przylapalam w parku pare ktora sie sexila

wczoraj pozno wieczorem poszlam biegac, byla juz 10ta , wiec ciemno. Biegam tak pozno bo w dzien upal i dopiero wieczorem troche lepiej sie biega. W troche odludnym miejscu zobaczylam cos, jakis cien , myslalam ze pies a tam facet z laska sie sexia. Facet mnie zauwazyl, w pierwszej chwili chcialam zwiac, ale potem pomyslalam ze to ich problem i biegam dalej jak gdyby nigdy nic. Facet wkurzony wyszedl z krzakow, ona za nim. Kurcze jak tak mozna , jak zwierzeta, to nawet nie o to chodzi ze tam chodza ludzie z psami, dziecmi, bo juz pozno bylo i pusto ale na trawie gdzie setki psow szcza i sra ? Poza tym nawet tak pozno mozna kogos spotkac np z psem i wtedy wtopa Nastepnym razem chyba zadzwonie po straz miejska czy policje.

to ty biegasz za wolno.

raczej za szybko

gdzie sie podzial romantyzm? na kolacje wziasc laske a nie roochac na sianie

obrzydliwe. ewentualnie na plaży, romantyczny zachód słońca;) ale tak jak psy jakieś, w sikach innych psów:O:O:O :(:(:(

Ja widziałam w bramie obok sklepu w ciemnej uliczce

Autorka topiku to idiotka i ograniczony półmózg.

Znasz ją czy co? Z twojej rodziny jest?

a niech sie sexsą

to nie ty czasami zakładalas topik o matce z SU?

teraz sie z tego smieje ale niezle sie wystraszylam

a poza tym to nie byly jakies dzieciaki, mlodziez tylko cyganie i pijani chyba , fuj

Zwierzęta nie ludzie :O

nawt zwierzeta maja jakies hamulce, nie roochaja sie bezwstydnie w miejscu publicznym

A ja tam uwielbiam taki seks w miejscach publicznych, z moim facetem robimy to wszędzie, toalety, klatki schodowe, bramy, przebieralnie, plaża, samochód, park też - ale siadam na nim w spódnicy na ławce i odsuwam tylko majteczki :D ojjjjjjj aż się mokra zrobiłam! Zazwyczaj oczywiście w nocy gdy jest ciemno, ale na klatce czy wysyłając się z okna zdarzyło się i za dnia, albo piep.rzymy się na blace w kuchni gdy wspollokatorzy są w domu i w każdej chwili ktoś może wejść. Mnie taki zwierzęcy seks i gdy ktoś może mnie zobaczyć choler.nie podnieca :)

"na kolacje wziasc laske" Może laska nie lubi, żeby ją braść na kolację.