coś załatwić""Krew zalewa człowieka,tylko wykorzystywanie i to są""znajomi""

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mjuuuuu27
wlasnie nie do konca to taki typ znajomych... to grupa ludzi o bliskim kontaccie z natura, weganie, mimo doroslego zycia zawsze maja czas na wspolne spotkania ogniska itd. brakuje mi tego...A moj eks mimo ze troche niezaradny (nie jest taki obrotny jak ten ze zawsze cos z niczego zrobi, ten sie nie zalamuje, tamten czesto nie wiedzial co robic) zawsze nieba mi przychylal, a jak jego rodzice widzieli ze cos jest nie tak zawsze nam pomagali ( sa dobrze ustawieni) i przyjaznilam sie z jego mama plakala po mnie traktowala mnie jak corke...mam ochote wyskoczyc przez okno po prostu jestem w kropce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×