Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie przyjeła moich oświadczyn

Polecane posty

Gość gość
Nie sądziłem, że nie przyjmie tych oświadczyn:( Byłem pewien, że skoro tak mnie kocha to się zgodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze pierscionek jej sie nie spodobal? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uczepiłaś sie tego że odrzuciła zaręczyny, a nie analizujesz przyczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podobał jej się, nie żałowałem na pierścionek akurat, widziałem, że widzi, że jest piekny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pokaz, pokaz, ocenimy. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale co ja mam teraz zrobić w takim razie? O to pytam CO?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boi się i tyle. Ja z moim partnerem jestem 10 lat. Kilka lat temu oświadczył się, a ja się zgodziłam. Niedługo po tym znalazłam w jego tel podejrzane smsy.Tłumaczył że to tylko koleżanka.Dziwne że nigdy jej nie poznałam ani o niej nie wspomniał... Wyszło też jego kilka innych drobnych pozornie oszustw ( niby zjechal z delegacji dzień później, a naprawdę szalał z kumplami a potem spał u mamy). Zerwałam zaręczyny.Wystraszyłam się że po ślubie będzie gorzej a ewentualne rozstanie będzie trudniejsze. Nadal mieszkamy razem. On zachowuje się teraz w porządku-nie mogę mu nic zarzucić ale... nawet nie chcę myśleć o ślubie. Jest we mnie jakaś zadra, nuta niepewności.Chyba nie do końca mu ufam.Boję się że jeśli za niego wyjdę on poczuje się panem sytuacji, przestanie się starać.Może za 5-10 lat zdecyduję się na ten krok-nie chcę robić nic na siłę.Nie szukam nikogo lepszego, chcę być z nim. A że nie chcę ślubu? Sam do tego doprowadził.Dodam że mamy 3 letniego synka i w zasadzie tworzymy normalną rodzinę.Tylko papierka nie mamy. Może on również się boi? Daj jej czas-duuużo czasu. Poczytaj tematy z cyklu "on się zmienił po ślubie". Ona może się tego obawiać - że poczujesz się zbyt jej pewny, że masz ją na "własność" i zaczniesz ją oszukiwać. Tutaj od razu atakują że ona nie chce lecieć do ołtarza. Hipokryzja. Jest niepewna to tego nie robi.A jakby się zdecydowała a autorowi by odbiło to co byście jej powiedzieli? "Widziały gały co brały". No więc zdaje się że ona chce wiedzieć w co się pakuje i poczuć się w 100% bezpiecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dziw się skoro się na Tobie zawiodła, stracić zaufanie łatwo odzyskać bardzo ciężko , staraj się być w porządku , pokaż że może zawsze na Ciebie liczyć , zastanów się czy nie ma innych zastrzeżeń do Twojego zachowania a jesli tak postaraj się popracować nad sobą , jesli Cię kocha to za jakiś czas zgodzi się wyjśc za Ciebie , powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Porozmawiać i zapytać, czy zmieni zdanie jak dowiedziesz, że może ci ufać. Bo moim zdaniem ona ci nie ufa. Ja tez odrzuciłam oświadczyny faceta, który nie nadawał się na męża - nie pomyliłam się, byliśmy razem 4 lata i rozstaliśmy się. On szybko znalazł pannę, szybko się oświadczył i równie szybko ją unieszczęśliwił. Cieszę się, że to ona, a nie ja - w odpowiednim momencie zapaliła mi się lampka czerwona i nie zignorowałam tego. Twoja dziewczyna zostawi cię albo po pierwszej (kolejnej) próbie kontaktów z "laskami wątpliwej reputacji" jak je określiłeś, albo znajdzie kogoś z kim będzie chciała założyć rodzinę i dopiero wtedy Cie zostawi. Dobrze ktoś powiedział - nie analizujesz przyczyny:) Udowadnianie zmiany może zając ci sporo czasu i szczerze - nie zmienisz się. Może kiedyś, jak dostaniesz kolejnego kopniaka od życia...Sam siebie zapytaj, czy zmiana (jeśli cudem nastąpi) będzie trwała rok, dwa, dziesięć lat?...Dłużej? życie jest długie...to ile lat nie pooglądasz innych cycków??? A ona jest pamiętliwa, sam powiedziałeś. Ja bym odpuściła, agonia jest wam niepotrzebna:) Ale jak Ci zależy, jak się opanujesz, to zawalcz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×